Wpis z mikrobloga

Siedzę i się nudzę w pracy i tak sobie rozmyślam - nad fenomenem popularności LSO. Raczej każdy z tagu #lso zgodzi się, że stwierdzenie "lso to najlepsze co stało się w polskim rapie" nie jest naciągane. Patrząc obiektywnie ta muzyka jest po prostu dobra. Pomijam już że oni te klipy i teksty tworzą w piwnicy (a mimo to wejściówka w teledysku do piosenki "serce" jest chyba najlepszą sekwencją audiowizualną ever) - to i tak stoi to na mega wysokim poziomie.

Więc teraz o co mi dokładnie chodzi - chłopaki nagrywają już z 15 lat. Na początku wiadomo, tam pewnie po ostródzie sobie płyty podawali. Ale potem zaczął się YT, jakieś wywiady dla gazety ostródzkiej, coś tam na newonce napisali - i tak się kręciło. Mimo tego dalej nie funkcjonowało to w ogóle w świadomości ludzi, wyświetleń to miało po parę tysięcy. Potem, w roku 2015 zaczął się boom przez rafonixa, którego wtedy znało 90% ludzi w wieku 14-20 lat. Kawałki które puszczał na streamach i które wychodziły w okresie 2015-17 dobijają do 3mln(!) wyświetleń. Średnio mają po ~1.5 mln. Te starsze też oczywiście siłą rzeczy dostały "kopa". No ale rafonix zniknął z patosceny, i co? Nowe kawałki mają max pół miliona (i to rzadko, to raczej perełki takie jak "mosty"), większość dodanych w 2018-19 osiąga lekko ponad 100k.
Ciężko mi to zrozumieć z tego powodu, że wydaje mi się, że LSO jest czymś do czego się wraca jak się raz spróbuje. Gorsze też nie są. Więc skąd taki odpływ popularności?

#lso #polskirap #rap #cmaz #bojowkacmaz #muzyka
  • 7
@Przegrywek123:

> a mimo to wejściówka w teledysku do piosenki "serce" jest chyba najlepszą sekwencją audiowizualną ever
Mój komentarz z yt pod kawałkiem serce, dziękuje za cytat ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Fenomenem LSO nie był rafon, a ślizg rok wcześniej, bo ja tam dowiedziałem się o istnieniu tego kolektywu (aktualnie). Generalnie trzeba sprostować wizję o LSO. Gog ma w dupie promocje i marketing, on robi to co
@zyxen: no spodobał mi się, masz creditsy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiem właśnie o tym, siłę marketingu pokazał własnie rafon. Bardziej chodzi mi o fakt, że po rozpromowaniu, gdzie każdy wiedział co to lso - nagle zaczęli odchodzić. Że to się nie utrzymało, nawet nie na takich poziomach jak było - ale tak potężne spadki no to jednak dużo.
@Przegrywek123: Myślę, że ten regres można nazwać zjawiskiem, bo występuję wszędzie, gdzie się kończy hype. Ale czy Rafon dał im taki mega promo? Wtedy nie siedziało u niego 500-600 ludzi, do tego grono stricte z tibijki, a oni pewnie też znali wcześniej lso niż sam Rafon, więc jako taka promocja nie była duża. Już większą dał im ostatni wpis o płycie na glamrapie, gdzie w miksie komentarzy wyzywających się, można było
@Przegrywek123: @zyxen:
Odpisuję po 10 miesiącach ale przeglądałem tag i trafiłem wątek.
Ja uważam że największy okres popularności LSO był na bombie goga, czyli prężenie muskuł przed kamerami i kawałki o siłce z prostym przekazem jak "beng", to trafiało do szerszego grona publiczności i tym jarało się w większość osób. Osoby słuchające lso można podzielić na kilka kategorii; fani starego hardcoru, fani kawałków "na siłke", fani nowych śpiewanych piosenek, fani