Wpis z mikrobloga

@Domiman: jest źle ale nie najgorzej, potrafiłem gadać przez ponad godzinę na 6obcy.in w robocie też potrafiłem z rożowymi rozmawiać ale jak dochodziło do tematu rowerów i słyszałem nie to automatycznie traciłem zainteresowanie. rower dodaje te +10 do atrakcyjności nie ważne jak by wyglądała. ¯\_(ツ)_/¯
@mati1990: rozmowa koleżeńska, czy gadanie z randomem na czacie,a zagadanie do obcej laski i poderwanie jej, to zupełnie dwie różne rzeczy. Jak też miałem dużo koleżanek z którymi dobrze mi się gadało, tylko dziwnym trafem ciągle trafiałem do friendzona, dopóki się nie nauczyłem, co trzeba robić, żeby było coś więcej.
@mati1990: Podejrzewam, że łatwiej będzie trafić jakąś laskę na trasie i do niej zagadać. Kumpel ostatnio jedną tak poznał w drodze do pracy. Poza tym zdajesz sobie sprawę, że do związku potrzebne jest trochę więcej wspólnych cech, niż jeżdżenie na rowerze?
@Domiman: ale jazda na rowerze to podstawa, chciałbym mieć takie szczęście w życiu. Jeździłem 25km w jedną stronę i nigdy nikogo nie minąłem ale też trochę ma jaką trasą jeździłem, krajowa nie jest zbyt popularną drogą dla rowerzystów ale najszybszą. Jestem na każdym rajdzie nocnym w moim mieści i okolicznych również na dziennych też się pojawiam i wiesz co? setki ludzi przyjeżdża a jeszcze nie wypatrzyłem wyglądającej na samą i jadącej