Wpis z mikrobloga

Nawet jak sam nie lubię popularnej gry planszowej, to jestem w stanie zrozumieć za co ludzie ja lubią (z wyjątkiem Splendoru). Na zasadzie: ok, ja nie przepadam za taką i taką mechaniką bądź tematyką, innym się to podoba, więc chętnie w to grają. Nie jestem wielkim fanem Terraformacji Marsa, ale potrafię zrozumieć dlaczego ludzie ją tak uwielbiają.
Ale kompletnie nie rozumiem dlaczego ta gra tak często ląduje jako jedna z najlepszych gier solo. Dla mnie ten wariant to porażka.
- z automatu wypada część mechanik (np.: nagrody) i część taktyk
- już z automatu część kart jest zupełnie zbędna (te, które nie robią nic poza krzywdzeniem innego gracza/zabierania mu czegoś)
- kolejny ogrom kart jest zbędnych, bo dają tylko punkty (chyba, że interesuje nas to ile punktów zdobyliśmy - do tego wrócę)
- ograniczenie ilości rund sprawia, że karty stają się momentami bardzo policzalne. Jakaś karta w stylu: jako akcja połóż na tej karcie surowiec bądź zdejmij dwa surowce z karty aby podnieść WT o jeden. W grze na większą ilość osób nie wiesz ile rund zostało do końca, tutaj możesz sobie policzyć: w 12, 13 i 14 pokoleniu będę miał jedno złoto wiecej, w 15 i 16 pokoleniu dwa złota więcej, więc łącznie zarobię z tej karty 7 złota. Zagranie jej kosztuje 8 sztuk złota. No to nie ma sensu jej zagrywać.
To sprawia, że przez drugą połowę gry zagrywam śladowe ilości kart. Ba, miałem rozgrywkę, gdzie przez drugą połowę gry zagrałem dwie karty (sic!). Pewnie gdybym w połowie gry usiadł z kalkulatorem na 5 minut to mógłbym powiedzieć: ok, wygrałem - bez dogrywania tego do końca ;)
Chyba, że ktoś nie potrafi sobie przeliczyć zysków z karty i porównać do kosztu - oglądałem kilka gier solo na youtubie i miałem ochotę krzyczeć na grających ;)

No i dochodzimy do największego problemu. Kiedy już gracz nauczy się grać i wygrywa większość partii to może chciałby sobie porównać jak dobrze mu poszło? Zapisywać sobie ile punktów się miało na koniec.
Jak sobie radzą z tym dobre gry solo/kooperacyjne
- jeśli grałeś znakomicie to wygrałeś i masz wysoki znakomity punktowy
- jeśli grałeś bardzo dobrze to wygrałes i masz bardzo dobry wynik punktowy
- jeśli grałeś poprawnie to moze wygrałeś, może nie.
- jeśli grałeś słabo to przegrałeś i masz mało punktów.

A jak to jest w terraformacji? Dostajesz na rękę startową kartę, która da Ci kilkanaście punktów na koniec gry. Niby super, ale jej zagranie obarczone jest kosztem. Aby ją zagrać musisz zrezygnować/opóźnić zagranie takich kart, które faktycznie przybliżają Ciebie do wygranej, bo zwiększają współczynniki terraformacji. Innymi słowy: działania dążące do wygrania oraz działania dążące do maksymalizacji ilości punktów na koniec - nie są działaniami zbieżnymi.
I wszystko byłoby ok, gdybym mógł to oszacować na zasadzie "Wiem jak dobrze gram, więc mogę określić do jakiego stopnia mogę podjąć ryzko". Ale nie, bo to często i tak rozbija się o karty, jakie wylosujesz.
Podejmiesz ryzyko i podpasują Ci karty? Na koniec jesteś zły na siebie, że nie zaryzykowałeś więcej, bo i tak byś wygrał, ale z lepszym wynikiem punktowym.
Podejmujesz identyczne ryzyko, ale karty Ci nie podpasują? Jesteś zły na siebie, że pokusiłeś się na głupie punkty i przegrałeś grę.

Uff...

(całe to #oswiadczeniezdupy jest efektem nudy w pracy ;) )

#gryplanszowe #grybezpradu i ze strachem, ale jednak zawołam osiem osób obserwujących tag #terraformacjamarsa :D
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@venomik: Zacznijmy od tego, że tryby solo w euro to są zwykle czyste pasjanse. W TM chociaż coś się dzieje, dzięki kartom oraz wielu zmiennym, ale też koniec końców wszystko dąży do optymalizacji wyniku.
  • Odpowiedz
@Jednobrewy: No właśnie wyrzej jest mój główny zarzut w stronę optymalizacji (w sumie bardziej maksymalizacji wyniku) - aby zrobić maksa musisz podjąć na wstępie ryzyko, nad którym nie masz kontroli.
  • Odpowiedz
@venomik: I właśnie dlatego w TM da się grać solo w porównaniu do innych euro. Nie jest tak sucho i nudno. Musisz zarządzać ryzykiem na bieżąco. Argument "bo karta nie podeszła" nie jest zbyt mocny, można go używać w każdej karciance, a i tak będą gracze, którzy osiągną dobre wyniki niezależnie od kart. Mam kumpla, który nie lubi TM, bo jest losowa, a on tego w euro nie akceptuje. No
  • Odpowiedz
@venomik: Zagralem w Terraformacje Marsa solo 2 razy i mam podobne przemyslenia. Sa lepsze gry do grania solo, w Terraformacji wszystko jestes wstanie wyliczyc a od polowy gry nie oplaca sie zagrywac 90% kart.
  • Odpowiedz
@venomik: Mam podobnie odczucia co do gry solo. Bardzo dużo zawartości gry jest bezużyteczna w grze w pojedynkę a sama gra dość przewidywalna. Często już w czwartej-piątej turze wie się czy ma się jakiekolwiek szanse na zwycięstwo.
  • Odpowiedz
@Quimeen TM dla mnie to ogólnie przeciętna gra. Często startowa ręka może dać taki boost przeciwnikowi że nie jest się w stanie tego nadrobić.

Solo tylko mage knight.
  • Odpowiedz