Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu zaplusowałem wpis typka, który postanowił przejść na odwyk od wykopu, zazdroszcząc mu tego.
https://www.wykop.pl/wpis/43294889/dzisiaj-postanawiam-odstawic-wykop-na-rok-zawolam-/
Tylko dlaczego ograniczać się do tak prymitywnych uczuć a nie zrobić tego samemu?

Na wykopie przegrałem już ogrom czasu, wykop zmienił mój mózg w prawdopodobnie nieodwracalny sposób. Straciłem koncentrację, lotność i chłonność umysłu, straciłem zainteresowanie i radość z różnych rzeczy w życiu, czuję się czasem jakby niektóre sprawy w życiu po prostu po mnie spływały i nie dawały mi radości. Straciłem motywację i pracowitość.

Dlatego postanowiłem zrobić 30 dniowy odwyk od wykopu i mediów, które dają natychmiastową gratyfikację, youtuby, gierki itp.
Moje użycie internetu postaram się docelowo ograniczyć do rzeczy potrzebnych w pracy, nauce nowych rzeczy, Messengera, którego używam do komunikacji oraz ewentualnie max godziny na informacje ze świata.
Jak to zrobię, nie wiem, postaram się walczyć z nawykiem (a najłatwiej zastąpić go innym podobno), może będę więcej spacerował, czytał książki które się kurzą na regale, może jakieś projekty robił po pracy. Prawdopodobnie i tak mnie wyciągnie na dwór gdy usiądę w domu przed komputerem i będę próbował robić coś konstruktywnego, ale na początek byle sztywniutko trzymać się planu zero wykopu.

Plan zaczynam od jutra, bo może dzisiaj ktoś będzie chciał mi dać jeszcze jakieś rady.

Filmik o uzależnieniu od internetu, który na mnie wpłynął.

https://youtu.be/8UsI9CXHm6o

Polecam kanał bo po jego przestudiowaniu przeszedłem na keto.

btw. Ile bana za upadłą madonne? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#rozwojosobisty #internet #uzaleznienie #wykop
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ark00: o żesz Ty, wczoraj myślałam o czymś podobnym. Zbyt często ostatnio tu wchodzę, zbyt dużo czasu tracę na takie właśnie FB, wykop i podobne gdzie szybko się czyta, coś tam napisze i właściwie zaraz się o tym zapomina. Aż mnie kusi żeby dołączyć do Ciebie i spróbować. 30 dni to niedużo, a może faktycznie miałabym więcej czasu na te rzeczy, na które mi go niby brakuje. Może też zacznę
  • Odpowiedz
W sumie tylko jedna rzecz mnie zastanawia czy właśnie nie dać sobie 30 min dziennie na główną, bez logowania się, tylko aby poczytać newsy


@lezkaniebieska: jeśli informacje ze świata są Ci potrzebne do życia to czemu nie, ewentualnie możesz wejść na jakiś onet czy wp, przeczytać nagłówki i jeśli coś Cię zainteresuje to wygooglać szczegóły.

Ze spaniem też pewnie będzie lepiej bo pewnie zbyt dużo niebieskiego światła przed snem i nie możesz przez to zasnąć. Ucinając użycie telefonu przed snem, utniesz emisję niebieskiego światła, dzięki czemu łatwiej będzie Ci
  • Odpowiedz
@Ark00: może nie tyle, że potrzebne do życia, ale dobrze czasem looknac co tam się dzieje. Dlatego też myślę, że 30 min dziennie na głównej bez logowania się byłoby bezpieczne i jednocześnie zaspokajałoby potrzebę poczytania o wszystkim i niczym.

Dokładnie tak podejrzewam z tym spaniem dlatego kusi mnie żeby spróbować.

Wiesz, jakby się tak zastanowić to właściwie prawdą jest, że przebywanie tutaj niesie ze sobą dozę jakiejś nieprzyjemnej atmosfery. Szczególnie czytając często przewijające się posty o smutku, samotności czy też o niesprawiedliwości i ogólnie gardzace innymi. Możliwe jest, że zmieni się trochę Twoje postrzeganie świata. Ciekawa jestem
  • Odpowiedz
To co, od jutra zaczynamy tę nierówną walkę? :)


@lezkaniebieska: ja już postanowiłem wcześniej.
Muszę sobie jakiś kajecik ogarnąć w którym od czasu do czasu zanotuje moje obserwacje :)

Powodzenia życzę ;)
  • Odpowiedz
@Ark00: ja też postanowiłam! Mamy więc jeszcze tylko kilka godzin na pomarnowanie ich tutaj :D

Ogarnij, ogarnij, bo może być o czym pisać :)

Też życzę powodzenia! Chociaż zapewne wytrwamy bez problemów ;)
  • Odpowiedz
@Ark00 @lezkaniebieska
Tak sobie myślę, że warto by do Was dołączyć ;)
Noszę się z tym zamiarem już długo, bo internet (mimo że staram się go ograniczać) pochłania zdecydowanie za dużo czasu. Zaczyna się od sprawdzenia jednej, mało istotnej drobnostki i kończy... jak kończy. Nie mam problemu z social mediami, bo ze znajomymi kontaktuję się zwykle i tak przez telefon bądź SMS, ale bardziej obawiam się o hmmm zainteresowania, informacje
  • Odpowiedz
@KtoCoByl: to prawda. Wykop ma swoje dobre strony, ale wiadomo że jak wejdziesz, zaczniesz czyta tak pochłonie godzinę czasu jak nic. Dołącz więc :) 30 dni na próbę. Zawsze można przerwać, ale wtedy nie będzie satysfakcji xd Czasem dobrze rzucić sobie jakieś wyzwanie. Z pozoru błahe, a jednak :P
  • Odpowiedz
@Ark00: @KtoCoByl: Panowie! Mój czelndż zakończył się wczoraj, czyli 19 września, po 26 dniach. Dlaczego tak wyszło? Kilka powodów się na to złożyło przy czym dwa przewodnie to: 1) zbliża mi si urlop i roznosi mnie od środka energia, radocha i ogólnie szukam wszystkiego co zabija czas skutecznie aby te wolne chwile przyspieszyć w kierunku upragnionego dnia 2) książka, której nie mogłam znaleźć od bodajże tygodnia. Wciąż chodziła mi po głowie, napaliłam się na nią strasznie i wykop był rozwiązaniem, dzięki któremu mogłam ją zyskać (i notabene tak też się stało, więc po prostu utopia :D).

Mieliśmy napisać czy coś się zmieniło, jak ten cały odpoczynek kontrolowany (w moim przypadku), miał na mnie wpływ, a więc oto wyniki!
Początek niekorzystania z wykopu to był luzik bluzik. Niby założyłam sobie, że mogę korzystać bez logowania się po 30 min dziennie, ale bywały dni gdzie nie zajrzałam tu nawet na minutkę. Z czasem moja motywacja opadała i zaglądałam, ale nie przekraczałam dozwolonego czasu. Przy okazji takiego małego sprawdzianiku, wpadłam na pomysł spisywania swojej aktywności fizycznej i jak to rzeczywiście wygląda w moim życiu. Tak więc przez te 26 dni odbyłam 10 treningów po minimum 40 min każdy. Przebiegłam 29.60 km, pływałam na basenie przez 200 minut, przepedałowałam na rowerze 41 km, jogowałam 175 minut i pływałam na desce przez kilka godzin czego niestety nie zapisywałam, a szkoda. I wiecie co? Jestem trochę zawiedziona. Zawsze myślałam, że trochę w tym zyciu małego pracoholika poświęcam jednak o wiele więcej czasu na aktywności. Tak mi się wydawało, tak się czułam jakbym wiele więcej robiła, a tu jednak zderzenie z rzeczywistością. Z drugiej strony jednak cieszę się, że wiem na czym stoję i jak tylko się wyurlopuję robię ponownie taką listę z tym, że napiszę sobie rozsądne cele do osiągnięcia i będę do nich dążyć. W ogóle to dodam jeszcze do tego parę innych rzeczy, niezwiązanych z aktywnością fizyczną, które też powinnam sprawdzić czy aby nie myślę, że robię tego dużo, a wyjdzie, że szału jednak ni ma xd Organizacja to jednak podstawa i zapisywanie tego co się robi.

Czy odwypok coś zmienił w myśleniu? Hmm... raczej niekoniecznie. Może to zbyt mała próba czasu, a może po prostu też nie przesiaduję tu aż tak ekstramalnie dużo aby mocno wsiąknać w tą społeczność. Idzie zauważyć, ze pewne tagi są obarczone innym, ja bym nawet stwierdziła, że niezdrowym, podejściem do życia i czytanie w kółko tego wszystkiego jak najbardziej może wpłynąć na nastrój, samopoczucie czy nawet zmienić nasze własne podejście w pewien sposób do różnych rzeczy, ale chyba aż tak mocno wykop nie oddziałuje na mnie. Jednak to co chciałabym zaznaczyć to fakt, że choćby nie wiadomo jak mocno człwoiek chciałby tylko produktywnie spędzać swój czas wolny to po prostu tak się nie da. Można czytać, uczyć się, można rozwijać swoje zainteresowania, uprawiać sport, ale to nie zmienia tego, że potrzebujemy resetu, a przynajmniej ja potrzebuję. Czasem dobrze jest się polenić, nie robić nic wytężającego ciało czy umysł, kompletne odmóżdżenie to jest to, co uważam za nierozłączny element życia. Nie da się wciąż siebie stymulować, bo baterie wreszcie się wyczerpią. Of course wszystko z głową i złoty środek - tak jak w
l.....a - @Ark00: @KtoCoByl: Panowie! Mój czelndż zakończył się wczoraj, czyli 19 wrz...

źródło: comment_rpYjfFnzayhcHaNw6Oetc3UQUGXDmYot.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz