Wpis z mikrobloga

@Stulejarzysta: nie znamy całej sytuacji, może taka okolica, że nikt nie kupuje, może sklep to największe dziadostwo. Koleżanka kiedyś pracowała w takim sklepie co miał dział mięsny to kazali im kombinować z mięsem po terminie, przebijać daty, piec.
Jak sklep ma spore obroty to i mięso ma świeże.
  • Odpowiedz
@Stulejarzysta: Jeśli coś cię zastanawia to czemu nie zbadasz sprawy tylko stawiasz tezy z dupy? Tesco likwiduje/ pomniejsza duże sklepy i już od jakiegoś czasu coraz mniej jest szybko psujących się rzeczy (np. sery i wędliny). Teraz widocznie całkowicie je zlikwidowali i ktoś doszedł do wniosku ze te stoiska można wykorzystać na piwo.

Ale napisać ze Polaki alkoholiki jest dużo łatwiej (a wszystko co złe to żydy).
  • Odpowiedz