Wpis z mikrobloga

@Thachi: Ja też tak miałem, potrafiłem wciągnąć dużą paczkę laysów i oprócz tego jeść cały dzień tyle co normalnie. Czyli +1000 kcal bez jakiegokolwiek ogarnięcia. Tak miałem jakoś w okolicy gimnazjum. Jak z perspektywy czasu na to patrzę to aż mnie skręca.
@Berkel_88: ogólnie nie jestem fanką słodyczy i zdecydowanie wolę np.mieso, słodkiego raczej jem jakoś ciężko.
Chwilowo obecnie że względu na większe zapotrzebowanie kaloryczne niekiedy mam napady głodu na coś słodkiego, ale zwykle jest to jakiś batonik/wafelek (3bit,ww,knoppers).
Rzeczy typu czekolady/bombonierki zdarzało się znaleźć przedatowane z rok fdzies w głębi szafki :p
@Thachi np. czekolada mleczna numer 1( mam dzień że zjem cala tabliczke, a innego dnia tabliczka starcza mi na kilka dni), ciastka kruche z czekoladą, wafelek, batony, lody wiadomo bo gorące lato mamy ( takie ze "sklepu" mniej, bardziej wolę włoskie z maszyny ) płatki śniadaniowe ( jelsi można zaliczyć to.do słodyczy, typu kangus, ale już dużo mniej ich jem na śniadanie, teraz tylko pełne ziarno kukurydziane) czekoladki z alkoholem.

@Spinaaacz jakie