Wpis z mikrobloga

@Tryggvason u mnie jak babcia robiła placki ziemniaczane i zostało trochę oleju na patelni (babcia przeżyła wojnę i nigdy żadnego jedzenia nie marnuje - nawet oleju) to smażyła potem na tym chleb, aż był brązowy i chrupiący z obu stron. Potem brała ząbek czosnku i rozcierała po takiej kromce. Na koniec posypywała solą. To było jak deser po tych plackach :)