Wpis z mikrobloga

Przez ostatnie 2 tygodnie przeczytałem kilka książek o podrywie oraz relacjach damsko-męskich z legendarną "Grą" Neila Straussa na czele. Tutaj chciałbym się podzielić kilkoma refleksjami nt. PUA, r00chaniu i atrakcyjności powstałych po tych lekturach.
- Różowe to emocje, emocje i jeszcze raz emocje i wszelkie techniki i reguły polegają na dawaniu ich na różne sposoby, dzięki czemu kobieta coś zaczyna do Ciebie czuć, m. in. pożądanie, przywiązanie emocjonalne do Ciebie.
- A jak emocje, to i dynamizm i brak jakichkolwiek cech nice guy'a, generalnie jestem nieco w szoku lekkim, śmiem twierdzić, że bardzo duża ilość rzeczy, na które różowe lecą, stosują na ogół osoby o osobowościach psychopatycznych wręcz, bo kto normalny odpycha od siebie różową na którą leci? Kto normalny rzuca tzw. negi, czyli dissy najczęściej na jakiś element urody, bądź co bądź ślicznej różowej, na którą leci i normalny niebieski by jedynie taką komplementował w nieskończoność (choć z reguły rzuca się je w formie mocno żartobliwej)? Kto normalnie zdrowy psychicznie potrafi ośmieszyć różową, na którą leci? xD
- Ten świat jest #!$%@? i romantyczne, wrażliwe, artystyczne męskie dusze, takie jak ja i kupa innych mirków tutaj jesteśmy niepociągający dla różowych, choć jesteśmy najsłuszniejszym wyborem dla nich. Jesteśmy z natury za mało dynamiczni przede wszystkim i mamy te swoje "nice guy'owe" popędy, które ciężko zwalczyć. Prawilnie przypominam, że rynek matrymonialny będzie #!$%@? dopóki nie nastąpi na nim równość wartościowy człowiek (z przeważającymi pozytywnymi cechami pod kątem usposobienia, podejścia do świata, życia, ludzi, dobrym charakterem, sympatyczny itd.) = wartościowy człowiek na rynku matrymonialnym
- W sumie... tak kilka razy obejrzałem film Gargamela nt. polskich kołczów PUA i generalnie było tam jechane to, jak to ich techniki są złe itd, bo są podłą manipulacją.... ale... czy podryw nie jest manipulacją z samego założenia? Czy podryw przypadkiem nie jest z założenia działaniem, mającym przekonać głowę niebieskiego/różowego do siebie pod kątem seksualnomiłosnym? Czym się różni założenie podrywu od wspomnianego przez Gargamela założenia sprzedaży garnków babci przez cygana na straganie, które polega właśnie na przekonaniu owej babci do tych garnków pod kątem sprzedażowym?
- Podryw na ulicy jest najdurniejszą formą podrywu i w prawie każdej książce, jaką czytałem, było to odradzane. Tzn. jeśli gdzieś sobie siedzi różowa w parku sama, czy na przystanku, to super, to wtedy warto, ale jak idzie przez ulicę itd. to nie xDDDD
- W jednej książce przeczytałem, że na różowe bardzo mocno działa styl gadki rodem z mocno emocjonalnych opisów przeżyć wewnętrznych z romansideł, ciekawe...
- Neil Strauss ma 1,68 wzrostu, jest łysy, ogólnie no... 4/10... dzięki masakrowaniu technik PUA itd. przeruchał kuźwa z 100 różowych, niewiele zabrakło, żeby zaliczył Britney Spears, jego jeden w sumie ex ziomek prawie tak samo przedymał prawie Paris Hilton. Praktycznie niemal żaden typo w tym środowisku podrywaczy nie był powyżej 5 czy 6/10, a dymali sporo... z tym, że ten styl życia ich mocno powyniszczał i z reguły nie nadawali się kompletnie przez niego do dłuższych związków, zostawali seksoholikami itd, choć był wspomniany jeden typo, który uczył się PUA by znaleźć miłość życia (nie by ruchać, ruchać, ruchać, niczym kołcz Vincent) i mu się to udało.
- Neil Strauss wspomniał, że mało który niebieski tak naprawdę naturalnie przyciąga różowe, mało który jest materiałem na tzw. "naturszczyka", ale kucie metod, technik, również pewne formy zwyczajnego samorozwoju (staranie się wyglądać lepiej, trenowanie pewności siebie samo w sobie) może takiemu pomóc zdobycie różowej.
- Z takich książek pokroju "Gry" nauczysz się więcej, niż od wszystkich polskich gównokołczy PUA i ich kanałów na yt razem wziętych xD .
- Jako, że wszystko, co przeczytałem dotyczyło świata z epoki przedtinderowej (chociaż raz było wspomniane, że gościowi jednemu coś tam wychodziło na jakiejś amerykańskiej wersji sympatii, niestety nie opisano przez co) ma ktoś jakieś legitne książki nt. podrywów, relacji itd. w sympatio-tinderowo-internetowym rejonie? Chciałbym sprawdzić, czy nie będąc aż takim gigachadem można coś wykombinować ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #podrywajzwykopem
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wrzod121: powiem Ci tak, najważniejsze żeby być sobą, bo różowa i tak się skapnie, że po 2 spotkaniach kończą Ci się sztuczki i robi się nudno, nie kombinuj za dużo, chcesz być akceptowany taki jaki jesteś żeby być szczęśliwy inaczej będziesz tworzył złe związki, mimo wszystko niech Cię to nie powstrzymuje od rozwijania swojej osobowości
  • Odpowiedz
@wrzod121: @wrzod121: Hmm, jeśli jest tak jak piszesz (tj. przeczytałeś te książki, zagłębiłeś się w temacie), a wypowiedź:

Ten świat jest #!$%@? i romantyczne, wrażliwe, artystyczne męskie dusze, takie jak ja i kupa innych mirków tutaj jesteśmy niepociągający dla różowych, choć jesteśmy najsłuszniejszym wyborem dla nich. Jesteśmy z natury za mało dynamiczni przede wszystkim i mamy te swoje "nice guy'owe" popędy, które ciężko zwalczyć.


nie jest takim typowym
  • Odpowiedz
  • 1
@czaliot Już tłumaczę, fundamentem zdobycia różowej (pomijając kwestie wyglądowe) jest męskość, dynamizm i powstające w wyniku dynamizmu i zastosowanych metod itp emocje. Romantyczna, wrażliwa i artystyczna dusza = introwersja, czyli no mało dynamizmu, tendencje do popadania w zły nastój, a zarazem do chociażby użalania się nad sobą i dawania no... niezbyt pozytywnych emocji różowej, ogólnie niezbyt wielu emocji (wg technik pua, powinno się dawać sporo pozytywnych i trochę negatywnych), mamy tendencje
  • Odpowiedz
@wrzod121 bardzo podoba mi się ta dyskusja, bo jednak można z niej coś wynieść, a nie jest to (do czego przywykłem na niektórych grp na fb) obrzucanie się kupą i argumentami wyssanymi z dupy. Odpowiadając- nie, nie poleciałbym, #!$%@?łbym od takiej laski jak Bolt. Natomiast temat o którym tu piszemy jest bardzo ciekawy i byłby nawet świetnym tematem na pracę magisterską/doktorską z socjologii albo psychologii
  • Odpowiedz
  • 1
@wrzod121 Moim zdaniem te 'techniki' to działają po prostu na dość głupie laski, ewentualnie takie, co i tak szukają ons czy fwb i tyle. Jak ktoś takich szuka to pewnie mu pomogą. Jak ktoś chce zbudować związek z jakąś wartościową dziewczyną to powodzenia. ;)

Btw, ciągłych emocji to chcą/czują potrzebę doświadczać osoby emocjonalnie niestabilne.
Huśtawki emocjonalne dla zdrowej, dobrze rozwiniętej psychicznie osoby to będzie coś od czego się ona odetnie, bo
  • Odpowiedz
  • 0
@alfka Techniki dotyczą samego wstępu, dzięki nim różowa może się w Tobie wstępnje zauroczyć, a jak to zrobi, to już można porzucić je, bo już normalnie wszystko leci z górki. Oj jeśli uważasz, że to działa tylko na kretynki (zależy też z resztą które techniki konkretnie, bo niektóre... racja, są dyskusyjne) to nawet nie wiesz w jakim jesteś błędzie.
  • Odpowiedz
  • 1
@alfka Częściowo w drugiej części masz rację. W naszym społeczeństwie jednak jest BARDZO ALE TO BARDZO DUŻA MASA osób, która jest mniej lub bardziej psychicznie zaburzona, nierozwinięta prawidłowo, co wynika z wielu czynników (które często mają prawo istnieć z powodu durnej, polaczkowatej mentalności) takich jak: złe wychowanie, złe relacje z którymś rodzicem, rodzice nie wyglądają na szczęśliwy związek przez co ma się w głowie zaburzony obraz relacji damsko-męskich, złe otoczenie w
  • Odpowiedz