Wpis z mikrobloga

#trenujzwykopem #odchudzanie #ulaniectrenuje

Dzień 15

Waga: 101.3 kg

Wołam osoby które wyraziły wolę śledzenia moich poczynań. Jeżeli chcesz/ nie chcesz być wołany, zaplusuj odpowiedni komentarz poniżej: @Sckb , @karolinana , @Serenescio , @Guardis , @Mmmmmm , @Kajmak_ , @driix231

Serwus! Kolejny tydzień minoł.Tydzień szczególny, gdyż dopadł mnie pierwszy kryzys. Kryzys, który musiał nadejść, nie da się chyba wprowadzać długotrwałych zmian, gdzie nie widać na pierwszy rzut oka efektów bez jakiś cięższych momentów po drodze. Normalka.

Czym się kryzys objawiał. Przedewszystkim chciało mi się żreć dużo śmieciowego żarcia. Zawsze myślałem że jak ktoś mówił że do niego kebab się wręcz „uśmiecha” to mu słońce zaszkodziło. Teraz zrozumiałem to aż za dobrze.

Jak sobie poradziłem: Jak mnie brała ochota na coś słodkiego/fast foody to starałem się to zajadać słodkimi owocami, na które obecnie (na szczęście) jest sezon. Więc wszelakie truskawki/brzoskwinie paraguayo (czy tam ufo) oraz arbuz zastępowały mi jeden posiłek. Nie wiem czy to dobre, czy nie. Z pewnością jednak lepsze niż top chipsy, top cola czy maltikeksy.

Raz sobie pozwoliłem pofolgować, i kupiłem małego kebsa, no ale trudno. Nie będę się z tego powodu biczował, choć fakt faktem - lepiej byloby tego nie jeść.

Jak przebiega plan (zainteresowanych odsyłam tutaj ---> https://www.wykop.pl/wpis/41955601/trenujzwykopem-odchudzanie-ulaniectrenuje-dzien-1-/ <--- - za tydzień wstawię jak on wygląda po miesiącu stosowania, i dostosowywaniu do mnie)

1)Jedzenie co 3h. Bardzo pozytywnie, zauważyłem że już spacjalnie tego nie pilnuje, bo zaczynam odczuwać takie lekkie „ssanie w żołądku” po tych +/- 3 godzinach zależnie od tego co zjem wcześniej.

2)Ćwiczenia na siłowni plenerowej - też bardzo pozytywnie, zauważyłem realny przypływ siły i energii. Rzecz jasna obok mirkokoksów z tagu z pewnością nie stałem, i długo nie będę stać, jednak odczuwam wyraźną różnicę. Zaczołem też dystans między siłką plenerową a mieszkaniem biegać w drodze powrotnej. Co prawda to „tylko” 360 metrów, ale zawsze coś.

Postanowiłem też spróbować swoich sił w biegu 31 sierpnia na 5 km. Ma to za zadanie mnie zmotywować dodatkowo do ćwiczeń i do chudnięcia, by na starcie biec już z tą wagą około 95 kg. Wiem że to ciągle za dużo. Ale to będzie o 8 kg mniej niż na początku i liczę że dołożę do tego elementarną kondycję. Jedyny cel na to wydarzenie - ukończyć w limicie czasu. Na rekordy przyjdzie czas. Kiedyś.

3)Pomysł z jedzeniem na małych talerzach obiadów odrzuciłem. Zauważyłem że po tym jestem strasznie głodny, zły i ogólnie w moim przypadku się to nie sprawdza.

Ogólne przemyślenia - moje tempo gubienia wagi nie jest duże. Ale jest, i idzie to w dobrym kierunku, więc będę tego pilnować.

Przebieg utraty wagi(ważę się co tydzień w środę): 103.1-->102.0-->101.3 (kg)
Łącznie: -1.8kg
Następny cel: 100.3kg (-1kg)
Nagroda: Mam widzimisie iść na basen jak mi się uda. Wiięc nagrodą będzie basen.

Ps. przepraszam za literówki ewentualne, z reguły sprawdzam wpisy, ale jestem po przesiadce na nowy sytem i jeszcze nie rozkminiłem jak dodać polski słownik do firefoxa.
Pobierz
źródło: comment_FiO0TXbKuXegzOMtZULTc1K7TAGCnGOp.jpg
  • 7