Wpis z mikrobloga

Z perspektywy czasu ten cały hałas z niedzielami handlowymi przypomina mi trochę wprowadzanie zakazu palenia w barach. Co to będzie, co to będzie, bary splajtują itd. Okazało sie, ze jest o wiele lepiej niz bylo, drażnią mnie bary w których można palić. Teraz do tych niedziel niehandlowych też sie szybko przyzwyczaiłem, duże zakupy robię w soboty, nawet się cieszę że wiele osob ma wolne w niedziele. Same niedziele są jakies bardziej chillowe, nie ma ruchu pod centrami, marketami itd A jak chce coś kupić to Żabka czy stacja zawsze otwarta.
#niepopularnaopinia #niejestemwyborcapisu
  • 248
  • Odpowiedz
@xstempolx: z perspektywy czasu muszę stać jak debil godzinę w kolejce w sobotę i wszystkie zakupy muszę robić w sobotę, więc nie mogę na przykład ogarniać ogrodu.
Jest to tak debilny pomysł że nie ma co nawet słuchać argumentów drugiej strony bo na pewno są idiotyczne
  • Odpowiedz
@LJBW603: no bo nie jestem, nigdy na nich nie glosowalem i glosowac nie bede. pisze tylko o moich odczuciach odnosnie tych niedziel. dla mnie ma to mimo wszystko jakis swoj urok
@panisiara: chyba nie do konca, podobno wlasciciele mogą sprzedawac w swoich sklepach? podobnie ludzie z umowami zleceniem?
  • Odpowiedz
To czy ktoś robi zakupy w niedzielę czy nie to jego indywidualna sprawa. Państwo się nie powinno do tego mieszać.
  • Odpowiedz
@xstempolx w żabce widziałam zawsze więcej niż jednego sprzedawcę - czyli nie był to tylko właściciel. Umowa zlecenie na stanowisku sprzedawcy jest niezgodna z prawem (jeśli to zatrudnienie na stałe itd). Czyli to wszystko obejścia prawa.
  • Odpowiedz
Ustawa zakazuje całkiem handlu.


@panisiara:
Nie zakazuje całkowicie, bo jest mnóstwo wyjątków jak placówki pocztowe właśnie
I przede wszystkim: właściciel może stanąć za kasą.
  • Odpowiedz
@panisiara: tak to jest obejście prawa. kolejny bubel prawny jakich mnostwo za rządow pis.
@Pangia: @sebameba: nie wiem czy to kwestia komuny.. w kilku innych europejskich krajach tez doswiadczylem zakazu handlu w niedziele. pewnie tez są komunistyczne (np Austria). Sens mojej wypowiedzi był taki że podoba mi sie jak miasta cichną na ten jeden dzien w tygodniu.
  • Odpowiedz
@xstempolx: miasta cichną... ale masa ludzi pracuje dalej, nawet tacy, których praca de facto nie różni się od pracy kasjerek w sklepie. Obsługa stacji benzynowych, kin, teatrów, muzeów, restauracji etc. Oczywiście ci ludzie nie zarabiają więcej z tytułu pracy w niedzielę, mają tylko bardziej utrudnione życie.
  • Odpowiedz
@xstempolx: z twojego wygodnickiego punktu widzenia nic, bo na pewno fajnie sobie wychillować w kawiarni, a z perspektywy ludzi nadal pracujących w niedzielę zmienia wszystko - powinni mieć większą stawkę, skoro pracują w dniu, w którym wszyscy wypoczywają.
  • Odpowiedz
@xstempolx: Według mnie jest to uszczęśliwianie ludzi na siłę. Co więcej, ludzie pracujący np. w Biedronce robią po nocach w soboty i poniedziałki. Także #!$%@? wielki bombelki. Jak na razie kogo bym nie pytał niezależnie z jakiej branży to jest, to nie na rękę i wszystkich #!$%@?.
  • Odpowiedz