Wpis z mikrobloga

Czołem Mirki!

Chciałem się z Wami podzielić sytuacją jaka dzisiaj spotkała mnie w #banki #pekao SA (tym z żubrem). Mi wydaje się co najmniej dziwna, ale oceńcie sami, chętnie poznam Waszą opinię, bo może przesadzam.

Mam w tym banku konto, z którego korzystam sporadycznie, trzymam tam niewielkie kwoty. Ot zostało z dawnych czasów, nie wołało jeść ni pić więc sobie było. Dzisiaj postanowiłem wypłacić wszystkie środki z tego konta i je zamknąć. Karta wala się gdzieś w domu, oddział blisko więc poszedłem wypłacić do okienka. Zero problemów, minuta osiem i kasa w rękach, balans konta 0,00. Zero podejrzanych akcji.

Potem poszedłem do obsługi klienta by zamknąć rachunek. Tam pani po kilku pytaniach o powód zamknięcia konta poinformowała mnie, że zanim zamknę rachunek to muszę wypłacić wszystkie środki ale nie zrobię tego dopóki nie zaktualizuję danych o dowodzie osobistym. Faktycznie, jakieś 2 miesiące wcześniej wyrabiałem nowy dowód osobisty i nie zgłosiłem tego do tego banku.

No ale zaraz. Przed chwilą wypłaciłem w okienku środki korzystając z nowego dowodu!

Pani w obsłudze klienta nieco zakłopotana, wykonała kilka telefonów (m.in. do kasjerki, która mnie obsługiwała) po czym z uśmiechem na twarzy i pełną beztroską stwierdziła, że Pani kasjerka się pomyliła i nie sprawdziła dobrze dokumentu ale nic się nie stało.

Nic się nie stało?!

Kasjerka nie sprawdza dokładnie dokumentu, który jest jedyną weryfikacją czy jestem właścicielem konta i ot tak wypłaca wszystkie środki, ale nic się nie stało? Trochę mnie zamurowało. Pani próbowała mnie uspokoić argumentami w stylu "no przecież pan dostał pieniądze a nie ktoś inny więc w czym problem?". Na moje pytania co by było jakby ktoś inny przyszedł z "dowodem kolekcjonerskim" albo gdybym zgubił dowód i ktoś próbował wypłacić pieniądze z konta korzystając ze starego (zastrzeżonego) dowodu, pani z obsługi odpowiadała jak katarynka, z uśmiechem i beztroską "no ale to pan wypłacił pieniądze, nic się nie stało".

Dla mnie sytuacja dziwna i kompletnie już nie mam zaufania do tego banku.

Na dokładkę okazało się, że żeby zamknąć konto trzeba zaktualizować dowód osobisty (coś takiego!), a żeby to zrobić trzeba przesłać z oddziału, w którym zakładałem konto prawie 15 lat temu, kartę klienta do bieżącego oddziału bo tylko wtedy można zamknąć konto - czyli muszę przyjść drugi raz za kilka dni.

Nie polecam banku Pekao SA.
  • 7
@KKK1337: na pewno dopełniła? Wypłaciła kasę z konta na podstawie dokumentu który bankowi jest nieznany, stary dowód jest w systemach oznaczony jako nieważny więc w żadnym rozsądnym banku nikt by w takiej sytuacji nie wypłacił pieniędzy bez mojego wcześniejszego podpisu, że poświadczam aktualizację danych identyfikacyjnych.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KKK1337: nie wiem skąd masz takie informacje. Mój dowód widzi bo jej go pokazuję. Jeżeli w systemie samego skanu nie widzi to powinna widzieć datę ważności i numer dowodu. Bo dowód to nie jest imię, nazwisko i zdjęcie ale przede wszystkim numer i seria dowodu. W innych bankach jak się zbliżał termin starego dowodu to w kasie mnie o tym informowali.
W pełni rozumiem problem i oburzenie. Rzeczywiście, kasjerka dała ciała. Każdy bank ma obowiązek poprawie zweryfikować tożsamość klienta, między innymi z wykorzystaniem centralnych narzędzi (np. MIG DZ czy RDO). Ale nie winiłbym od razu całego banku - po prosu błąd pracownika. Napisałbym oficjalną reklamację i zwrócił uwagę na sytuację, gdzie nie zostały zachowane standardy obsługi klienta. Jeszcze większy niepokój budzi reakcja drugiej pracowniczki... Tutaj już podchodzi to pod zaniedbanie i jego tuszowanie.