Wpis z mikrobloga

@Qbanek1: siła głosu, również w wyborach samorządowych, powinna zależeć od wysokości odprowadzanych podatków. Dlaczego inwestor, który płaci w danej gminie kilka mln podatków ma nie mieć prawa decydowania o polityce w danym regionie, a słoik co wyjechał do Warszawy i odwiedza rodzinę tylko na święta już tak, bo jest tam zameldowany?
@Qbanek1: A ja uważam, że powinno być tak: pracujesz == głosujesz. Prosty i uczciwy system. Wkładasz kasę do systemu, to masz prawo decydować, kto nią będzie zarządzał. Nie zarabiasz? Musisz przełknąć to, że o polityce będzie decydował kto inny.

Wykształcenie znaczy niewiele. To, że jesteś ekspertem w 1 dziedzinie nie chroni Cię przed byciem debilem w innej. W Amber Gold inwestowali też profesorowie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A może by zrobić tak że żeby głoś był zaliczony należało by poprawnie zrobić jakieś zadania matematyczne na poziomie maturalnym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Qbanek1: Znam ameby umysłowe co kupiła napisana prace na ustna maturę, kupiła prace magisterska i obroniła, bo obrona to żart, gdyż trwała 5 minut przez spóźnienia w komisji, bo musza przepuścić jeszcze milion studentów. Nieobiektywny system.