Wpis z mikrobloga

Aqumulus Coll - techno-jedi

"Moc jest tym co daje Jedi ich siłę. To pole energii żywych istot, które nas otacza i przenika... I spaja galaktykę w jedną całość." - takie słowa usłyszał kiedyś na jednym z wykładów, wówczas jeszcze młody padawan, Aqumulus Coll. "Spaja całą galaktykę...pole energii żywych istot... ale przecież w galaktyce jest też pełno nie-żywej energii. Moc też musi na nie oddziaływać." - pomyślał młody Coll. Być może nawet zadałby to pytanie prowadzącemu zajęcia mistrzowi. Czy na droidy i inne urządzenia, moc może wpływać, czy są droidy napędzane albo nawet... wrażliwe na moc? Niestety wiązałoby się to z koniecznością odezwania się w grupie uczniów, a tego nieśmały Aqumulus by nie zniósł.

*

Zanim trafił do akademii był niewolnikiem, sprzedany jeszcze przed swoimi narodzinami. Jego przeznaczeniem było zostać pomocnikiem mechanika statków kosmicznych i innych ścigaczopodobnych urządzeń. Być może stąd jego podświadome zamiłowanie do wszelkich technologii.
Z biegiem lat Coll uczył się coraz lepiej godzić i wykorzystywać zarówno moc jak i technikę, obierając swoją własną ścieżkę techno-jedi.

*

Tuż po przyjęciu go na padawana przez samego mistrza Zaarbalda, Aqumulus zrobił kurs pilota C+E, spawacza, elektromontera, i wiele innych, dzięki którym usystematyzował swoja wiedzę i doszlifował techniczne talenty. Wszystkie kursy rzecz jasna z Republikańskiego Urzędu Pracy, mistrz Xsis zabiłby go, gdyby na konto akademii trafiła jakaś faktura.
A wiecie jak ciężko jest się zapisać jako bezrobotny jedi? "Co, hehe, po tej akademii nie ma pracy dla ludzi z pana wykształceniem?", "Hehe, magisterek jedi, stanąłby jeden dzień na produkcji to by zobaczył co to robota", "Widzisz synu? Na cholerę ci studia. Patrz, tam w kolejce stoi jedi bez pracy, mówię ci ucz się od ojca fachu, ludzie się zawsze będą budować, a kafelki ktoś im układać musi". Najgorzej jak jest się na dodatek wyrzutkiem społeczeństwa, który nie dość, że boi się odezwać, to jeszcze nie umie sensownie sklecić dwóch zdań...
Koniec końców jednak opłaciło się. Coll swoje umiejętności niejednokrotnie wykorzystywał na misjach i stał się zaufanym pilotem najwyższych członków rady. A pilotem był znakomitym, i na dodatek był wrażliwy na moc. Niespotykane połączenie.

*

W świątyni jedi na Corusant.

- Przyjacielu, dobrze wiesz, że nie mogę opowiadać co się dzieje na zebraniach rady - powiedział mistrz Zaarbald. - Ale zapewniam, że wkrótce wszystko stanie się jasne.
Aqumulus milczał.
- Przejdźmy się, mistrz Dioda właśnie prowadzi zajęcia z młodzikami. Być może ty też powinieneś zacząć dzielić się z innymi padawanami swoją wiedzą.
- Ja... mistrzu przecież ja, wiesz, że nie. Ja nie nadaję się... No wiesz. - odpowiedział jąkając się Aqumulus.
- Aaahh mistrzowie Zaarbald i Coll! Witamy - przerwał zajęcia Dioda. - o balansie właśnie w galaktyce dyskutowaliśmy. Może z nami częścią mądrości swej podzielić się zechcecie?
- Balans w galaktyce jest rzeczą niezwykle ważną. My jedi stoimy na jego straży. Wykorzystujemy różne techniki, ale cel przyświeca nam jeden, musimy dbać o dobro i sprawiedliwość. - powiedział mistrz Zaarbald.
- Yyy. Tak no, więc dobro jest ważne, aby... bo trzeba łączyć swoją wiedzę i umiejętności i... trzeba iść ścieżką dobra, bo to jest dobre. I sprawiedliwość też jest dobra. A ja na przykład umiem dobrze pilotować i to też jest dobre... i ten, no wiecie. Musicie się na tym skupić i no. Właśnie dlatego.
Wszyscy patrzyli się głupio na Aqumulusa, on sam wiedział co chce powiedzieć, jednak nigdy nie potrafił tego ubrać w słowa.
- W porządku, mistrzu Dioda, nie przeszkadzamy już więcej. - powiedział mistrz Zaarbald. Po czym oddalili się wraz z mistrzem Collem. Szli chwilę w milczeniu, po czym Zaarbald powiedział:
- No cóż, ale dobrze, że masz też inne talenty...

#lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarnolisto
Pobierz
źródło: comment_TJ8ie05vSHw9BEGMcKFPVnRViwOX9vuf.jpg