Aktywne Wpisy
Stabilizator +37
mirko_anonim +1
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Poznałem fajna dziewczynę na #tinder z innego miasta, ja 35, ona 33 w trakcie rozwodu, lekarka internista, biega w maratonach. I wykopki, powiedzcie mi, coś jest ze mną nie tak i może przesadzam czy co? #rozowepaski #zwiazki #rozwod
Pierwsza randka zabrałem ją na drinki. Gadka szmadka, ona się rozwodzi, chodzi do psychologa od 7 lat,mieszka sama z psem. Rozwodzi się bez winy pomimo że mąż (fizjoterapeuta) ją zdradził, dzielą
Poznałem fajna dziewczynę na #tinder z innego miasta, ja 35, ona 33 w trakcie rozwodu, lekarka internista, biega w maratonach. I wykopki, powiedzcie mi, coś jest ze mną nie tak i może przesadzam czy co? #rozowepaski #zwiazki #rozwod
Pierwsza randka zabrałem ją na drinki. Gadka szmadka, ona się rozwodzi, chodzi do psychologa od 7 lat,mieszka sama z psem. Rozwodzi się bez winy pomimo że mąż (fizjoterapeuta) ją zdradził, dzielą
ZASADY
KARTA POSTACI
SKLEP
-Bardzo mi przykro, ale pani mąż nie żyje - smutny obowiązek poinformowania Dorothy Burton przypadł w udziale szeryfowi. - poległ bohaterską śmiercią w starciu z bandytami z bandy Michaela Bruda. Na całe szczęście, wszyscy bandyci, którzy brali wtedy udział w potyczce zostali zabici. Pani mąż został pomszczony.
-Niech go jasny szlag trafi. Sama chciałam go zabić! Ale najpierw chciałam wywlec mu z gardła zaległe alimenty.
-To nie jest takie pewne… - wtrącił się Tommy Younger. - ostatnie co pamiętam, zanim rozbiłem się wozem, to to, że strzały padały również z lasu. Spytajcie innych, oni to potwierdzą.
-Sam tam byłem, ale nie widziałem, żeby ktoś z lasu strzelał… - odpowiedział Szeryf.
-Ale wy zostaliście w tyle… Zanim przyszliście, bandyci z lasu mogli się już wycofać i uciec. Osoby, które nie straciły przytomności po kraksie wozu, Daniel Graham, Wacky Willy i “Bezczelny” Charles, mogłyby to potwierdzić na pewno, niestety, żaden z nich już nie żyje… przypadek?
-Chcesz powiedzieć, że zabójca Norka może być na wolności? - zapytał z niedowierzaniem Szeryf.
-ZAJEBIĘ GO #!$%@? - wysyczała Dorothy. Chwyciła Tommiego za ubranie, podniosła jego karle ciało i przyparła do ściany -KTO TO BYŁ! GADAJ! GDZIE ON TERAZ JEST!
-Nie wiem, skąd to mam wiedzieć! Nie mam nawet pewności czy to prawda.
-Pewne jest, że nie złapaliśmy wszystkich bandytów z okolicy. Gdzieś tu ukrywa się jeszcze Henry Dodge, kto wie, czy nie ma tu jeszcze innych szumowin. - stwierdził szeryf.
-MUSZĘ POMŚCIĆ NORKA! - wrzasnęła Dorothy.
-Chwileczkę - powiedział Tommy - my, cyrk, też mamy dług wobec Chada.
*
Zabawa w barze trwała w najlepsze. Odkąd bimberek Jerrego wdarł się szturmem na salony, w barze witało coraz więcej gości. Fakt pewnych “niesnasek” pomiędzy bimbrownikiem i właścicielem salonu nie wpływał zupełnie na wymianę handlową obu panów. Pieniądz nie śmierdzi powiadają, a już szczególnie dolary.
Joseph w ciągu ostatniego miesiąca przeszedł niemałą transformację. Od podstarzałego trapera, prowadzącego bar na emeryturze, przez awans na “awaryjnego” zastępcę szeryfa, teraz stał się wręcz podżegaczem, do ostatecznego rozwiązania kwestii Indian. Wiele osób się z nim zgodziło, jednak nie wszyscy. Część uważała, że zwycięstwo w bitwie o Louis Colony to zasługa przede wszystkim barykad i dobrze przygotowanej obrony, i atak na indian w ich “naturalnym” środowisku skończy się dla traperów tragicznie.
To były główne tematu dyskusji przy alkoholu.
No i plotki o rewelacjach w sprawie śmierci Norka. Tak jakby to coś miało zmienić. Był chłop, nie ma chłopa.
A, i jeszcze cycki Violetty.
@gasior22 @SirSherwood @meinigel +1 morale
@lacuna @Knyazev +2 morale
@Mamkielbase @papier96 @William_Adama +3 morale
@lacuna achivement “Pijak,” za spędzenie 3 weekendów w barze
*
Jedną z najbardziej poważanych osób w miasteczku stał się ostatnimi czasy doktor Thomas Affames. Po wyrwaniu Amigo Jose z rąk śmierci, jego reputacja wprost wystrzeliła, a plotki o tym, że zamierza otworzyć szpital w Louis Colony obiegły całe miasto. Wielu traperów zaczęło dobrowolnie wpłacać datki na ten szczytny cel. Nie oszukujmy się, patrząc na to w jakim tempie “bohaterowie” tracą zdrowie, szpital byłby chyba bardziej uczęszczanym budynkiem w miasteczku niż bar…
W ten weekend doktor Affames także miał pełne ręce roboty. Trzeba było wszak pozszywać weteranów pierwszej bitwy o Louis Colony.
@Anagma @CZARNYCZAREK @Gdanio +1 siły
@Awerege @krasik01 @Onde @Queltas @Stah-Schek @Zerri +2 siły
@Kolorowy_Jelonek +3 siły
@TynkarzCzwartejSciany +5 siły
@Legzday - lekarz
@Waspin - w pełni zdrowia
*
-Jak ja mam w to grać, skoro widzisz moje figury? Gdzie tu miejsce na blef? Na asy z rękawa?
-Normalnie, to gra strategiczna, trzeba umieć myśleć analitycznie i planować do przodu, a nie polegać na prostych sztuczkach - odpowiedział Pierre d'Letz niezauważalnie przesuwając swojego hetmana o jedno pole w prawo. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby to nie była kolej na ruch Stana.
-Hm, dobra, jak ten konik się ruszał? Aha, no to hm, po pionku! Haha!
-Mat. - skwitował partię krótko Pierre. Arthur i Greg już dawno stracili zainteresowanie grą, po tym jak Pierre również im pokazał jak się bije konia pionem w praktyce.
@Gregua @mac3 0$
@Kroomka +80$ - zwycięzca turnieju szachowego
*
-Co to jest? Po co ktoś tu poustawiał te strachy na wróble?
-Szeryf. Wymyślił sobie strzelnicę do trenowania z prawdziwego zdarzenia. Wiesz, tak jak mają w fortach. Pierwszym krokiem miało być zastąpienie puszek naturalnej wielkości manekinami.
-Haha, dobre. Jak wrócę z następnego polowania, to przystroję ich głowy pióropuszami, będzie bardziej… realistycznie.
-Dobra, ładuj.
@Patryk_z_lasu +0 strzelectwa
@Ex2light @SmiesznyStudent4 @Yokaii +1 strzelectwa
@StrongFate-Man +2 strzelectwa
@SmiesznyStudent4 @StrongFate-Man achivement “Dobry strzelec”
*
Wieczorem, gdy większość mieszkańców udawała się do baru na popijawę. Otto poszedł do swojego pokoju na piętrze saloonu. Był wyczerpany całodniowym treningiem strzeleckim. Jego dewiza to było “nigdy się nie poddawać”, choć efekty były mizerne, to jednak sumiennie starał się samodoskonalić. Nie przeszkadzały mu hałasy imprezy dochodzące z parteru, był już przyzwyczajony. Rozebrał się, odłożył swoją strzelbę na bok, zdmuchnął świecę i ułożył się spać.
Ze snu wyrwał go ból w nodze oraz uczucie mokrego łóżka. Momentalnie przekonał się, że ma wbitą strzałę w udo, że pościel jest mokra od krwi, że kolejna właśnie przeleciała mu koło głowy, i że kolejne prawdopodobnie za chwilę polecą w jego stronę.
-ALARM! - zakrzyknął odruchowo, po czym sturlał się z łóżka w stronę swojej strzelby, unikając przy tym kolejnych dwóch strzał. Jednak zanim zdążył przymierzyć, dwie postacie, które widział za wybitym oknem na dachu zaczęły uciekać.
-ALARM! ZOSTAŁEM ZAATAKOWANY! - krzyczał Otto, bardziej chyba, żeby przepłoszyć napastników niż z wiarą, że ktoś przybiegnie mu na pomoc, bowiem jego wrzask był zagłuszany przez harmider na dole. Z ranną nogą nie mógł zbyt szybko dobiec do okna i spróbować gonić napastników.
Następnego dnia odwiedził go szeryf. Otto złożył obszerne zeznania, dowody zostały zabezpieczone. Miasteczko na raz znalazło sobie nowy temat plotek.
-Indianie? W Louis Colony? I jak niby weszli?
-To ktoś z wewnątrz. Mówię ci, wzięli łuki i strzały dla niepoznaki.
-Doigrał się. Ja ci tego nie powiedziałem, ale on wyzywał “Bezczelnego” na pojedynek, potem się wycofuje, a potem dziwnym trafem Charles ginie w obronie miasta.
-Co. Przecież Otto był zupełnie w innej części miasta, a Charlesa postrzelili indianie, nikt go nie wystawił.
-A Daniel Graham? To był przyjaciel Charlesa. Daniel był ranny, po co wychodził na środek miasta? Dla mnie ktoś go tam wystawił, żeby ściągnąć tam Charlesa. Otwórz oczy wszystko się układa w jedną całość.
-No ale robotę to spartolili. Kurła w śpiącego Niemca nie trafić…
-Co masz do pana Otto?! On przynajmniej nie wyzywa wszystkich na pojedynek jak leci.
-To mam do pana Otto, że się puszy jak paw, i mu tylko na forsie zależy, a nie dobru wspólnym. Charles bohatersko zginął w obronie Louis Colony, a Otto siedział w tym czasie w sianie, hehe, z innymi chłopcami.
-Wczorajszej nocy miała miejsce próba morderstwa pana Otto Adlersauge. Sprawcy byli zamaskowani i uciekli. Zostaną jednak złapani i poniosą surowe konsekwencje - powiedział szeryf Thomas Anderson.**
@Patryk_z_lasu -5 siły
#kilofyirewolwery #lacunafabularnieczarnolisto
Buster "Jester" Wayne
Buster Wayne znany muzyk, piroman, bogacz. Bogacz? Nie! Wszystkie pieniądze wyrzucił na dymanity i śpiewanie piosenek divom.
- I don't want to set the world on fire~
- Mów do mnie jeszcze Buster - mruczała Charlotta
Otto mimo doznanego szoku nie dał się zbić z tropu. Mimo pewnych animozji i adrenaliny płynącej w jego żyłach na widok Indian, był on człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Od czasu zamachu zaczął zabierać ze sobą strzelbę, nawet do przechadzek po mieście, mimo, że do tej pory zostawiał ją w pokoju. Stwierdził też, że jeśli w każdej chwili ma być gotowym na niespodziewane, to nie może dopuścić, żeby alkohol ćmił
Theodor Awer
Theodor to prosty człowiek: uznał, że sam pobawi się w detektywa.
W związku z tym, że bronią były łuki, a jedynymi osobami, które posiadają łuki lub umią z nich strzelać to Franklin "Sokole Oko" Pierce, Clint Eastwood oraz Ray Black proponuję schwytanie i przeszukanie ich oraz ich mieszkań w celu sprawdzenia czy nie mieli związku z atakiem na Otto. Proponuję zebranie grupy oraz wzięcie szeryfa na akcję.
Pete Bandana
Sprawcy? To znaczy, że było ich więcej. Szeryfie, niech pan pamięta, że może pan liczyć na łowców nagród. Podaj pan kwotę, podaj pan nazwisko i znajdzimy gagadków.
Ktoś z obrońców Louis Colony ma łuk? Przecież jaki łuk można kupić w każdym sklepie z łukami, nie rzucałbym oskarżeniami na lewo i prawo, gdyż może to się skończyć krwawo. Ludzie się łatwo obrażają w dzisiejszych czasach. Nawet ja mam łuk,
Całe miasto rozgorzało plotkami i teoriami spiskowymi dotyczącymi ataku na Otto ( @Patryk_z_lasu ). Poszkodowany obudził się ze strzałą w nodze więc podejrzenia od razu padły na dwóch szacownych łowców czerwonoskórych ( @gasior22 ), gdyż było ogólnie wiadomo że są jedynymi posiadaczami tych szczytowych osiągnięć indiańskiej technologi wojennej. Franklin nie był jednak osobą która da się tak po prostu oskarżać. Na ulicy
Kiedy strzała wpadła w bydło a "Sokole oko" zaczął się tłumaczyć, że to nie on strzelał do Niemca w tłumie nastąpiło dziwne poruszenie. Kobiety szturchane zaczęły piszczeć a mężczyźni klnąć nie wiadomo na co. Gromada w końcu się rozstąpił przed samym Franklinem i można było ujrzeć #!$%@? karła. Alameda Slime, bo tak się nazywał człowieczek który staną przed Franklinem "Sokole Oko" Piercem, wskazał grubym paluchem na łucznika i
Przekazuje 30$ datku na powstanie szpitala.
- Ahh, więc to twoje zwierzę. Chciałbym najmocniej przeprosić, i chciałem zapłacić ale chyba na to już za późno w Twoim mniemaniu. Skoro wolisz to załatwić w ten sposób, mały człowieczku, niech i tak będzie. Dziś wieczorem, gdy rozbrzmią pierwsze dźwięki pieśni o statku o płaskim dnie, służącego do transportu ładunków w żegludze śródlądowej staniemy na przeciwko siebie i rozwiążemy tą sprawę. - odparł Franklin karłowi
Clint Eastwood, czołowy łucznik tego miasta
- No ja nie wiem jak można tak zepsuc i nie trafic w nieruchomy cel. I to kilka razy. Taką celność to ma tylko Otto i to na pewno byl On.
- Ale Clint, to do niego strzelali.
- A dobra. To w takim razie za takich łuczników to ja podziękuje. Jakby Indianie mieli takiego cala to we dwóch z Sokole Oko ( @Ex2light)
Wyznaczam nagrodę za zamaskowanych napastników: 300$ za każdego z nich. Żywi lub martwi. Jednakże, aby odebrać nagrodę konieczny jest TWARDY dowód.
Sam fakt, że z ktoś korzysta z łuku nie jest wystarczającym dowodem.
Panie Pierre ( @Kroomka ), pan kantuje! Nie wiem jeszcze jak, ale na pewno oszukujesz! Wyzywam Cię na dżentelmeński pojedynek na rewolwery, a nie jakieś szachownice! rzucając 19$ na stół więcej już nie mam, stawaj w szranki!
@Akumulat
Pierre d'Letz
Zakwiczał, a oczy zaświeciły mu jak znicze
W przyszły poniedziałek, w samo południe. Do pierwszej krwi. Oprócz mojej godności dorzucam do puli dzisiejsze 80 dolanów. Postrzelamy sobie trochę, co świeżak?
[ @Akumulat: zgadzam się na pojedynek, ale w następnej turze po działaniach weekendowych. Chyba że nie planujesz już żadnej następnej tury, wtedy zrób teraz]