Wpis z mikrobloga

Kisnę z normików, którzy z racji tego, że są w związku, kreują się na wielkie autorytety w sprawie wyrywania kobiet. Chodzi mi o te rady typu "zacznij nosić koszule, umyj włosy czy idź na siłownię", tak jakby każdy przegryw był tłustym przyszczatym nerdem w okularach rodem z memów. Takie pieprzenie jest bez sensu, bo najistotniejszej i najważniejszej rzeczy, czyli wzrostu i twarzy, nie zmienimy. No dobra, twarz jeszcze można, ale wymaga to znacznych nakładów pieniężnych.

Chodząc po mieście, od razu jestem w stanie ocenić, który wyrywa laski na pęczki, a który do końca życia będzie walił konia w samotności. Tak już działa ten świat, że ludzie pierwszy raz patrząc na ciebie, będą w stanie cię zaklasyfikować jako brzydki lub ładny. Ładna morda pomaga bardzo w życiu (widziałem, co #rozowepaski są w stanie zrobić dla przystojniaka), a szpetna wykluczać z życia towarzyskiego. Dlatego wasze rady - mimo dobrych chęci - do niczego się nie zdadzą.

#przegryw #tfwnogf
  • 5
@womendown: zabawne, że mając praktycznie te same geny, starzy i dziadkowie tych wszystkich przegrywów były w stanie znaleźć sobie p0leczki pomimo tych krzywych ryjów i innych wad genetycznych ( ͡° ͜ʖ ͡°) Miliony lat ewolucji, aby stworzyć przegrywa, który w 2019 wierzy, że nic w życiu nie osiągnie, zamiast ruszyć dupę.
@womendown: ci co są w związku są jedynie ekspertami od własnego związku... no chyba, że mają seksy raz na miesiąc, a ich baba to zrzędliwa wiedźma - to wtedy nawet od własnego podwórka nie są ekspertami :)