Aktywne Wpisy
memforis +4
Murański... Spoczywaj w pokoju. Bo ćpać #narkotyki to trzeba umić i mieć rozum. Sam ostatnio miałem kminę czy aby na pewno nie przesadzam z lajnami mefa co godzinę, mimo że słyszałem historię że ludzie robią po kilka gram na dwóch przez noc i nic im nie jest, ale jak zawsze zależy od tematu i organizmu. Po długim detoksie jedna mała weszła zajebiście i czułem się nieziemsko, ale kolejne już były tylko utratą
Tasde +12
Pytanie mam, czemu cały czas panuje przeświadczenie, że Murański miał depresję i zmarł jakby popełniając samobójstwa a nie to, że był po prostu uzależniony i się zaćpał co po odwyku jest dość łatwe?
#famemma
#famemma
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale Chemii NUI Maynooth (National University of Ireland).
Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w Internecie.
Czy piekło jest egzotermiczne (oddaje ciepło), czy endotermiczne (absorbuje ciepło)?
Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że: w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.
Jeden ze studentów napisał tak:
Najpierw musimy stwierdzić jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest liczba dusz które idą do piekła i liczba dusz, które piekło opuszczają.
Moim zdaniem, można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają.
Na pytanie: Ile dusz trafia do piekła?, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej lub innej prawdziwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna, i dlatego że nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. Badając częstotliwość narodzin i śmierci, można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.
Rozważmy więc pytanie o zmieniającą się objętość piekła. Ponieważ według prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać się musi powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, istnieją dwie możliwości:
1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, temperatura i ciśnienie w piekle będzie tak długo rosło, aż piekło się rozpadnie.
2. Jeśli piekło szybciej się rozszerza niż liczba przybywających tam dusz, wówczas temperatura i ciśnienie w piekle będzie spadać tak długo, aż piekło zamarznie.
Pytanie: Która z tych możliwości jest bardziej realna?
Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednie Sandry, która powiedziała do mnie: "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermiczne i musi być już od dawna zamarznięte.
Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może już trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, dowodzi to też istnienia Istoty Boskiej, co z kolei tłumaczy dlaczego Sandra wczoraj wieczorem krzyczała kilkakrotnie: "O, Boże!".
Student otrzymał ocenę ' Bardzo dobry '.