Wpis z mikrobloga

Czołem wykopowicze,

Tak wyszło że prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku miesięcy będę musiał zmienić samochód - obecna Seacina wzięła zardzewiała silniej niż podejrzewałem (główny problem to podłużnice i okolice korków odpływowych). Doprowadzenie tego do ładu raczej przekroczy wartość samochodu, o ile da się to jeszcze zrobić.

Budżet max. 25k (kasa na podstawowy serwis pozakupowy jest oddzielna). Z wymagań to rocznik 2010+, jakieś standardowe wyposażenie typu klima, elektryczne szyby - no, po prostu żeby nie było gorzej niż w obecnym Toledo :D. Dobrze by było gdyby dało się przy autku pogrzebać samodzielnie, i koszty utrzymania nie były horrendalne. Po szybkim przejrzeniu portali ogłoszeniowych, w oko wpadły mi:

Seat Ibiza
Hyundai i30
VW Polo
Skoda Rapid
Opel Astra

Osobiście skłaniałbym się ku wersji z silnikiem diesla (1.6 - 2.0). Od 7 lat jeżdżę pocziwym 1.9, przywykłem już do charakterystyki, a forma użytkowania (25kkm rocznie, z czego 80% to dojazd do pracy 80 km dziennie) stwarza optymalne warunki pracy. Zresztą, w tym przedziale cenowym benzyniaki to śmiszne, wolnossące p------i po 90 koni, a ja nie lubię planować wyprzedzania 5 kilometrów wcześniej ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Może znajdą się tutaj użytkownicy wyżej wspomnianych samochodów w wersjach ON i mogli, albo ktoś ma jakieś pomysły za czym jeszcze można się rozejrzeć (oprócz Forda Fiesty, nie trawię tego auta).

#motoryzacja #samochody #kiciochpyta #pytanie #niebieskiepaski
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach