Wpis z mikrobloga

Byłem dzisiaj na siłowni, gdzie jest cały rząd bieżni, no będzie z 10. Po 15-minutowej rozgrzewce, tak jak Pan Karmowski przykazał, zastosowałem się do regulaminu i poszedłem po papierowy ręcznik i płyn dezynfekujący. Jak wróciłem, to trochę się zamyśliłem i kurrrde pech chciał, że wyczyściłem bieżnię obok, zamiast tej, na której biegałem. Najgorsze, że widziały to dziewczyny, które ćwiczyły za mną na orbitrekach. Kątem oka zauważyłem, że się uśmiechają. Nie chciałem wyjść na idiotę, więc zacząłem czyścić wszystkie bieżnie po kolei. Zauważyłem gdzieś w kącie wiadro i mopa, więc wlałem dwie nakrętki ajaxu i przejechałem całą salę. Ogólnie nie palę fajek, ale sprzątaczka się mnie spytała czy idę na szlugę, więc skoczyłem z nią i pomarudziliśmy trochę, że dużo dzisiaj roboty. Jutro zaczynam o 6 rano.

#pasta #silownia #mirkokoksy #heheszki
  • 31
  • Odpowiedz
@xqwzyts: idziesz ulicą
jakaś laska 9/10 ci macha
nie wiesz skąd ją znasz, ale jest ładna
więc #!$%@?
za kilka sekund ogarniasz, że macha typowi, który stoi za tobą
aby jakoś wyjść z niezręcznej sytuacji nadal machasz
możesz udawać, że łapiesz taksówkę
taksówka podjeżdża, więc wsiadasz
kierowca pyta gdzie jedziemy
pierwsze co ci przychodzi do głowy
lotnisko
taksówkarz wiezie cię na lotnisko
wysiada razem z tobą, bo chce zapalić
musisz udawać,
  • Odpowiedz
@WillyJamess: Szluga??? Aktywowales moja karte pulapke

Przypomniała mi się właśnie największa batalia językowa, jakiej w życiu byłem świadkiem. Miała ona miejsce za czasów, gdy byłem jeszcze nastoletnim dresiarzem.

Otóż na naszym osiedlu, papierosa określało się mianem szlug. Zawsze tak było. Paczka szlugów, seba daj szluga, i tak dalej. Jednak pewnego dnia jeden z sebków usłyszał gdzieś, że poprawnym określeniem jest szluga. Forma żeńska. Powinno się więc mówić Seba daj szlugę. Doprowadziło
  • Odpowiedz