Wpis z mikrobloga

  • 1004
Jak patrzyłam dzisiaj na uczniów wracających z rozpoczęcia roku to miałam flashbacki jak żołnierze z Wietnamu xD

"Jeszcze zatęsknisz za szkołą" - odkąd zaczęłam bardziej świadomie narzekać na szkołę, czyli gdy skończyłam jakieś 10 lat, to słuchałam tego tekstu, nigdy się z nim nie zgadzałam, a teraz to śmiać mi się chce jak ktoś może mówić dzieciom takie bzdury xD No bo do czego w sumie tęsknić?

Pomijając wszystkie cudowne chwile spędzone ze znajomymi z ławki, to do czego ja mam tęsknić w szkole xD Wymienię może wszystkie absurdy, które są dowodem na to, że szkoła to kołchoz i dręczy się tam dzieci:

1. Na lekcjach nie wolno jeść i pić. Od tego jest przerwa (powaga, w moim gimnazjum nie można było nawet pić podczas lekcji, bo to rozprasza, miałeś całą przerwę na picie). Dodając do tego fakt, że w większości szkół nie ma stołówki, to jest się skazanym na jedzenie przez cały dzień suchych kanapek pod ścianą w wyznaczonych godzinach XD #!$%@?, w każdej pracy jest pokój socjalny, gdzie pracownicy mogą spędzić przerwę, usiąść jak człowiek, odgrzać sobie obiad i zrobić coś ciepłego do picia. A dzieci? #!$%@? kanapki od 8 do 15 pod ścianą gdy ci pozwolimy XDD

2. Nie możesz sobie zrobić kawy ani herbaty i jej pić podczas lekcji, chyba że masz trochę szczęścia i w twojej szkole stoi automat z napojami, to możesz sobie kupić obrzydliwą kawę za 2,50 na przerwie xD Podczas gdy nauczyciel w trakcie lekcji sączy sobie herbatkę albo kawkę ze swojego kubka. A ty robaku? Masz przecież wodę w plecaku, czego jeszcze chcesz XD

3. Siedzisz przez cały dzień na koszmarnie niewygodnych krzesełkach, a nauczyciel który spędza w tej szkole dużo mniej czasu w ciągu dnia (wyłączając nauczycieli polskiego, matematyki, języków, bo oni mają więcej godzin i faktycznie czasami siedzą od 8 do 14 w szkole xD) praktycznie ZAWSZE ma wygodne, miękkie krzesełko. Zdjęcie do tego wpisu jest totalnie losowe, znalazłam je w Google i znajduje się na nim to cudowne, szlacheckie krzesełko nauczyciela o którym piszę :D

4. Musisz PROSIĆ O POZWOLENIE, ŻEBY ZAŁATWIĆ SWOJE POTRZEBY FIZJOLOGICZNE XD Że nie wspomnę o tym, że w niektórych szkołach (znowu pozdrawiam moje gimnazjum) był zakaz wychodzenia w trakcie lekcji do wc i koniec, przecież są przerwy :DDDD

5. Przebywasz w nieustającym hałasie, od którego jedyną ucieczką jest schowanie się z koleżankami w wc jak chcesz odpocząć od hałasu i spokojnie porozmawiać. Chociaż to ma kolejne wady, bo wyganiają cię stamtąd nauczyciele, bo kto to widział spędzać przerwę w toalecie. I współczuję wszystkim, którzy chcą podczas tych 5-10 minut zrobić na przykład dwójkę (bo przecież tylko wtedy wolno), może być ciężko z tyloma ludźmi za drzwiami, którzy komentują smród xD

6. Na każdym kroku jesteś traktowany jak robak. "Nie hałasuj, nie biegaj, nie siedź na schodach, mów dzień dobry (nieważne, że mówisz, a ta baba odpowiedziała ci raz przez trzy lata)". Kiedyś zapomniałam skserować coś na lekcje i przypomniało mi się dwie minuty przed rozpoczęciem zajęć, a że najbliżej było do sekretariatu, to biegnę tam skserować. Wchodzę, mówię że bardzo chciałabym skserować jedną kartkę, a Grażyna lvl 45 w platynowych nastroszonych włosach typu lakierowy czub na głowie i pomarańczowa twarz przyjrzała mi się uważnie, po czym odwróciła do mnie dupą i patrząc w okno powiedziała DLA UCZNIÓW JEST BIBLIOTEKA XDDDDD

7. Mobbing ze strony nauczycieli. Założę się o włosy i przednie zęby że każdy z was podczas swojej przygody z edukacją trafił na przynajmniej jednego nauczyciela, którego się bał. Drżenie przed matmą, bo ta wariatka będzie odpytywać i nieopisana ulga gdy przychodził czwartek, bo wtedy nie było matmy ( ͡° ʖ̯ ͡°) Musisz cały czas być skupiony, słuchać i wszystko rozumieć, a nie daj Bóg nagle się rozkojarzysz i nauczyciel to zauważy. "KOWALSKI, POWTÓRZ CO POWIEDZIAŁAM" albo "TAK BUJASZ W OBŁOKACH, A MOŻE POWIESZ NAM JAKI BĘDZIE WYNIK TEGO RÓWNANIA, ZAPRASZAM DO TABLICY, NIE WIESZ JAK ROZWIĄZAĆ? CZEMU NIE ZGŁOSIŁEŚ NIEPRZYGOTOWANIA, TO JEST NIEDOSTATECZNY".

A co jest w tym wszystkim najsmutniejsze? Wszyscy dawaliśmy się tak #!$%@?ć za darmo xD ()

#szkola #licbaza #podbaza #gorzkiezale #oswiadczenie #przemyslenia
whiteglove - Jak patrzyłam dzisiaj na uczniów wracających z rozpoczęcia roku to miała...

źródło: comment_b9FdAQn1wySdH1F86OnOGtJwICS8bWqJ.jpg

Pobierz
  • 118
  • Odpowiedz
  • 0
@feketehajuno nie było się gdzie schować, no przykro mi jest, że w mojej szkole jedynym cichym miejscem było wc ))¯_(ツ)

Ja chodziłam do "dobrego" gimnazjum, które oferowało więcej godzin języków obcych i innych przedmiotów, w związku z czym przed 3 lata miałam lekcje 8:00-15:35 dzień w dzień, raz w tygodniu kończyłam o 13:30 ))¯_(ツ)
/¯ A że dojeżdżałam, to byłam w domu przed 17. Po pracy przynajmniej nie trzeba odrabiać lekcji,
  • Odpowiedz
@whiteglove: No to też nie jest do końca wina szkoły, że musiałaś do niej dojeżdżać 2 godziny. Taką Ci pewnie rodzice wybrali, bo teoretycznie lepsza (stąd też pewnie te dodatkowe przedmioty, może nawet więcej prac domowych, bo ja naprawdę jakiegoś nadmiaru nie pamiętam). Obserwuję to często teraz jako rodzic, że wysyła się dzieci np. do miasta do szkół zamiast do gminnej, bo panuje dziwne przekonanie, że w tej wiejskiej szkole poziom
  • Odpowiedz
  • 0
@feketehajuno szkoła w tym samym mieście, tylko w dużych miastach nie liczysz czasu dojazdu na odległość, a na trasę ( ͡° ͜ʖ ͡°) A jest przecież dużo miejsc, które są zawsze zakorkowane w godzinach szczytu. Jak było ciepło to dojeżdżałam rowerem i dojazd zajmował mi mniej więcej tyle samo czasu xD
  • Odpowiedz
@whiteglove: Co nie zmienia faktu, że pewnie była też jakaś bliżej, a to że do tej akurat chodziłaś to był twój lub twoich rodziców wybór.

Zresztą co byście tu nie pisali to ja po prostu takich wspomnień ze szkoły nie mam i miło ten czas wspominam. Teraz też jest dobrze, ale wtedy miałam zdecydowanie więcej czasu dla siebie, a mniej stresu i obowiązków.
  • Odpowiedz
@Lukardio: Nie wiem jakich ty miałeś starych, w szkole musiałem być rzeczywiście chory, teraz mogę sobie od lekarza wziąć L4 nawet na ból dupy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Do tego nie muszę potem nadganiać zaległości i nikt nie ma bzdurnyhc pomysłów typu przepisywanie zeszytów.
  • Odpowiedz
  • 0
@GienekZFabrykiOkienek o matko, przypomniałeś mi to przepisywanie XD mówili, że na studiach będę nosić tylko długopis, a ja już nawet czasem długopisu nie noszę xD Na wykładach robi się zdjęcia slajdów albo w ogóle nie przychodzi jeśli wykładowca przesyła prezentacje na maila, a ćwiczenia też się zdarzają takie, że wystarczy zanotować trzy zdania, do czego wystarczy telefon.
  • Odpowiedz
@whiteglove: najlepsze w okresie chodzenia do szkoly jest to ze wystarczy 51% obecnosci do klasyfikacji. Dalej; nigdy w zyciu juz nie bedziesz przebywal w tak naturalnej i zroznicowanej grupie rowiesnikow. Pojdziesz do pracy to polowa to stare trepy albo gorzej. Do tego brak czasu. Podczas etapu szkolnej mozesz bezkarnie wagarowac do 49% lekcji. Pomijam wysoki poziom hormonow i latwosc znalezienia sobie partnera w takiej grupie rowiesnikow. Twoje zycie erotyczne kwitnie bo
  • Odpowiedz
@hadesPL: O to ciekawe. Oczywiście to kwestia bardzo indywidualna, u mnie jest zdecydowanie odwrotnie. Przecież taka szkoła na każdym szczeblu edukacji, włącznie ze studiami w porównaniu do pracy to lajcik. Zero odpowiedzialności, zero stresu, mnóstwo wolnego czasu, energii i chęci do działania, duże mniejsze wymagania niż w pracy, życie towarzyskie zdecydowanie lepsze niż teraz, jak miałem ochotę to szedłem na wagary etc. Wiadomo były i gorsze chwile, ale ogółem tamten czas
  • Odpowiedz
@niepoprawny_pesymista: Od twoich czasów wiele się pozmieniało stresu w szkole jest więcej niż na fotelu prezesa w najw. Korpo na świecie odpowiedzialności z 10 razy tyle. Po 1 W szkole średniej do ktr teraz trafiłem jesteś zamknięty w klatce od 8 do 16 nie można opuścić terenu szkoły w momencie, gdy kończysz lekcje musisz pokonać jednego z ochroniarzy z grona nauczycielskiego stojącego przy drzwiach, aby opuścić teren szkoły, więc jeśli liczysz
  • Odpowiedz