Wpis z mikrobloga

@Jerry664: cały ten hejt na hiphop polega na tym, że odbiorcami tej... "muzyki" są w 97% tacy ludzie link a wiadomo patologia z definicji, to nie jest coś godnego naśladowania i promowania.
Do tego, żeby tworzyć taką "muzykę" nie potrzeba mieć żadnych umiejętności gry na istrumencie (co świadczy o inteligencji i kreatywności), jak również odpowiedniego głosu.
@Jestembogaty: Ale tutaj jest bzdura na bzdurze. Rap jest obecnie najpopularniejszym gatunkiem muzycznym, więc odbiorcami są dzieciaki, nastolatkowie, studenciaki, a nawet pokolenie 30+. Patusy oczywiście też, ale na pewno nie dominującymi, po prostu mają swoją niszę w tej muzyce.
Raperzy jak i wokaliści w innych gatunkach nie muszą posiadać umiejętności gry na instrumentach. Od tego są producenci muzyczni i pozostali członkowie zespołu (chociaż wielu raperów samych sobie robi bity, a potem
@Jestembogaty: Nie, to dlatego, że jest bardzo plastyczny. Obecna muzyka (t)rapowa umożliwia utworzenie ogromnej ilości podgatunków, od muzyki country-rapowej (Lil Nas X), przez Dubstep (Dope D.O.D), trap metal (Ghostemane, Scarlord), punk-rapowy (Zillakami), poetycki (tutaj dla przykładu rodzime podwórko - interpretacje wierszy Różewicza przez Sokoła) i tak dalej, i tak dalej. #!$%@? mnie śmieszy za to przeświadczenie obecne na tym portalu, czuję się trochę jak w 2009. xD