Aktywne Wpisy
powodzenia +66
byłem w Auchanie 10 minut przed zamknięciem w sobotę, poszedłem do lodówki z produktami bliskimi terminu ważności (zwykle jest to mięso, sery itp), są przecenione o jakieś 10% xD i akurat podszedł pracownik i zaczął je przerzucać do wózka ze zdjęcia. niesprzedanych produktów było naprawdę dużo. wdałem się z nim w krótką rozmowę i dowiedziałem się, że:
- kiedyś przecena na takie produkty była 40-50% i wówczas sprzedawało się praktycznie wszystko
- teraz przecena to jakieś 10% i bardzo duzo się nie sprzedaje
- zawartość tego koszyka, do którego przerzucał towary, idzie do utylizacji
- pracownicy nie mogą brać takich towarów dla siebie, Auchan woli płacić za utylizację najwyraźniej xD
- kiedyś przecena na takie produkty była 40-50% i wówczas sprzedawało się praktycznie wszystko
- teraz przecena to jakieś 10% i bardzo duzo się nie sprzedaje
- zawartość tego koszyka, do którego przerzucał towary, idzie do utylizacji
- pracownicy nie mogą brać takich towarów dla siebie, Auchan woli płacić za utylizację najwyraźniej xD
wfyokyga +364
Brawa dla jego
W końcu się zebrałem do tego wpisu. Jestem dzisiaj zmęczony, lecz obiecałem, więc muszę dotrzymać obietnicy. Poza tym wychodzę z założenia, że nie ma co odkładać rzeczy, gdyż w końcu okaże się, że czegoś się nie zrobiło.
Można powiedzieć, że całość rozpoczęła się w okolicach 14:30. To wtedy po raz pierwszy spotkałem się z rodziną. Msza zaczęła się o 16:00. Potem już właściwa impreza... No właśnie...
Całość raczej kameralna, wybrałem sobie miejsce, które będzie mogło cieszyć się moim s-----------m. Wiadomo - wesele, jak wesele. Picie, tańce, głupie żarty i jakieś durne zabawy, o których za chwile. W tym wszystkim ja - s--------c z ryjcem upośledzonego goryla i elfa oraz głosu, jakbym miał penisa w buzi (co bezlitośnie powiedziała mi bezwzględna, bestialska p0lka). A wiecie co najbardziej boli? Ja przecież głupi nie jestem - widzę, że osoby w wieku podobnym do mojego były tam ze swoimi partnerkami. To mi nigdy nie będzie dane. Nie z moimi zdegenerowanymi genami, które blokują mnie w kontaktach z innymi. No i tak siedziałem przy stoliku z boku. Brałem co chwile ciasto, czy inne potrawy. Najadłem się - to jedyny plus. Do tego te miny pędzlowatych Oskarków na mój widok - spierdoks, zajadający się i nawet nieruszający się ze swojego miejsca. Zohydzilem ich chociaż trochę to wesele. I dobrze.
Najgorszy moment, czyli oczepiny udało mi się ominąć. Chwile przed rozpoczęciem wyszedłem do toalety - wróciłem po pewnym czasie i było już w trakcie. Masakra, jakie debilne są te zabawy. Taka jedna, która utkwiła mi w głowie polegała na tym, że faceci losowali z worka części garderoby i musieli je założyć, a następnie chodzić przez jakiś czas. Niby nic, a jednak. Niektórzy losowali biustonosze, albo stringi... z-----e zabawy - naprawdę nie rozumiem jak coś takiego może bawic. Jednak a-----l swoje robi.
Wkurzyło mnie też, kiedy jakiś typ podszedł do mnie i zapytał czemu nie tańczę. Nie tańczę, bo jestem s---------y, nie mam szansy nikogo zaprosić przez swój ryjec upośledzonego goryla i elfa oraz głos, jakbym miał penisa w buzi. Boli mnie to, bo mam uczucia i chciałbym cieszyć się miłością. Wiecie ile bym dał, by spotkać na swojej drodze miłość i móc z nią pójść na taką imprezę? Wiele, naprawdę. Powiem wam nawet, że przy takiej osobie nie zwracałbym uwagi na JE*ANE DISCO POLO, które NAP*ERDALAŁO CAŁY CZAS. Serio to już zbyt męczące. Nie wiem, jak można się do tego bawić...
Pod koniec wyszedłem na spacer. Złapały mnie wtedy największe #feels. Rozmyślanie nad sobą... Jeszcze raz powtórzę - boli mnie mój żywot. Jestem zwyczajnie nieszczęśliwy. Chciałbym się obudzić pewnego dnia i poczuć prawdziwe szczęście...
#przegryw #stulejacontent #s----------e #tfwnogf #depresja