Wpis z mikrobloga

Mirki, potrzebuje życiowej porady. Nie wiem co robić.

Mam 23 lata. Po skończeniu szkoły dostałem fajne biurowe stanowisko za dobre pieniądze, więc nie poszedłem na studia, tylko do pracy. Zawsze uważałem, że żeby zapewnić sobie przyszłość, trzeba mieć zawód, więc i tak planowałem pójść na studia. Minęły 2 lata i postanowiłem sobie, że w tym roku idę na te studia. Jedyne jakie brałem pod uwagę, to coś związanego z programowaniem (jestem po technikum informatycznym).

Sprawa skomplikowała się o tyle, że dostałem w tym roku też awans w pracy i zostałem kierownikiem biura (co oczywiście wiązało się też z podwyżką). Do tego dowiedziałem się, że firma widzi we mnie potencjał i w przyszłości chcą, żebym został menadżerem firmy, a w jeszcze dalszej przyszłości żebym przejął obowiązki wiceprezesa/prezesa, kiedy obecni odejdą bardziej do "rady nadzorczej". Wolą mnie wyszkolić (bo jestem od samego początku istnienia w firmy) niż zatrudniać kogoś z zewnątrz. Jest to dla mnie myślę życiowa szansa, którą oczywiście zamierzam wykorzystać, ale bez studiów i wykształcenia czuje się taki... nagi. Jeśli to nie wypali, to nie wiem, gdzie będę mógł pójść. Boje się, że może się okazać, że w wieku 20 kilku lat będę musiał się cofnąć w swoim rozwoju, żeby starać się nadrobić wykształcenie albo będę się błąkał po firmach za kasę, która mnie nie satysfakcjonuje.

Z drugiej strony nie wiem, czy jest sens iść na studia, skoro nie wiąże w tym momencie swojej przyszłości z programowaniem i nawet jeśli ukończę takie studia, to może to iść w piach, bo tego nie wykorzystam.

No i jeszcze jest sprawa taka: Czy jest sens iść na studia z programowania, ale zaoczne? Bo jest to ciężki kierunek, a nauka tylko w weekendy. Zawsze wyobrażałem sobie, że na coś takiego idzie się na studia dzienne, bo jest więcej czasu żeby obrobić temat. Co byście zrobili na moim miejscu? Nie chcę czekać kolejnego roku na podjęcie decyzji, bo już 2 lata to odkładam.

O ile ma to sens, to myślę, że studia zaoczne to najlepsze wyjście, bo nie tracę pracy, stanowiska i pensji, a ukończone studia dają mi chyba szansę na lepsze zarobki, niż bycie menadżerem, czy wiceprezesem w firmie.

#praca #studia #programista15k #programowanie
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ale bez studiów i wykształcenia czuje się taki... nagi


@JEST-SUPER: jakbym czytal wpis jakiejs niezdecydowanej #p0lka ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ahh, ehhh, no bo jak to bez wyksztalcenia.

Gosc ma fajna prace i perspektywy i szuka problemow na sile. Niech se idze na studia jak chce ale jak nie zamierza pracowac w zawodzie, to po c--j mu taki zawod? Pozostawie to pytanie bez odpowiedzi.
  • Odpowiedz
@Draakul: Z jednej strony tak właśnie myślę. Do tego firma się naprawdę szybko rozwija, chcę tam być, bo myślę, że z podejściem prezesów ona jest skazana na sukces.

@RHarryH: Na coś takiego szczerze szkoda mi czasu i mnie nie interesuje. Dla mnie to robienie studiów, żeby mieć tylko wykształcenie wyższe. Po programowaniu masz chociaż zawód.

@czlowiek_z_lisciem_na_glowie: Z tego co się orientuję, to bootcampy to raczej chujnia xD no i po takim bootacampie trzeba od razu iść do pracy, a
  • Odpowiedz
@JEST-SUPER: Na studiach nie nauczysz się programować. Wielu programistów nie kończy żadnych uczelni. Zrób sobie zaocznego bootcampa, baw się tym w weekendy (bo z opisu widać że jesteś niespełnionym programistą, a nie szukasz opcji na życie). No chyba że chcesz papierek bo tak wypada - 3 miesiące jakiegokolwiek doświadczenia w zawodzie jest warte więcej niż trzy lata licencjata.
  • Odpowiedz
@JEST-SUPER: Ja Ci nie odradzam isc na studia. Ja Ci odradzam wybieranie kierunku, z ktorego i tak nic nie bedzie. Musisz byc na 100% pewny tego, ze bedziesz pracowal w zawodzie. Jezeli nie, to bedzie to czas zmarnowany.

Z opisu Twojej sytuacji wynika, ze mozesz zostac nawet czlonkiem rady znadzorczej = jakies zarzadzanie. Tylko ze tu tez musialbys byc pewny, ze wlasnie to chcesz robic (zarzadzac).

Jakie masz doswiadczenie w
  • Odpowiedz
  • 0
@JEST-SUPER jeśli faktycznie masz ten awans to samym doświadczeniem jesteś nad ludźmi że studiami, nie czuj się nagi, studia zaoczne mozesz, ale jak mówisz że do tego cię nie ciągnie to po co ci to?
  • Odpowiedz
@JEST-SUPER: No to nieźle masz tam naobiecane xd. Uważaj bo w firmie w której pracuje tez byli tacy co pracowali od początku istnienia firmy, mieli robić c--j wie co a jak przyszło co do czego to w----------i ich z dnia na dzień bo redukcja etatów xd
  • Odpowiedz
@Daronk: To jest tez tak ze programowanie wymaga specyficznego sposobu myslenia. Nie kazdy da rade. Samo pisanie testow potrafi czlowieka bardzo zniechecic no bo przeciez nie pisze tego, co powinienem, tylko jakies tam "sprawdzacze", ktorych nikt nie bedzie uzywal.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@JEST-SUPER: olej programowanie, jak masz perspektywy to lepiej juz isc w tym kierunku w ktorym popchnal los, nawet jak te obiecanki okaza sie bujda to masz juz doswiadczenie, zrob jakies papiery na project managerow czy cos takiego, a zaocznie to odwal jakies zarzadzanie bo na prezesow to oni wymagaja wyzszego zawsze
  • Odpowiedz
@Cumpelnastodwa: Wiem, że może to być czas zmarnowany i tego się właśnie obawiam. Przez jakieś 4 miesiące uczyłem się programowania z kursu na udemy i generalnie wszystko kumałem, ale ja nie mam samodyscypliny i jestem zbyt leniwy, żeby się samemu uczyć. Muszę być do tego że tak powiem zmuszony przez szkołę, bo inaczej nie siądę do nauki.

@Gymski: Może mam zbyt duże ambicje i potrzebuje mieć to wykształcenie,
  • Odpowiedz
@JEST-SUPER: nie masz samodyscypliny to na studiach też nie będziesz się pilnował. Serio. I w sumie iść na programowanie bo to progrmaowanie i dużo się zarabia nie ma sensu, tak jak kilka osób Ci już napisało. Strata czasu i nerwów. Zresztą po takich studiach i tak zaczynałbyś jako junior, albo stażysta, a w przeciągu 3 msc ogarnąłbyś w firmie, że te studia ch*ja Ci dały.
  • Odpowiedz
@Cumpelnastodwa: Jeśli będę musiał się nauczyć do egzaminu to się nauczę ;) ja nie mam ogólnie samodyscypliny w życiu i zwlekam jak najdłużej żeby choćby posprzątać pokój, odłożyć co na miejsce, włączyć jakiś serial, no do wszystkiego, do czego nikt, ani nic mnie nie zmusza.

@inpir: ale chociaż by mnie przyjęli do pracy ze względu na wykształcenie, potem bym już uczył się pracując
  • Odpowiedz