Wpis z mikrobloga

Sytuacja hipotetyczna: rolnik chce pobudować w Twojej okolicy olbrzymią chlewnię lub kurniki. Wiedząc o tym, mówisz że się nie godzisz na jego pomysł. Jako sąsiad masz do tego prawo. Najpierw możesz utrudnić mu uzyskanie warunków zabudowy, a potem nawet uniemożliwić uzyskanie decyzji środowiskowej. Rolnik wie, że będzie problem więc korzysta z usług kogoś sprytnego, lecz nie do końca uczciwego. Sprytny proponuje aby rolnik podzielił swoją ziemię na działki. Podział wygląda tak, że działka na której powstanie kurnik będzie sąsiadowała tylko z innymi działkami rolnika. Nie ma sąsiadów, nie ma problemu. Proste, szybkie, skuteczne i o wiele tańsze niż kupowanie zgód wielu sąsiadów.

W chwili obecnej czekamy na podpis prezydenta pod ustawą, która skutecznie ukróci ten proceder. Nie jest ona idealna i nadal ma luki, ale zawsze to krok w dobrym kierunku.

Tekst o proponowanych zmianach publikuję jutro na stronie strefa.pro

#bialekolnierzyki #nieruchomosci
  • 22
@Banderoza: ale sobie chyba trochę podkoloryzowałeś bo w prawdzie nie wiem co masz na myśli mówiąc prawaki, natomiast nie spotkałem się jeszcze z wolnościowcem, który poważałby immisje
@Nitro_Express: jeśli racja zostanie przyznana stronie postępowania a nie inwestorowi to zgody dla inwestora nie będzie. W praktyce (tej legalnej) odbywa się to na drodze negocjacji. Inwestor mówi że zastosuje dodatkowe filtry na kominy, że ograniczy teren inwestycji, że posadzi zieleń izolującą lub jeszcze inne cuda i wtedy dopiero dostaje zgodę. Gdyby inwestycja była faktycznie szkodliwa a inwestor nie chciał współpracować to zgody nie będzie. Są też oczywiście mniej legalne drogi
@krzysztof114 sprzedawałem dom obok planowanej chlewni na kilka tysięcy sztuk, której właściciel chciał zrobić to samo co wyżej. Moje biuro jako pierwsze się o tym dowiedziało, następnego dnia cała wieś chuczała, po miesiącu było ogólne spotkanie i faceta tak zaszczuli, że sam zrezygnował. Wszystko zależy od siły mieszkańców.
@krzysztof114 Była taka sytuacja w mojej rodzinnej miejscowości - na terenie parku krajobrazowego, objętym programem Natura 2000, obszarem lęgowym Orła Bielika itp itd typ chciał stworzyć farmę na 2000 czy więcej świń. Wystarczyło to podnieść na jakiś zebraniach, przedstawić sytuację lokalnym władzom że ktoś chce coś takiego zrobić i zablokowano to natychmiast.

To byłby kolumny Tirów, okropne ścieki itp. Jest masa porzuconych kiepskich miejsc na takie inwestycje a nie obszary chronione i
@leesiuu: to nie jest przypadek toru żużlowego. Tutaj powstaje nowa inwestycja. Pisałem o WZ, czyli brak planu miejscowego.
@Saeglopur: podobna sytuacja dotyczy jednej z firm z okolic Kutna. Dokładnie jak ta, o której piszesz, ale tutaj dopiero jak zakład zaczął truć lokalny strumyk to nakłonili ich do przeniesienia się w inne miejsce.
@qhardyq: postaram się, o ile plusy będą się zgadzać :D
@siodemkaxx: jestem miłośnikiem tatara. Serio :D
@John112: może na wsi. Chodzi o równowagę stosunków sąsiedzkich. Do tej pory możliwe były oszustwa, a jak będzie nowa ustawa to zostaną one ukrócone. I w ustawie nie chodzi tylko o rolnika, ale też o stację demontażu, duży zakład przemysłowy, ubojnię i inne cuda wymagające decyzji środowiskowej.
Tak jak pisałem wyżej jak ktoś robi inwestycję która wpływa na sąsiedztwo to musi mieć taką zgodę.
@krzysztof114 to może zadziałać tylko przy wz. I to nie zawsze. Nie ważne jest sąsiedztwo a strefa oddziaływania. Jeśli znajdujesz się w takowej to jesteś strona w sprawie. Widziałem takie inwestycje, gdzie stronami było nie tylko wszyscy mieszkańcy jednej wsi, ale i kilku sąsiednich.
@Stormweaver: to zależy od skali inwestycji, ale ogólnie rzecz biorąc masz bardzo dużo racji.
@zortabla_rt: elektrownie wiatrowe bardzo podobnie, ale od nich jest oddzielna ustawa, tzw wiatrakowa lub odległościowa.
@DziobakApokalipsy_: to o czym piszesz to dopiero przy inwestycjach o dużej uciążliwości. Max to elektrownia atomowa, czyli obszar z 50 km by trzeba pytać :D