Aktywne Wpisy
siepan +1
Mirki jaki radzicie mały niedrogi polski słodycz dołożyć do paczki (zamówienia) do #portugalia żeby posmakował Portugalczykowi?
Niemcy często dorzucają takie mikro/nano paczuszki żelków, zazwyczaj Haribo. Doradźcie coś
#slodycze #jedzzwykopem #ecommerce
Niemcy często dorzucają takie mikro/nano paczuszki żelków, zazwyczaj Haribo. Doradźcie coś
#slodycze #jedzzwykopem #ecommerce
Można, można, nikt nie broni, to wręcz postawa ciesząca się od dawna dużą popularnością. Niestety.
Wystarczy poczytać książki na temat dowolnego ruchu walczącego o prawa człowieka i prawa obywatelskie. Na przykład o amerykańskich sufrażystkach domagających się praw wyborczych dla kobiet. Kiedy sufrażystki protestowały pod Białym Domem, wiele osób zarzucało im skrajność, agresywność, nieskuteczność. Stany Zjednoczone pełne były Stanowskich, którzy uważali, że nazywanie kobiet podludźmi to gruba przesada, ale jednocześnie sufrażystki mogłyby już dać sobie spokój z tą nachalną propagandą i obrażaniem prezydenta.
Ta sama historia z Martinem Lutherem Kingiem. Pisałem o tym kilka miesięcy temu dla Krytyki Politycznej. King był tak zawiedziony centrystami swoich czasów, że napisał, iż to umiarkowana większość, a nie radykalny Ku Klux Klan jest największą przeszkodą na drodze do równouprawnienia.
Wiadomo skąd bierze się atrakcyjność centrystycznego sposobu myślenia. Wywołuje on złudzenie rozsądku, umiarkowania, podążania za złotą zasadą, że prawda leży po środku. Ale środek to pojęcie względne - dzisiaj nikt już nie powie, że pogląd "nie uważam kobiet za podludzi, ale prawa wyborcze dla nich to przesada" jest podejściem rozsądnym i umiarkowany.
Kiedy samemu nie należy się do grupy dyskryminowanej, łatwo wymądrzać się na temat zachowania spokoju i umiarkowania. Łatwo odgrywać rolę rozsądnego. Łatwo "żyć swoim życiem", jak pisze Stanowski, i nie wchodzić nikomu w drogę. Ale to nie rozsądni, grzeczni i umiarkowani sprawiają, że udaje się w końcu wywalczyć prawa człowieka. Oni są tylko kolejną przeszkodą, którą trzeba pokonać.”
(C) Tomasz Markiewka/Facebook
#takaprawda #niepopularnaopinia #normictwo #neuropa #4konserwy #bekazprawakow #stanowski #lolcontent
To niemożliwe.
Gdy stajesz się centrystą, podpisujesz własną krwią cyrograf. Ten kontrakt nie pozwala Ci stanąć po którejś ze stron! Tak
Komentarz usunięty przez moderatora
Skoro lubicie
@Strzelec_Kurpiowski: Problem dyskryminacji danej rodziny nie jest czynnikiem przy adopcji dzieci, prawda? W sensie nie patrzy się na rodzinę czy czasami jest niesłusznie oskarżana przez jakąś grupę ludzi o jakieś głupoty.
Komentarz usunięty przez autora
@Sugoi: tylko że wpis odnosi sie do centryzmu rozumianego tak jak rozumie go Stanowski. Tak więc karta "to
@DzembaDzemba: No i to jest idealne porównanie. Tak samo chciałby dać komuś tylko część praw.
Fajny ten Markiewka, taki nie za mądry. Są tematy, w których warto, a nawet trzeba opowiedzieć się radykalnie po jednej ze stron. Zdecydowana większość to takie, w których ten tfu tfu symetryzm czy centryzm będzie głosem rozsądku. A przekonanie z mema że symetrysta (zazwyczaj: wolnościowiec, człowiek ważący racje, myślący krytycznie, unikający informacyjnych baniek) to jakiś ultimate hipster superior freethinker bez poglądów i kręgosłupa moralnego jest upośledzone na takim poziomie,
Oho w internetach od chyba dwóch, trzech lat widzę forsowanie tego mema z centrystą xD Najlepsze jest to, że centryzm jest wrogiem wszystkiego, absolutnie czy to lewaków czy prawaków, ale najbardziej to lubią tym spamować kuce #antykapitalizm czy innego LateStageCapitalism na reddicie czy właśnie jakieś pajace z altrightu, bo ludzie śmią się nie zgadzać się z ich retoryką jak widać dwie skrajności nienawidzą ludzi umiarkowanych.
Centrysta to
@Kazach_z_Almaty: uważam, ale prawa wyborcze, czemu nie?
jak tania dziwka raz w lewo raz w prawo bo po środku są ludzie bez przekonań i ci którzy nie ruszą w żadną z wymienionych stron sami są jednostkami ułomnymi bez w pełni rozwiniętej osobistości bo to nasze przekonania czynią nas kimś więcej niż bydło a jak ktoś stoi w
@Strzelec_Kurpiowski: Co nie ma zupełnie nic do rzeczy. Nowy mąż kobiety też może adoptować dziecko - pod warunkiem że ojciec biologiczny ma odebrane prawa rodzicielskie lub się ich zrzekł (co nie dotyczy żadnych "60% mężczyzn po rozwodzie", nie wiem z jakiego otworu wyciągnąłeś tę liczbę). Więc
@johny-kalesonny Widzisz, tu jest cały problem w kompromisach: przedstawiłeś postawę, która niweczy próbę porozumienia między dwoma stronami - pozornie zrezygnowałeś z części swoich postulatów, ale Ty i tak bardzo chcesz je spełnić. Tylko tatktycznie, na chwilę wycofałeś się z swojej pozycji. W tym przypadku - po uzyskaniu możliwości zawarcia związku przez osoby LGBT będziecie dalej walczyć o możliwość adopcji. A to
@mroznykasztan: Jakie porozumienie? Twoim rozwiązaniem jest "Macie związki partnerskie, ale nie wychodźcie więcej na ulice"?
No nie, to nie jest porozumienie ale kompromis. To jest tylko krok by skończyć dyskryminację, a nie ostateczny środek. To nie jest problem aborcji, tylko problem praw człowieka i równości wobec prawa. Osoby lgbt nie będą dyskryminowane dopiero gdy ta równość wobec prawa będzie dla wszystkich, więc to oczywiste, że
Widzisz, działacie jak gangi w stanach w latach 80'. Dewiza która wam przyświeca brzmi " albo jesteś z nami, albo przeciwko nam". Nie mieści się w waszych małych głowach, że ktoś może popierać tylko część