Wpis z mikrobloga

Mirki, czy coś grozi za nieświadome posiadanie nielegalnej broni?

Na przykład po kilku latach posiadacz broni bez zezwolenia orientuje się, że poprzedni właściciel coś w niej grzebał i już nie mieści się w definicji?

#bron #prawo
  • 20
@Tsumugi:
Pewnie 6 miesięcy do 8 lat i utrata pozwolenia, myślę, że gdzieś w dolnej granicy. Albo górnej, bo hoplofobiczny sędzia może uznać, że osoba z zezwoleniem to powinna dokładnie widzieć co posiada i co wolno jej posiadać.
Prawo nie przewiduje to kary za "posiadanie broni trochę nie do końca zgodnej z posiadanym zezwoleniem".
@kumpek20: Nie sprawcy, egzemplarz bezpiecznie zamknięty i w sumie od dawna nie dotykany.
@marcellz: Wiem, dlatego pytam.
@Polinik: Nie ma pozwolenia, to broń rozdzielnego ładowania (replika) sprzed 1858. Poprzedni właściciel zmodyfikował mechanizm spustowy, co wyjmuje ją spod tej kategorii.
@Tsumugi: to że jest zamknięty to nie znaczy że jest bezpieczny. Wyjdzie na jaw że masz broń palną bez zezwolenia, to masz przewalone, nie wyjdzie to będzie leżeć i kusić. A i przypominam że każda szafa na broń musi mieć atest żeby była legalna, bez tego też mogą zawinąć
@Tsumugi: No to 0,5 do 8 lat, nie ma osobnego paragrafu na "posiadanie broni bez wymaganego zezwolenia bo się myślało, że można bez zezwolenia", aczkolwiek można powołać się na okoliczność łagodzącą. ¯\_(ツ)_/¯
Pytanie co ze sprzedającym, który ma/powinien mieć świadomość, że sprzedaje broń osobie bez wymaganego zezwolenia -- też powinien beknąć.
@kumpek20: Nikogo nie kusi. To nie atestowana szafka na broń, ale sejf.
@Polinik: Poprzedni właściciel, starszy pan, już nie żyje, więc jemu nic nie grozi ¯\_(ツ)_/¯
Natomiast przedmiotem umowy jak najbardziej był egzemplarz nie wymagający zezwolenia.

Pytanie teraz - co najlepiej zrobić? Przywrócenie jej do stanu oryginalnego nie wchodzi w grę, więc... na żyletki?

Przy okazji - sytuacja wyszła w momencie, kiedy posiadacz podobnego egzemplarza trochę opowiedział o broni, i
@Tsumugi: Jedynymi sensownymi możliwościami żeby do tego doszło, są przerobienie broni rozdzielnego ładowania na nabój scalony albo takie jej przerobienie że przestaje ona być repliką broni oryginalnie wytwarzanej przed 1885r. W tym drugim przypadku np. lufę z zamkiem do historycznej broni rozdzielnego ładowania montujemy do anatomicznej aluminiowej osady jakiegoś współczesnego karabinu sportowego - czyli zrobionej jednocześnie z materiałów i w formie nieznanej w okresie przed 1885 rokiem (bo skądinąd karabiny z
@Tsumugi:
Najlepiej byłoby zarejestrować na kolekcjonerskie,.
Ale ubojka:

Zabronione jest dokonywanie przeróbek broni zmieniających jej rodzaj, kaliber lub przeznaczenie


Dodanie bezpiecznika nie wydaje się łapać na powyższe.
Sytuacja którą opisujesz, jest tak niestandardowa, że na Mirko chyba nikt nie da Ci wiarygodnej odpowiedzi.
Myślę, że najlepiej byłoby poprosić o opinię w WPA czy dodanie bezpiecznika na tyle modyfikuje broń, że nie łapie się na zwolnienie z pozwolenia.
@Tsumugi: Najprościej jest mechanicznie usunąć taki bezpiecznik - odkręcić, upiłować, no po prostu #!$%@?ć. Rewolwer z dziurą albo pokaleczony pilnikiem nadal będzie legalny, bo szrotowatego wyglądu się na razie nie kryminalizuje. A co tam przedtem było? A kogo to obchodzi - i co najważniejsze - kto może to udowodnić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Tsumugi: Ustawa dość precyzyjnie definiuje, czego robić nie można.
Drobne modyfikacje są dozwolone. Zdziwiłabyś się, co ludzie robią ze współczesną bronią.

Podchodząc do tego z drugiej strony, gdyby replika musiała być w 100% zgodna z oryginałem, to wszystkie rewolwery np. z nierdzewki byłyby nielegalne.

Aha, broni czarnoprochowej nie trzeba nigdzie zamykać.
Tzn. rozsądek nakazuje ale prawo już nie wymaga.
@Z_dupy_strzelec: Wiem, że wykonanie replik ze współczesnych materiałów jest dozwolone, dalej nigdy się nad tym nie zastanawiałam.

Faktycznie, zdziwiłam się, ale znowu - przedstawiłeś to w taki sposób, że nie tylko ta modyfikacja, ale i w sumie całkiem spora część społeczności strzeleckiej ma trochę więcej sensu. Jeszcze raz dziękuję! No i uspokoiłeś mnie :)

Tak, są tacy, co trzymają czarnoprochowce na tarczy nad kominkiem, ale jednak co poniektórzy lepiej się czują,