Wpis z mikrobloga

Dick Law, były finalizator, negocjator umów i transferów Arsenalu:

O ofercie £40 mln + £1:

- Tamtego lata docierało do nas dużo głosów, że Luis Suarez chce opuścić Liverpool. Dotarliśmy do informacji, co zostało wynegocjowane między klubem a zawodnikiem i wiedzieliśmy, że to nie była klauzula sprzedaży i nie obligowała Liverpoolu do niczego innego, jak tylko odbycia rozmowy na ten temat.

- Szybko okazało się, że agent piłkarza nie był zbyt bystry i nie do końca wiedział, co wynegocjował w kontrakcie swojego podopiecznego. Powtórzę jeszcze raz, to nie była klauzula wykupu, a jedynie próg obligujący do rozmowy na temat transferu.

- Nie wiedzieliśmy, czy Liverpool przyjmie ofertę 40 milionów, czy powie "to jest próg, a wy go nie przekroczyliście". Dlatego wystosowaliśmy dodatkowego funta. W praktyce nie miało to znaczenia, czy zaproponowalibyśmy 500 funtów więcej, czy nawet 5 milionów. To nie miałoby żadnego wpływu na negocjacje.

- Uwagi, które wygłosił wtedy właściciel Liverpoolu ("co oni tam palą na tym Emirates" przyp.red.) były bardzo lekceważące i miały stanowić jedynie zasłonę dymną przed utratą swojej największej gwiazdy. W Arsenalu zawsze pracowaliśmy nad transferami za zamkniętymi drzwiami, z czego byliśmy dumni. Ja, Arsene i Ivan robiliśmy wszystko, żeby zachować dyskrecje, a w tym czasie Liverpool sam sobie strzelił w kolano, informując cały świat o sytuacji Suareza, co w końcu doprowadziło do jego utraty.

- Luis był wdzięczny fanom za wszystko i nie chciał wymuszać transferu. Chciał wyjść przednimi drzwiami, a nie uciekać tyłem. Liverpool wykorzystał sytuację i powiedział, że może odejść gdziekolwiek chce, byle nie do klubu z Premier League


źródło tłumaczenia fragmentu kanonierzy.com

O transferze Alexisa Sancheza do Arsenal:

- Wszystko zaczęło się wraz ze Steve'em Rowleyem na turnieju w Tulonie. Sebastian Rozental, który pracuje dla agencji, której właścicielem jest Felicevich, agent Sancheza, podszedł i powiedział Steve'owi, że Sanchez opuści Barcelonę.

- Byliśmy sceptykami, myśleliśmy, że nie mamy szans. Skontaktowaliśmy się z agentem Sancheza i powiedział, że to prawda, a Barcelona nawet podała cenę. Poleciałem do Santiago, żeby zobaczyć, jak bardzo jest to poważna informacja. Gdybyśmy mieli zostać wystawieni w celu strategicznym, żeby podbić cenę Juventusowi i Liverpoolowi, który wiedział, że straci Suareza, nie chcielibyśmy w to grać.

- Po spotkaniu oceniłem, że mamy szanse powodzenia, ale bliżej tego wszystkiego był Arsene Wenger, on wygrał dla nas tę walkę. Spotkał się z Fernando Felicevichem w Rio podczas trwania Mistrzostw Świata. Rozmawiali o filozofii oraz o tym, gdzie Sanchez mógłby grać. Po tych rozmowach Sanchez chciał do nas dołączyć.

- Liverpool rzucał w niego tonami pieniędzy, ale nie było prawdziwego kontaktu z Sanchezem. Myślę, że Alexis poczuł się jak uzupełnienie transferu Suareza. Tutaj chodziło o coś więcej niż pieniądze. Kiedy przeprowadzasz transfer piłkarza z Ameryki Południowej, musisz dołożyć element ludzki.


Letnia saga lato 2016 z nim w roli głównej:

- Mieliśmy porozumienie. Przez cały 2016 rok rozmawialiśmy z jego agentem. W grudniu poleciałem do Santiago, gdzie się dogadaliśmy. Zawodnik przystał na ofertę. Fernando, agent Alexisa, i ja uścisnęliśmy sobie dłonie i podyskutowaliśmy o trudności negocjacji. Dobiliśmy targu.

- Zespół kontraktowy sporządził nową umowę i przesłał ją do prawników reprezentujących Sancheza, ale w czasie, gdy dokumenty były sprawdzane, on zmienił zdanie. Nie wiemy dlaczego, ale to zrobił.

- Do ostatniego dnia okienka transferowego nie było oficjalnej oferty za Sancheza, wtedy pojawił się Manchester City. Musieliśmy szybko kalkulować. To była końcówka okienka i chcieliśmy być w walce o Ligę Mistrzów. Musieliśmy się zastanowić, czy łatwiej byłoby o to z Sanchezem, czy bez niego. Zdecydowaliśmy się na tę pierwszą opcję. Próbowaliśmy ściągnąć Thomasa Lemara, ale się nie udało.

- Myśleliśmy, że mamy Lemara i mogliśmy pozwolić Sanchezowi odejść. Mieliśmy wykorzystać pieniądze zarobione na sprzedaży Alexisa. Mieliśmy dogadany transfer Lemara, Sanchez był dogadany z City. Niestety Lemar pojechał na zgrupowanie reprezentacji Francji i to wszystko trwało zbyt długo. Monaco nie dało Lemarowi jasnej informacji przed jego wyjazdem, a gdy to zrobili, on już był z kadrą w dniu meczu, więc transfer upadł.

- Nie sądzę, że United dostało to, za co zapłaciło. Nigdy nie rozumieliśmy tej transakcji. Sanchez naciskał na transfer, ale z perspektywy czasu myślę, że się przeliczył. Czy jest bogatszym człowiekiem, niż gdyby przystał na naszą ofertę? Tak, ma kilka milionów więcej. Natomiast nie wiem, czy jest usatysfakcjonowany i nie wiem, dokąd tak naprawdę poszedł.


źródło tłumaczenia fragmentu kanonierzy.com

O transferze Ozila:

- To była nieprawdopodobna transakcja. To był moment, w którym cała praca, jaką wykonywaliśmy jako jednostki, zbiegła się. Ale historia Özila, to tak naprawdę historia Garetha Bale'a.

- Pomimo ich wielkiej siły, budżet Realu był bardzo nadwyrężony po sprowadzeniu Bale'a. Zapłacili ogromne pieniądze oraz dali mu równie duży kontrakt, co znaczyło, że musieli kogoś sprzedać. Więc historia Bale'a doprowadziła nas do Özila.

- Dostaliśmy sygnały z Madrytu, że mają piłkarzy na sprzedaż, więc poleciałem na spotkanie z Jose Angelem Sanchezem, który powiedział mi, że są skłonni sprzedać Karima Benzemę lub Angela Di Marię. Zadzwoniłem do Ivana i Arsene'a. Wszyscy byliśmy bardzo ostrożni i sceptyczni, ale po tej rozmowie wiedzieliśmy, że muszą kogoś sprzedać. Usiedliśmy z Jose Angelem, powiedział, że Ancelotti nie chce pozbywać się zarówno Benzemy, jak i Di Marii, ale jest skłonny sprzedać Özila. Krótko mówiąc, Arsene był zainteresowany, potrzebowaliśmy tego typu gracza w pomocy.

- Chcieliśmy porozmawiać z Mesutem, ale klub z Madrytu chciał zrobić to pierwszy. Myślę, że nie była to dla Özila dobra wiadomość. Później skontaktowaliśmy się z Mesutem oraz jego ojcem, po czym spotkaliśmy się w Londynie.

- Dogadaliśmy transakcję z Realem. Ivan był tam, a ja w Monachium z Özilem. To był poranek w dniu meczu z Tottenhamem. Zadzwonił do mnie Ivan i powiedział, że nie może wrócić do Londynu na to spotkanie, ponieważ finalizuje transfer, a jeden z nas musi być w loży na meczu. Inaczej Daniel Levy mógłby się denerwować.

- Jose Angel powiedział Ivanovi, że ostatnim warunkiem transferu Bale'a jest to, że Real nie może sprzedać nikogo Arsenalowi. Ivan twierdził, że Levy blefuje, ponieważ już wydał zarobione na Walijczyku pieniądze. Nie mogliśmy ryzykować i poprosił mnie, abym wrócił z Monachium do Londynu i zasiadł w loży, żeby Tottenham niczego nie podejrzewał. Lot miałem o 11 rano i kiedy przechodziłem przez lożę Franco Baldini i Levy zapytali mnie, gdzie byłem, odpowiedziałem, że to derby, nie mogłem tego przegapić.

- Przeprowadzaliśmy badania w klinice Wohlfahrt w Monachium, staraliśmy się to utrzymać w tajemnicy. Spotkaliśmy się z nim i po wejściu do środka zobaczyliśmy Lukasa Podolskiego, który leczył kontuzję ścięgna. Powiedziałem Arsene'owi, że ta informacja ujrzy światło dzienne, ponieważ Lukas nie potrafi trzymać języka za zębami.

- Siedziałem od 10 do 22 w barze i kontaktowałem się z zespołem kontraktowym w sprawie różnych klauzul. Ostatecznie wszystko opracowali i przysłali, by Özil mógł podpisać umowę. To wszystko działo się, gdy Mesut był na zgrupowaniu reprezentacji, więc nasz dostęp do niego był ograniczony, ale zrobiliśmy to.

- To było przerażające. Pomijając kwotę odstępnego i pensję, to był największy transfer w historii Arsenalu.


źródło tłumaczenia fragmentu kanonierzy.com

Tłumaczenie z kanonierki jest trochę uproszczone, ale generalnie ok, natomiast gdyby ktoś chciał zobaczyć co pominęli, tutaj pełne wywiady po angielsku: 1
, 2, 3, 4
#arsenal
Pobierz
źródło: comment_yH6U2iss2EhgH37Msvqm8XT3wGWYCu4g.jpg

Kto powinien zostać nowym kapitanem Arsenalu?

  • Hector Bellerin 17.9% (7)
  • Granit Xhaka 12.8% (5)
  • Rob Holding 10.3% (4)
  • Sokratis 25.6% (10)
  • Pierre-Emerick Aubameyang 7.7% (3)
  • Bernd Leno 12.8% (5)
  • Mesut Özil 12.8% (5)

Oddanych głosów: 39

  • 2
Pominięte fragmenty:

O Gilberto Silvie:

David Dein called and asked me if I knew Gilberto Silva,

When David asked me about Gilberto, I told him that I knew him well,he then asked me to help on that deal.

I said I wasn’t an agent, I was the CEO of another organisation – but sure, I would help.

So, I was able to give David the inside track into Atletico Mineiro and Gilberto’s