Wpis z mikrobloga

@Defined: Najbardziej znienawidzonym przeze mnie momentem wesela jest chwila jak orkiestra puści nasz znany, polski przebój "Facet to świnia". To co się dzieje wtedy z kobietami potrafi przekroczyć ludzkie pojęcie. Odpala się w nich jakaś zwierzęca feministyczna natura i parkiet nie różni się za bardzo od wybiegu. Paluchy wskazujące niczym świdry niemal wbijają się w klatki, czoła, buzie i inne części ciała swoich partnerów oraz rzucają je po całej sali wskazując
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Cinkito: To trochę jak z "Windą do nieba". Puszczają to na weselach, a w sumie to smutna piosenka o nieszczęśliwie zakochanej dziewczynie, która wychodzi za gościa, którego nie kocha. Ale #!$%@?, jest temat ślubu w piosence, to się nada.
  • Odpowiedz