Wpis z mikrobloga

@booolooo: to nie jest mycie rozrusznika z błota, co możesz zlecić nieprzeszkolonemu inwalidzie z dopłatą do pensji.
Rozrusznik trzeba rozebrać, umyć, zlokalizować części uszkodzone, części zniszczone, naprawić jedne, wymienić na nowe drugie, złożyć, sprawdzić.
100? Odejmij z tego koszty pracownika i zostaje niecałe 70. Ile czasu pracy kupisz za 70?
Jesteś biedakiem-robakiem-polakiem, a nie że drogo (σ ͜ʖσ)
  • Odpowiedz
@booolooo Normalna cena, nie przesada. Też jeszcze zależy, co padnięte. Jak tylko szczotki i tuleje, to może być trochę taniej. Jak bendiks, wirnik, etc. to cena jest uzasadniona w pełni. Demontaż, regeneracja i montaż to parę godzin roboty pewnie. Nie te czasy, że ktoś się będzie kulał pod autem za 50zł.
  • Odpowiedz
@wykopyrek: przecież to oddajesz na wymianę do zakładu. Przeciętnie 200 zł.
@booolooo: 200 zł za rozrusznik + wymiana- tu zależy jak upierdliwy jest dostęp.
Imho cena ok, przecież same wykopki piszą, że w Polsce za mało się zarabia. Widzisz- mechanik też musi zarobić.

  • Odpowiedz
Normalna cena, nie przesada. Też jeszcze zależy, co padnięte. Jak tylko szczotki i tuleje, to może być trochę taniej. Jak bendiks, wirnik, etc. to cena jest uzasadniona w pełni.


@mmarekkk: już teraz to chyba nikt się w to nie bawi, tylko w zakładzie daje na wymianę. To jak z turbo- nie ważne co masz padnięte- dajesz stare płacisz X i masz zregenerowane. Tak samo bywa często z kierownicami itp.
  • Odpowiedz
Dzięki wszystkim. Chciałem się upewnić, bo jeszcze 3-4 lata temu płaciłem za podobną usługę w PUGu 206 170zł xD
Co do kosztów, jestem świadomy, że 60-70zł za roboczogodzinę muszę dać. I to u tego średnio drogiego mechanika.
  • Odpowiedz
@Lorenzo_von_Matterhorn: ten zakład to polega na tym, że tam ziomuś siedzi i robi to co napisałem. A jakbym to sam robił, to też tak bym robił. Na części pewnie 50, ale mój czas to albo hobby i się nie liczy, albo taniej wyjdzie kupić fabrycznie nowy.
  • Odpowiedz