Wpis z mikrobloga

Wykopiecie?

Znalezisko -> [Kryzysy. USA w obiektywie Dorothei Lange [Galeria]](https://www.wykop.pl/link/5061331/kryzysy-usa-w-obiektywie-dorothei-lange-galeria/) - Dorothea Lange była amerykańską fotografką pracującą m.in. na zlecenie rządowych agencji. W latach 30. i 40. dokumentowała życie ludzi zubożałych po wielkim kryzysie gospodarczym, a także losy amerykańskich Japończyków osadzonych w obozach po ataku na Pearl Harbor. Oto niektóre z jej zdjęć.

Ilustracja: Matka-migrantka albo Matka-tułaczka. Najsłynniejsze zdjęcie Dorothei Lange przedstawia Florence Owens Thompson, Amerykankę pochodzenia indiańskiego, oraz dwójkę jej dzieci (łącznie miała ich w swoim życiu, zależnie od źródła, 10 lub 11). Florence pracowała dorywczo w różnych zawodach, np. przy pracach polowych, często zmieniając miejsce zamieszkania i żyjąc głównie w bardzo kiepskich warunkach. Lange dostrzegła ją w jednym z obozów dla biednych robotników w Nipomo i wykonała kilka zdjęć. Choć obiecała Florence nie publikować ich nigdzie, przesłała odbitki do San Francisco News, co przyniosło jednak pewne pozytywy: Portret smutnej kobiety i dwójki maluchów ukrywających twarze przed obiektywem stał się sławny i nagłośnił problem złych warunków w obozie. Rząd niebawem przesłał do tego miejsca 9 ton żywności, jednak jak na ironię Florence i jej rodziny wówczas już w tym miejscu nie było. Matka-tułaczka stała się twarzą kryzysu gospodarczego lat 30. i symbolem stawiania czoła przeciwnościom losu. Fotografia w oryginale czarno-biała, tu wersja koloryzowana (luty lub marzec 1936 r., domena publiczna).

#nauka #liganauki #historia #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #swiatnauki #fotografia #usa #ciekawostkihistoryczne #mikroreklama
Czajna_Seczen - Wykopiecie?

Znalezisko -> [Kryzysy. USA w obiektywie Dorothei Lang...

źródło: comment_IVKY7cuQC9IzwndWdZtKtRaxKdJlRRnM.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
Chcesz, bym wołał Cię do kolejnych znalezisk o historii? Zaplusuj ten komentarz lub zapisz się na listę! :)

Proste zasady:

1. Jedno, najwyżej dwa wołania dziennie do znaleziska poświęconego historii.
2. Tylko materiały z bibliografią (chyba że to np. galeria zdjęć) i autorem znanym z imienia i nazwiska.
3. Bez taniej sensacji, bez chamskich clickbaitów, ale nie oceniam materiałów po tytule, lecz po całej zawartości.
4. Żadnych bzdur o Wielkiej Lechii,
  • Odpowiedz
@Czajna_Seczen: polecam "Grona Gniewu", książkę napisaną w tych czasach, o tych czasach, której autor spodziewał się raczej czegoś w rodzaju rewolucji komunistycznej wśród amerykańskich robotników niż wojny światowej ratującej gospodarkę.
  • Odpowiedz