Handel w sklepie - piszesz deklarację pod postem w komentarzu do którego mnie wołasz np.: Kupuję: kilof, jeżeli nie masz dość pieniędzy, uważam to za nieważne. Post służy do handlu już w trakcie gry. Przy zapisach będzie można wybrać swój początkowy ekwipunek.
Sklep: Łuk i strzały 0$ - można sobie samemu wystrugać, ale szansa na upolowanie nim czegoś jest nikła (co innego łuki indiańskie, ale jak taki zdobyć?) Rewolwer 30$ - nadaje się do samoobrony i pojedynków, ale słabo sprawdza się na dalekich odległościach. Każdy szanujący się traper powinien mieć jeden. Strzelba 40$ - Doskonała do polowań na dziką zwierzynę oraz do obrony przed indianami, atakującymi z daleka. Miska do płukania złota 15$ - pozwala na poszukiwanie złota w strumykach. Kilof 20$ - pozwala na wydobywanie złota z kopalń (o ile jakieś zostaną odkryte) Koń 50$ - może służyć jako środek transportu na dalekie wyprawy, można go zaprzęgnąć do wozu, albo objuczyć Dawid ma naprawdę dużo towarów. Pytaj, a być może znajdziesz to czego szukasz. W dalszej części gry może pojawić się więcej towarów. #kilofyirewolwery
@Akumulat Do sklepu Harrisa wchodzi karzeł o podkrążonych oczach, bladej cerze i grobowym spojrzeniu. - Sklepikarzu, ile kosztowałby mnie wóz dwukołowy do zaprzęgniecia pod konia?
@Zeroskilla: Dawid Goldberg zajęty liczeniem szekli, nie zauważył niskiej postury klienta. Dopiero gdy ów odezwał się, Dawid najpierw rozglądał się wzrokiem po sklepie, a dopiero po chwili, gdy zauważył za ladą, wydawało mu się chłopca, odpowiedział: - Mamy tylko zwykłe wozy, drabiniaste, nowe i używane, niebite, czterokołowe, pojemność: jeden wóz towarów, lub cały wóz ludzi, gwarancja do bramy i się nie znamy. Powiedz tacie, że jak chce kupić, to musi sam
@Akumulat: Otwierają się drzwi, po jakimś czasie pojawia się staruszek na wózku. - Dzień dobry Panu. Macie może bandaże, nici, igły i inne potrzebne mi narzędzia? Jeżeli są to w jakiej cenie, proszę nie wliczać kosztów transportu, poradzę sobie.
@Legzday: OOC: będąc fabularnie medykiem nie trzeba się martwić o bandaże i inne wyposażenie apteczki, podobnie jak nie trzeba się martwić o naboje do broni palnej
Dawid Goldberg - Oczywiście, w naszym sklepie mamy wszystko! Wyposażenie apteczki dla pana! Należy się, hm, o, uszkodził się papier pakunkowy, więc i tak nie mógłbym tego sprzedać. Proszę to przyjąć jako bezpłatną próbkę i zapraszamy ponownie.
- Aj-waj! Zbankrutuję przez tych kurierów, jak będą
@Akumulat Słychać gwałtowne otwarcie i huk drzwi uderzających w ścianę. - Przepraszam! Niepewnym krokiem wchodzi młodzieniec do sklepu. - Jeszcze raz przepraszam. Sklepikarzu, macie może jakaś dobrą strzelbę?
@Akumulat Clint Eastwood wszedł do sklepu, zobaczył ceny i stwierdził że jednak wystruga sobie luk. Może nie będzie tak dobry jak indiański, ale nie będzie też najgorszy bo w koncu spędziwszy czas wśród Indian troche podpatrzyl jak Oni je tworzą. "Kupuje" luk i strzały za 0 groszy
Otto zgrabnym gestem otworzył drzwi i wolnym krokiem wszedł do sklepu, pogrążonego w półmroku. Rozejrzał się po półkach i gdy już nacieszył wzrok dziwnymi zawijastymi przedmiotami i słoikami z zawartościami, o które wolał nie pytać, spojrzał się na właściciela i zagaił:
– Witaj, Żydzie. Słyszałem, że w twoim sklepie poza przedmiotami codziennego użytku i dziwnościami z całego świata sprzedają także konie. Prawda to? – nim pytany zdążył odpowiedzieć Otto przerwał
@Patryk_z_lasu: Dawid Goldberg Dzień dobry panu, podobno pożyczył pan od Charlesa 15$, niech pan nie pyta skąd wiem, jednak nadal ma pan zbyt mało gotówki, aby kupić konia. Słyszałem też, że pańskim łupem padły nowiuśkie rewolwery i że spór co do ich podziału wciąż trwa.
@Akumulat: Otto Adlersauge – Jesteś Pan pewien? Zdawało mi się, że wziąłem całą sumę pięćdziesięciu dola... – w tym momencie Otto spojrzał się w dół i ujrzał trzy banknoty, które musiały mu wypaść przy wyciąganiu reszty z kieszeni. Przeliczył całą sumę i zapytał się Dawida – Teraz wszystko gra?
Daniel powoli wszedł do sklepu, jakby jeszcze był niezdecydowany. - Dzień dobry - zaczął niepewnie i zaczął zbliżać się ku ladzie, jednak przystanął, ujrzawszy Otto @Patryk_z_lasu oraz Dawida Goldberga. Młodzieniec dodał wtedy - Ja... chciałbym odsprzedać kilof oraz rewolwer, aby zakupić strzelbę.
@Akumulat: - Dziękuję serdecznie. Przyda się niesamowicie. Dziękuję raz jeszcze i życzę miłego dnia - Gdy tylko odebrał strzelbę, Daniel wyszedł ze sklepu.
@Akumulat: Do sklepu wchodzi wysoki nieznajomy jegomość ubrany w długi płaszcz do kostek. Idzie zataczając się jakby jego dolne kończyny nie były do końca skomunikowane z górnymi a spod płaszcza dochodzą dziwne stłumione odgłosy.
- O jaki dziś ruch w interesie... Eee dzień dobry sklepikarzu. Chciałbym zamówić to samo co ten dżentelmen przede mną. To znaczy prosić o wymianę rewolweru i kilofu na strzelbę, chyba zbyt pochopnie dokonałem wcześniej zakupów.
@Zeroskilla: Dawid Goldberg - Ajwaj! Tam na szyldzie jest napisane SKLEP I SKUP, a nie DZIAŁALNOŚĆ CHARYTATYWNA! Ajwaj! Dobrze, niech stracę! Ech, wyleją mnie przez was z roboty! Dawid wymienił rzeczone przedmioty na strzelbę. Po wyjściu klienta zaś wykreślił coś z księgi rozchodów i przychodów, po czym schował sobie 10$ do kieszeni.
@Akumulat Podłoga zaskrzypiala pod parą zabłoconych butów -Ajwaj!! Gdzie z tym bałaganem do mojego sklepu! To poważna kompania handlowa, nie stajnia! Sio mi stąd! - zaczął sprzedawca -Przyszedlem zostawić tu nico pieniędzy, chcę strzelbę - odrzekł James - Dopłacę jeśli będzie dobrze niosła, może dłuższa lufa lub lepszy się znajdzie? - No nie wiem, ale strzelby mamy, zapraszam, w szafie jest kilka sztuk- jakby zapominając o błocie zaproponował przedsiębiorca
Handel w sklepie - piszesz deklarację pod postem w komentarzu do którego mnie wołasz np.: Kupuję: kilof, jeżeli nie masz dość pieniędzy, uważam to za nieważne.
Post służy do handlu już w trakcie gry. Przy zapisach będzie można wybrać swój początkowy ekwipunek.
Sklep:
Łuk i strzały 0$ - można sobie samemu wystrugać, ale szansa na upolowanie nim czegoś jest nikła (co innego łuki indiańskie, ale jak taki zdobyć?)
Rewolwer 30$ - nadaje się do samoobrony i pojedynków, ale słabo sprawdza się na dalekich odległościach. Każdy szanujący się traper powinien mieć jeden.
Strzelba 40$ - Doskonała do polowań na dziką zwierzynę oraz do obrony przed indianami, atakującymi z daleka.
Miska do płukania złota 15$ - pozwala na poszukiwanie złota w strumykach.
Kilof 20$ - pozwala na wydobywanie złota z kopalń (o ile jakieś zostaną odkryte)
Koń 50$ - może służyć jako środek transportu na dalekie wyprawy, można go zaprzęgnąć do wozu, albo objuczyć
Dawid ma naprawdę dużo towarów. Pytaj, a być może znajdziesz to czego szukasz.
W dalszej części gry może pojawić się więcej towarów.
#kilofyirewolwery
Do sklepu Harrisa wchodzi karzeł o podkrążonych oczach, bladej cerze i grobowym spojrzeniu.
- Sklepikarzu, ile kosztowałby mnie wóz dwukołowy do zaprzęgniecia pod konia?
Dawid Goldberg zajęty liczeniem szekli, nie zauważył niskiej postury klienta. Dopiero gdy ów odezwał się, Dawid najpierw rozglądał się wzrokiem po sklepie, a dopiero po chwili, gdy zauważył za ladą, wydawało mu się chłopca, odpowiedział:
- Mamy tylko zwykłe wozy, drabiniaste, nowe i używane, niebite, czterokołowe, pojemność: jeden wóz towarów, lub cały wóz ludzi, gwarancja do bramy i się nie znamy. Powiedz tacie, że jak chce kupić, to musi sam
Otwierają się drzwi, po jakimś czasie pojawia się staruszek na wózku.
- Dzień dobry Panu. Macie może bandaże, nici, igły i inne potrzebne mi narzędzia? Jeżeli są to w jakiej cenie, proszę nie wliczać kosztów transportu, poradzę sobie.
OOC: będąc fabularnie medykiem nie trzeba się martwić o bandaże i inne wyposażenie apteczki, podobnie jak nie trzeba się martwić o naboje do broni palnej
Dawid Goldberg
- Oczywiście, w naszym sklepie mamy wszystko! Wyposażenie apteczki dla pana! Należy się, hm, o, uszkodził się papier pakunkowy, więc i tak nie mógłbym tego sprzedać. Proszę to przyjąć jako bezpłatną próbkę i zapraszamy ponownie.
- Aj-waj! Zbankrutuję przez tych kurierów, jak będą
Słychać gwałtowne otwarcie i huk drzwi uderzających w ścianę.
- Przepraszam!
Niepewnym krokiem wchodzi młodzieniec do sklepu.
- Jeszcze raz przepraszam. Sklepikarzu, macie może jakaś dobrą strzelbę?
jak chcesz zagrać, to cie dopiszę i tą strzelbę też dopiszę
Clint Eastwood wszedł do sklepu, zobaczył ceny i stwierdził że jednak wystruga sobie luk. Może nie będzie tak dobry jak indiański, ale nie będzie też najgorszy bo w koncu spędziwszy czas wśród Indian troche podpatrzyl jak Oni je tworzą.
"Kupuje" luk i strzały za 0 groszy
Otto zgrabnym gestem otworzył drzwi i wolnym krokiem wszedł do sklepu, pogrążonego w półmroku. Rozejrzał się po półkach i gdy już nacieszył wzrok dziwnymi zawijastymi przedmiotami i słoikami z zawartościami, o które wolał nie pytać, spojrzał się na właściciela i zagaił:
– Witaj, Żydzie. Słyszałem, że w twoim sklepie poza przedmiotami codziennego użytku i dziwnościami z całego świata sprzedają także konie. Prawda to? – nim pytany zdążył odpowiedzieć Otto przerwał
Dawid Goldberg
Dzień dobry panu, podobno pożyczył pan od Charlesa 15$, niech pan nie pyta skąd wiem, jednak nadal ma pan zbyt mało gotówki, aby kupić konia. Słyszałem też, że pańskim łupem padły nowiuśkie rewolwery i że spór co do ich podziału wciąż trwa.
Otto Adlersauge
– Jesteś Pan pewien? Zdawało mi się, że wziąłem całą sumę pięćdziesięciu dola... – w tym momencie Otto spojrzał się w dół i ujrzał trzy banknoty, które musiały mu wypaść przy wyciąganiu reszty z kieszeni. Przeliczył całą sumę i zapytał się Dawida – Teraz wszystko gra?
Daniel Graham
Daniel powoli wszedł do sklepu, jakby jeszcze był niezdecydowany.
- Dzień dobry - zaczął niepewnie i zaczął zbliżać się ku ladzie, jednak przystanął, ujrzawszy Otto @Patryk_z_lasu oraz Dawida Goldberga. Młodzieniec dodał wtedy - Ja... chciałbym odsprzedać kilof oraz rewolwer, aby zakupić strzelbę.
Dawid Goldberg
Hm, no niby zwrotów nie przyjmujemy, ale klient nasz pan. Wymienię panu ten kilof i rewolwer za nowiuśką strzelbę.
- Dziękuję serdecznie. Przyda się niesamowicie. Dziękuję raz jeszcze i życzę miłego dnia - Gdy tylko odebrał strzelbę, Daniel wyszedł ze sklepu.
Do sklepu wchodzi wysoki nieznajomy jegomość ubrany w długi płaszcz do kostek. Idzie zataczając się jakby jego dolne kończyny nie były do końca skomunikowane z górnymi a spod płaszcza dochodzą dziwne stłumione odgłosy.
- O jaki dziś ruch w interesie... Eee dzień dobry sklepikarzu. Chciałbym zamówić to samo co ten dżentelmen przede mną. To znaczy prosić o wymianę rewolweru i kilofu na strzelbę, chyba zbyt pochopnie dokonałem wcześniej zakupów.
Dawid Goldberg
- Ajwaj! Tam na szyldzie jest napisane SKLEP I SKUP, a nie DZIAŁALNOŚĆ CHARYTATYWNA! Ajwaj! Dobrze, niech stracę! Ech, wyleją mnie przez was z roboty!
Dawid wymienił rzeczone przedmioty na strzelbę. Po wyjściu klienta zaś wykreślił coś z księgi rozchodów i przychodów, po czym schował sobie 10$ do kieszeni.
Podłoga zaskrzypiala pod parą zabłoconych butów
-Ajwaj!! Gdzie z tym bałaganem do mojego sklepu! To poważna kompania handlowa, nie stajnia! Sio mi stąd! - zaczął sprzedawca
-Przyszedlem zostawić tu nico pieniędzy, chcę strzelbę - odrzekł James - Dopłacę jeśli będzie dobrze niosła, może dłuższa lufa lub lepszy się znajdzie?
- No nie wiem, ale strzelby mamy, zapraszam, w szafie jest kilka sztuk- jakby zapominając o błocie zaproponował przedsiębiorca
Frank Smith
Wpada do sklepu
Panie dawaj mi tu najlepszą strzelbe. Nie mam czasu gadać. Pieniążki odliczone tutaj mam.
"(...) Może dłuższa lufa lub lepsza amunicja się znajdzie?(...)"
OOC: Strzelba to jest strzelba, nie ma ulepszonej amunicji ani przedłużanych luf. W imię uproszczenia rozgrywki