Wpis z mikrobloga

Cześć, to znowu ja. Przepraszam, że nic nie pisałem, ale jakoś nie miałem chęci ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Po prawie miesiącu marszu doszedłem do Drezna i po nieudanych próbach znalezienia noclegu u kogoś w ogrodzie wylądowałem w hostelu z zaporowymi, jak dla mnie, cenami. Jedyne o czym w tym momencie marzę, to żeby się stąd wydostać - duże miasta raczej nie sprzyjają przyjemnej wędrówce, choć przed Dreznem zostałem zaskoczony ogromnym lasem, który pochłanął mnie na niemal 3 godziny.

Od Gorlitz idę sam, Krzysiek wrócił do Krakowa z zamiarem ogarnięcia niezdanych egzaminów i prawdopodobnie wróci już do samej Hiszpanii/Portugalii na ostatni odcinek.

Jak wrażenia z samych Niemiec? Na plus na pewno trasy, których oznakowania są po prostu genialne. Wspomagam się od czasu do czsdu Osmand, jednak w większości szlaki to samograje. Ludzie mają tu dużą większość świadomość drogi św Jakuba, przez co nie muszę tłumaczyć, co robię z plecakiem i muszlą po środku niczego. Z drugiej strony wydaję mi się, że dużo trudniej tu o spontaniczność. Może jest trochę prawdy w ich mityczny zorganizowaniu, przez co wszystko trzeba planować z wyprzedzeniem. Załatwianie noclegu w ogrodzie jest dużo trudniejsze niż w Polsce, ale nie wiem na ile wynika to z bariery językowej (dość mocno kalecze niemiecki) a na ile z obawy przed obcym typem z Polski . Cztery dni po drugiej stronie Odry to jednak za mało by stwierdzić ze stu procentową pewnością. Wciąż jakoś idę, jest dobrze.

Wołam @arsze_nick @roadie @Darktek @piwnica-tym-czym-dla-rysia-ulica

#camino #pokazmorde #trekking #caminoweopowiesci - - > do czarno/obserwowania, choć nie obiecuje systematyczności.
Pobierz niezmarnujtlenu - Cześć, to znowu ja. Przepraszam, że nic nie pisałem, ale jakoś nie ...
źródło: comment_MKszBh60mhaiC29Ykb15lRMBP7swqF0E.jpg
  • 51