Wpis z mikrobloga

@Raz_na_ruski_rok Nie dziwię się, zrobienie paznokci kosztuje nawet do 200 zł i istotny też jest stan paznokci ¯_(ツ)_/¯
Pani kosmetyczka ma rację ( ͡º ͜ʖ͡º)
Widać, że kobitka poważnie podchodzi do pracy ( ͜͡ʖ ͡€)
  • Odpowiedz
@BillyGugu: to coraz powszechniejsza praktyka przy pierwszej wizycie. Na booksy np. Jest opcja podpięcia karty j ściągnięcia z niej zadatku w razie niestawienia się. Taki fryzjer na jedną Klientkę potrafi przeznaczyć dosłownie pół dnia, więc jak taka nie przyjdzie- jest mocno w plecy. A niestety, nieprzychodzenie na umówione wizyty jest bardzo częstą praktyką.
  • Odpowiedz
@BillyGugu: Nie, nawet w media expercie nie płacisz na raty a udzielany jest ci kredyt z zaprzyjaźnionego ze sklepem banku. Sklep dostaje całą gotówkę od razu a klient potem spłaca kredyt z bankiem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 111
@Raz_na_ruski_rok: rak rakiem, ale wytłumaczcie mi jedno... Jak #!$%@? można nie mieć nic odłożone. Jak tu piszecie że to robienie paznokci kosztuje do 200zł. A nawet jeśli ktoś znajdzie się w takiej sytuacji że brakuje do pierwszego, to po #!$%@? wydawać ostatnie pieniądze na pierdoły takie jak tunning własnych szponów?

Zauważyłem że wśród różowych bardzo słabo wygląda kwestia oszczędności. Nic nie mam do matek które muszą wydawać sporo na własne dzieci
  • Odpowiedz
@QBA__: bo niebieski jak się uprze to kupi dwie pary spodni, trzy koszulki i żel pod prysznic do wszystkiego i ma spokój z innymi wydatkami na siebie. Jak kobieta chce o siebie dbać, to pożera ogromne ilości pieniędzy. Oczywiście można to robić oszczędniej. Nie trzeba wydawać połowy wypłaty co miesiąc, ale nadal coś tam jednak znika z portfela. Czasem jest to kwestia głupoty i potrzeby konkurencji wśród koleżanek. Czasem chęć wyrwania
  • Odpowiedz
@Raz_na_ruski_rok: A co jest złego w zadatku ? Skoro się umawiasz z zamiarem przyjścia na wykonanie usługi to i tak nic nie tracisz bo dopłacasz wtedy tylko drugie 50% ceny więc nie wiem o co chodzi.
  • Odpowiedz
@spiritoo: Szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałam na co kobiety wydają tyle pieniędzy na pielęgnację. Nie byłam u kosmetyczki nigdy, bo po co, paznokci nie robię, bo naturalne i tak są ładniejsze, fryzjer to kilkadziesiąt złotych raz na kilka tygodni. Malować się nie maluję, po co, ubrania dokupuję raz na rok jak się stare poniszczą. I mam narzeczonego, pracę i normalne życie. No nie czaję kompletnie na co idą te setki złotych.
  • Odpowiedz
@RustyJames: Myślę, że zorientowałabym się po 8 latach ;) Lubi naturalne i marudzi, jak się lekko pomaluję raz na 5 lat na jakieś wesele czy inną imprezę, ludzie mają różne gusta wbrew pozorom.
  • Odpowiedz
@QBA__: bo Czasem jest to kwestia głupoty i potrzeby konkurencji wśród koleżanek. Czasem chęć wyrwania faceta, a czasem konieczność, robiąc w korpo gdzie każda ma co tydzień nowe szmatki z Zary i nie chce się odstawać od reszty. Niektóre kobiety traktują to jako formę inwestycji w siebie, w imię zasady: ubieraj się jakbyś szedł do takiej pracy, w jakiej chcesz pracować. Często ponad stan, licząc na to, że znajdą się w
  • Odpowiedz