Wpis z mikrobloga

Na zdjęciu widać "pożegnanie" dwójki mechaników, która została uwięziona na szczycie turbiny wiatrowej. Chwilę później jeden z nich skoczył, drugi spłonął, mieli 19 i 21 lat.


[1485x1114]

29 października 2013r. w Ooltgensplaat (Holandia) zapaliła się turbina wiatrowa, co kosztowało życie dwóch mechaników. Pożar wybuchł w maszynowni, na obiekcie pracowało 4 mechaników, dwaj zdołali zabezpieczyć się na czas.


Film YT

#ciekawostki #fotohistoria #gruparatowaniapoziomu #fotografia #wypadek
Lizus_Chytrus - > Na zdjęciu widać "pożegnanie" dwójki mechaników, która została uwię...

źródło: comment_vQEfdsYoKPoP7A1AXOrgeGJ0woO1bZEY.jpg

Pobierz
  • 93
detonacja takiego reaktora jest


@JakTamCoTam: jest też cholernie trudna. Szczególnie, gdy nie próbujesz wytwarzać paliwa do bomb (czarnobyl) i nie stawiasz elektrowni na laczeniu plyt tektonicznych (fukushima).

W fuku był dodatkowo taki problem, że do chłodzenia uzywali okolicznej kałuży (morze czy tam ocean).

Największy problem elektrowni atomowej to koszt na start, który jest (kilka razy?) większy od innych źródeł w przeliczeniu na jednostkę mocy.

Jeśli chodzi o składowanie, to nasi węglarze
@JakTamCoTam jeszcze ci pospamuję xD

https://www.kierunekenergetyka.pl/artykul,8827,bezpieczne-nawet-po-awarii-nowe-elektrownie-jadrowe.html

Poniżej moje przemyślenie z dupy:

Najprawdopodobniej do zbombardowania atomka tak, żeby rozdupczyć promieniowania trzeba by takiej bomby, że sama bomba by była większym zagrożeniem. A wtedy po co na elektrownie skoro można na garnizon albo na miasto ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Felonious_Gru: możesz spamować, chętnie poczytam ( ͡° ͜ʖ ͡°) O tokamaku słyszałem już w gimbazie a to było kope lat temu XD Nie wiem czy coś ruszyło do przodu od tamtego momentu czy chociaż produkcja energii przewyższa jej pobór.

Szkoda tego atomu, bo myślę, że dla Polski byłoby to strategiczne wybawienie, moglibyśmy się skupić na 100% eksporcie węgla i zarobić na tym. Jednak z niewiadomych przyczyn budowy
@lubie_ogorki_kiszone: drabinka wejściowa/dźwig prowadzące na szczyt są w środku wieży. Po wyjściu z gondoli prawdopodobnie pożar był jakiś błyskawiczny, odciął im dojście do schodów/włazów. Dlaczego nie mieli "uprzęży/lin" na szczycie?, tego nie wiem. Ale wtedy to chyba była jedyna droga ewakuacyjna, taki zjazd na linie, o ile było to możliwe, bo nie wiem czy zjazd nie jest możliwy tylko z samej gondoli. Spadochrony czy chodzenie po łopatkach traktuję jako żart raczej
@Lizus_Chytrus: W pracy na wiatrakach sa specjalne procedury. Powinni miec ze soba urzadzenie zjazdowe i tyle. Moze pracodawca nie dostarczyl, moze zostalo w srodku. Nie pamietam dokladnie nazw. Ale kiedys w Danii bylem na 3 miesiecznym kursie montazu turbin. Te bydlaki sa wielkie. Zjechanie po skrzydle raczej odpada. Skrzydla maja np. 45 metrow dlugosci. A jeszcze zostaje Ci drugie tyle niemal w dol. To potem jak skok z malego bloku.