Wpis z mikrobloga

  • 368
Czuję się zaszczuta przez szkolną katechetkę. Jestem nauczycielem wspomagającym więc chodzę na większość lekcji z moim uczniem, w tym na religię. Jestem niewierząca więc podczas modlitwy stoję sobie grzecznie z tyłu a po skończonej modlitwie siadam i uzupelniam dziennik
Dzisiaj każdy komentarz na temat ateistów kwitowała złowrogim spojrzeniem na mnie xD

Ateiści nie mają sensu w życiu

Niektórzy myślą, ze na religii tylko się modli a nie przerabia program nauczania

Religia to tez lekcja jak każda inna

Każdy ateista i tak dowie się o istnieniu nieba i w ich wypadku piekła


Pedagog roku XDD

#bekazkatoli #nauczyciele #pracbaza
  • 35
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@alxnr: ostatnio nowa katechetka lata za siostra po calej szkole i odwala jakies cyrki xD Oczywiscie bylo tez wezwanie na 'dywanik' oczywiscie w czasie innych lekcji, bo szanowna szurnieta miala okienko ( _) Ogolnie katechetki to podludzie imo
  • Odpowiedz
@alxnr: ale, że co masz wg niej tam robić? Jako nauczyciel wspomagający chyba właśnie tak masz postępować? Jak taka praca właściwie wygląda? Współczuje tak w ogóle. Powinna mieć miłosierdzie w sercu ale trudno o to u kogoś kto instrumentalnie traktuje pobożność.
  • Odpowiedz
@alxnr: Uroczo :D Mi w tamtym roku kazano po normalnych lekcjach chodzić z klasą na rekolekcje (3 dni). I wiadomo - 40 godzinny tydzień pracy był używany jako argument dlaczego + "nie musi pani słuchać" (ale wyjść i poczekać pod kościołem też nie mogłam). A ze śmieszniejszych rzeczy z początku tego roku - podczas przydziału dodatkowych czynności każdy brał po 3 grubsze i kilka lżejszych, jednorazowych, bo tyle pracy. Ksiądz
  • Odpowiedz
@alxnr: a z innej beczki - szczęśliwego nowego roku szkolnego, Mirabelko :) Nie daj się! Wspomagający są w moim sercu, bo bez Was byłoby naprawdę ciężko <3
  • Odpowiedz