Wpis z mikrobloga

@Krupier: W dodatku w rozporządzeniu jest jasno napisane, że znak T6 umieszcza się gdy droga z pierwszeństwem zmienia kierunek. Jeśli umieszcza się go gdy droga zmienia kierunek to znaczy, że za każdym razem gdy jest tabliczka żółta trzeba wrzucić kierunek. Jeśli droga z pierwszeństwem nie zmieniałaby kierunku i nie musielibyśmy sygnalizować byłby tylko biało żółty romb.

I się mądrzą mimo, że egzaminatorzy i policja lepiej zna prawo i traktują niewrzucenie kierunku
Widzę ze 66% wykopu prawo jazdy znalazło w czipsach albo raczej peerelowska szkoła jazdy. Egzaminator na samym początku mówi, i tłuką też na jazdach, że jak egzaminator nic nie mówi to NIE ZMIENIAMY KIERUNKU JAZDY. Czyli w tym wypadku jedziemy prosto, zjeżdżając z drogi z pierwszeństwem BEZ KIERUNKOWSKAZU bo to jest prosto. To jest jedyna słuszna odpowiedź bo tak stanowią przepisy. A jeśli kogoś „oblał” za to egzaminator to albo opowiada historie
@Krupier: Widze, że i z czytaniem ze zrozumieniem masz problemy xD Ja nigdzie nie napisałem, że skręcamy w prawo. Wręcz przeciwnie. Jedziemy prosto. Jedynie napisałem, że względem drogi głównej odbijamy w prawo.

Jadąc teraz nie odbiłeś, pojechałeś prosto, ale względem drogi głównej odbiłeś w prawo xD
@demimka mi egzaminator, jak już w sumie wyżej mówiłem, nic nie powiedział, więc jechałem prosto, a jak się okazało miałem jechać główna w lewo, poprzednio też ominąłem drogę bo nie zauważyłem jej, w oby przypadkach nie popełniłem żadnego błędu, ale egzamin niezdany

A nie pytałem się go tam czemu, bo byłem już i tak zestresowany
@Vafik: No to spoko, nie wiedziałeś, więc każdy by tak zrobił na Twoim miejscu :) teraz już po ptakach. Warto mówić o przepisach, właśnie żeby ludzie wiedzieli kiedy są robieni w uja. Wiem jacy ludzie zdarza się, że zostaną egzaminatorami, więc nic dziwnego, że takie sytuacje się zdarzają. Ale to w żadnym wypadku nie powinna być twoje odpowiedzialność ()
Widze, że i z czytaniem ze zrozumieniem masz problemy xD Ja nigdzie nie napisałem, że skręcamy w prawo. Wręcz przeciwnie. Jedziemy prosto. Jedynie napisałem, że względem drogi głównej odbijamy w prawo.

Jadąc teraz nie odbiłeś, pojechałeś prosto, ale względem drogi głównej odbiłeś w prawo xD


@Kris1910: wiem co napisałeś. I nie, nie odbiłem względem drogi głównej w prawo. Nie zmieniłem kierunku jazdy, pojechałem prosto.

xD xD xD
Do debili nie wrzucających kierunkowskazu jadąc główną na łamanym i myślących, że to zgodne z przepisami: przez was czekam z podporządkowanej aż pojadą wszyscy, mimo że można by jechać jednocześnie, ale nie wiem czy to jedzie normalny gość czy debil nie wrzucający kierunkowskazu a zmieniający kierunek jazdy. Ja wy zdaliście prawo jazdy z taką jazdą?
@wernisaz_w_luwrze: jesli juz to wzdłuż, a tego nie zrobił. Zrobilby gdyby skrecil w lewo bo tak prowadzi droga glowna. Kiedy droga główna odbija w lewo, a ty lecisz prosto to względem niej odbijasz.

Gdyby droga główna kończyła sie na skrzyżowaniu to wtedy wzgledem niej bylo by owszem prosto :D
syngalizowanie zmiany kierunku jazdy to jest jakiś #!$%@? high-tech na polskich drogach.


@wernisaz_w_luwrze: mam nadzieję, że instruktorzy w większości przypadków uczą dobrze. Zła sygnalizacja wynika raczej z tego, że młodzi kierowcy podłapują się wzorce od starych.

Tak dla przykładu, kiedyś kursant zadzwonił do mnie może z rok po zdaniu egzaminu, z pytaniem, czy na łamanym pierwszeństwie ma dawać kierunkowskaz. Gdy powiedziałem mu, że tak, to bardzo się zdziwił i stwierdził, że