Wpis z mikrobloga

K---a, ja tego naprawdę nie rozumiem. Jestem daleki od hejtowania sprzętu Apple bo na co dzień po prostu mam gdzieś kto czego używa, ale kiedy widzę #picrel to zastanawiam się, bo po prostu nie rozumiem. To już dawno temu przekroczyło granicę opłacalności i w tym momencie niebezpiecznie zbliża się do granicy absurdu.

5,400zł za notebook, który posiada i5 starszej generacji, 8GB RAMu, ZINTEGROWANĄ GRAFIKĘ (!) oraz 128GB SSD (dodatkowo niepraktyczny błyszczący ekran, ale rozumiem że Retina akurat jakościowo kładzie każdą konkurencję). Chcesz dodatkowe 8GB RAMu? Dopłać, k---a, 2200zł! To jest jakiś ponury żart. Do czego ten sprzęt ma służyć? Do przeglądania internetu i programowania? Bo na potrzeby grafiki 3D, czy montażu video ta specyfikacja jest bardzo daleka od wystarczającej.

Dla przykładu. Dziś kupiłem PCta z Ryzenem 3600, grafiką 2060 super, 32GB RAMu, w-------m coolerem na procesor, obudową, płytą główną - za 4,500zł. Biorąc pod uwagę stricte specyfikację, za niemal 1000zł mniej kupiłem komputer, który starczy mi na lata do montażu video, grafiki 2D oraz 3D. Rozumiem że porównywanie PCta do notebooka jest delikatnie stronnicze, ale tutaj pojawia się pytanie: do czego ma ten MacBook służyć? Do oglądania filmów? Każdy telewizor za ułamek ceny tego sprzętu sprawdzi się lepiej w tej roli. Do pracy? Specyfikacja niewystarczająca na pracę kreatywną w branży foto/video/grafiki (zresztą do tego rodzaju pracy kupuje się właśnie desktopa). Do pracy biurowej? Po cholerę wydawać tyle pieniędzy na laptopa do odpalania Worda i Excela? Do gier? Wiadomo, że nie. Więc po co? Wspomnę jeszcze dodatkowo że jest to zakup "jednorazowy", gdyż możliwości rozbudowy tego sprzętu kończą się na dodaniu 8GB pamięci za 3/4 średniej krajowej oraz 128GB miejsca na dysku za 700zł.

Moje pytanie brzmi, co kieruje ludźmi którzy dobrze zarabiają (taki, jak rozumiem jest target Apple'a) i znają wartość pieniądza oraz własnej pracy, żeby kupić laptopa ze specyfikacją niskiej półki sprzed 3 lat za 5400zł (co na polskie warunki jest kwotą, nie ukrywajmy, niemałą), lub po dokupieniu RAMu i większego dysku - ze specyfikacją średnio-niskiej półki sprzed 3 lat za 8300zł? Sprzęt Apple jest w Polsce popularny, więc zakładam że chętnych nie brakuje.

#apple #komputery #laptopy
thePiter - K---a, ja tego naprawdę nie rozumiem. Jestem daleki od hejtowania sprzętu ...

źródło: comment_kQHSPjOfoTQ60xwn5bIzv2CuqEKR87hG.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@thePiter: bo są niezawodne, ładne i posiadając produkt Apple'a ludzie czują, że mają w rękach coś ekskluzywnego, niedostępnego dla każdego. Ktoś kiedyś napisał, że Apple trzeba traktować jako markę modową, nie elektroniczną. Po części się z tym zgadzam. Dużo osób też po prostu się nie zna na technologii, myślą, że im droższe tym lepsze, a jak jeszcze do tego jest jabłuszko na obudowie to w ogóle kosmos.
  • Odpowiedz
@thePiter: zakładając, że nie jesteś jakimś prosem, któremu naprawdę potrzeba mocnej konfiguracji to te wszystkie macbooki po prostu... działają
i tyle, zero j-----a, zero problemów, po prostu włączasz, logujesz swoje appleID i już sobie pracujesz. czy to mało? względnie tak, ale dla większości ludzi sformatowanie pendrajwa przekracza ich możliwości więc taki prosty system to olbrzymia zaleta.
do tego integracja z ajfonami, ajpadami i innymi "aj" jest miodzio i tak naprawdę
  • Odpowiedz
@JanuszChytrus: Z tą niezawodnością to nie przeszkadzaj, co seria to jakaś kolejna wtopy, raz klawiatura, potem taśmy do ekranów. A tak poza tym to ekosystem Apple. Dla tego warto wydać więcej pieniędzy. Dell, Lenovo czy HP mogło by wziąć przykład od Apple czym powinny być ekrany i touchpady w laptopach, to jest śmiech że wciąż oferują c-----e tn-ki o niskich rozdzielczościach i zerowych kątach widzenia.
  • Odpowiedz
@thePiter: Z drugiej strony do wad bym doliczył

Gorszy ekran niż w MacBooku 12 nie mówiąc o MBP13. Strasznie przyoszczędzili jak na tą cenę. Oraz brak Bluetooth 5.0 jak w reszcie.
A najgorsze jest to całe zamieszanie z klawiaturami motylkowym.
  • Odpowiedz
@thePiter: Część ludzi (nie pokuszę się o podawanie % z d--y ile) traktuje to jak "er dżordany" czy cokolwiek, co jest wylansowane na "premium", zwłaszcza gdy ich na nie nie stać. Prestiż, "szacun" zazdrosnych znajomych (zżera ich zazdrość), blichtr i nieoceniony "emejzing".
Główny argument, jeśli ktoś wyśmiewa Apple? "Nie stać cię biedaku robaku śmieciu." Jakie wnioski z tego wyciągnąć? "Jak coś jest drogie, to musi być super." Niezrozumienie kapitalizmu na podstawowym poziomie.
  • Odpowiedz