Aktywne Wpisy
Ejber_z_Fyrtla +58
#tatacontent #ojcostwo
Siemanko ojcowie! Niedługo moja ukochana będzie rodzić bliźniaki, więc pytanie do was, jakie gadżety wam ułatwiły życie z perspektywy ojca. Jak narazie mam obrotowe bazy do fotelików żeby się nie męczyć ;) Myślę nad specjalnym śmietnikiem na pieluchy i podgrzewaczem do chusteczek nawilżanych.
Myślę też nad wykorzystaniem starych telefonów do zrobienia elektronicznej niani, macie pomysły?
Oddaję głos do studia i słucham państwa :)
Ps. Kocy do budowania baz już kilka
Siemanko ojcowie! Niedługo moja ukochana będzie rodzić bliźniaki, więc pytanie do was, jakie gadżety wam ułatwiły życie z perspektywy ojca. Jak narazie mam obrotowe bazy do fotelików żeby się nie męczyć ;) Myślę nad specjalnym śmietnikiem na pieluchy i podgrzewaczem do chusteczek nawilżanych.
Myślę też nad wykorzystaniem starych telefonów do zrobienia elektronicznej niani, macie pomysły?
Oddaję głos do studia i słucham państwa :)
Ps. Kocy do budowania baz już kilka
POPCORN-KERNAL +133
Kiedyś się miało takie zamrażary po 300 litrów załadowane tak, że się nie domykały i do tego ta w lodówce + pełna piwnica przetworów.
Troskawki, agrest, maliny, mięso, wędliny, kości, zielenina wszelka, grzyby, ryby... Kiedyś to było kurła. Chłop rodzinie rozdawał.
Dziś człowiek nawet nie ma z czego uszek na święta porobić a jeszcze jeb...ni developerzy
ludziom z miast ogródki potrafią likwidować pod galerie handlowe. (╥﹏╥)
Rzygam cyfrowymi
Troskawki, agrest, maliny, mięso, wędliny, kości, zielenina wszelka, grzyby, ryby... Kiedyś to było kurła. Chłop rodzinie rozdawał.
Dziś człowiek nawet nie ma z czego uszek na święta porobić a jeszcze jeb...ni developerzy
ludziom z miast ogródki potrafią likwidować pod galerie handlowe. (╥﹏╥)
Rzygam cyfrowymi
#rozowepaski Czy ktoś nazywał was pasztetem?
ja staram to wypierać z pamięci, ale z 10 albo i więcej razy to usłyszałam (w podstawówce nawet wprost, potem jako komentarz do kogoś innego), dużo w młodości jak nie wiedziałam co mi pasuje, miałam ulizany koński ogon i teraz też czasem, jak mam niekorzystną fryzurę, jak mam problemy i nie zastanawiam się nad ubiorem, makijazem, co wydaje mi się podłe, miałam chorą mamę, robiłam jej zakupy i słyszę podmiechywanie się w mojego profilu
dużo się mówi, ze trzeba siebie akceptować, ja tam jeszcze od biedy sama siebie zaakceptuje, ale nie wszyscy ludzie będą mnie akceptować, żeby mnie akceptowali, muszę być w najlepszej formie, bo moja naturalna wersja spotyka sie z kpiną, oczywiście nie wszystkich, ale losowo sie to zdarza, zwłaszcza młodzi ludzie, zwłaszcza pary, których hobby jest gapienie się na innych, bo chyba sobą są znudzeni
i mam pytanie do kobiet, które tez czasem coś słyszały mimochodem o sobie, że "patrz na tą, ale pasztet huehue"
jak sie wam żyje, czy mimo to żyjecie szczesliwie i macie juz to gdzieś? czy macie chłopaka, męża? jak sobie tłumaczycie zachowanie ludzi? ja staram sie zrozumieć, że nie każdy jest dojrzały, że niektórzy już zostaną chyba na zawsze prymitywami, bo obca im jest empatia i potem staram sie to zagrzebać w pamięci, choc czasem wraca jak jest zły dzień
i smuci mnie, że ja nie moge po prostu jak każdy wyjść bez makijażu i obciąć sobie włosów "na oko" tylko wszystko musi byc dopasowane, bo inaczej ludzi śmieszę ;/ (pocieszam się, że we fryzurze odciętej jak od garnka prawie nikt nie wygląda dobrze a ostatnio w jakiejś chwili słabości i chęci zmian sama sobie tak obcięłam ;)
#feels
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
Zaakceptował: marcel_pijak
Zaakceptował: marcel_pijak
Pamiętam jak z 8 lat temu szlam z obecnym wtedy chłopakiem po mieście i minęła nas grupka - 2 dziewczyny i 2 facetów. Wyglądali w miarę normalnie, ale już mowa to patologia xD. W kazdym razie minęli nas i dziewczyny skwitowaly: "matki, jak ona może wychodzić z taką twarzą? Czy mu nie jest wstyd? Ja #!$%@?ę", no i śmiech.