Wpis z mikrobloga

@staryalkus: W obu tytułach jest mechanika psucia się ekwipunku, w obu trzeba od czasu do czasu coś zjeść i się przespać, w obu można wyłączyć minimapę/kompas, w obu jest FPP (w Kingdom Come obowiązkowy, w RDR opcjonalny), ale jeśli chodzi o same mechaniki to symulator syna średniowiecznego kowala jest chyba bardziej realistyczny, a tryb hardcore, nawet tylko z dwoma (czyli minimalnym możliwym poziomem upośledzenia bohatera) ujemnymi perkami to masakra dla
@staryalkus: KC:D nie ma za grosz realizmu poza potrzebą jedzenia i spania, no i nakładaniem pancerza warstwowo. Cały system walki jest tak samo realistyczną reprezantacją walki w XV wieku jak Quake ]I[ Arena jest reprezentacją walk w byłej Jugosławii.

Gra wieloma świecidełkami udaje realizm, ale walka w której atakowanie jest karane przez losowe kontry, a nagradzana jest postawa pasywna i reaktywna jest biegunowo odległa od realizmu.