Jeździ ktoś na codzień deską elektryczną? Jak się śmiga po ścieżkach z kostki? Daje rade czy raczej słabo i lepiej wziąć hulejnogę? Z połowę drogi do pracy miałbym takie, więc trochę rozważam.
Trochę w sercu bliżej do deskorolka > hulajnoga, ale obie wersje mocno rozważam.
@Radek41: Szukam czegoś w kontekście transportu do pracy + funu. Mam wrażenie, że elektryczna spełniłaby oba warunki, zwłaszcza, że nigdy na desce nie jeździłem :P
@Kodziak: Deska > hulajnoga, natomiast musisz wziąć pod uwagę, że jest mniej bezpiecznie. Oczywiście da się wjechać na krawężnik ok 5cm ale wymaga to trochę wprawy. Na swojej zrobiłem ok 2k km nadal żyje i nigdy bym jej nie zamienił na hulajnoge.
@czuwajaca_wezowa_istota: @Kodziak: Zaraz nowa i tańsza wersja wychodzi. Bawiłem się kiedyś one wheelem i wrażenia z jazdy kosmiczne są. Polecam Ci wpaść na premierę nowej wersji do salonu w Warszawie i się przejechać.
@Kodziak @Radek41: Moim zdaniem deska jest bezpieczniejsza - bo łatwiej zeskoczyć jak się w coś wpadnie itp., przy hulajce jest dużo mniej stabilnie i bardziej niebezpiecznie przy ew. problemach. Takie mam doświadczenia. Ale ogólnie do jazdy do pracy, po kostce, to bym wybrał hulaje na dętce. Fun, to tylko decha. PS: Takiego Evolva na grubych kołach brałbym bez zastanowienia. Jednak na dojazdy kupię i nauczę się jeździć jednym kołem.
@Kodziak: deska milion razy fajniejsza od hulajnogi, jednak jeśli masz jeździć dużo po kostce to nie polecam. Oczywiście da się jeździć ale nie jest to przyjemne na dłuższą metę... Brałbym na Twoim miejscu deskę, ale terenową, np Backfire Ranger
@Kodziak jeżdżę codziennie na Wowgo 2S i po Warszawskich chodnikach jest ciężko. Nawet jeżeli da się jechać, to ciągłe wibracje są irytujące. Sprawdzi się u nas jedynie deska z kołami AT. Imo deska milion razy lepsza niż hulajnoga.
Uratowałem wczoraj kota w pracy. Jest wygłodzony, nie chce jeść, pić. Dawałem jej tylko wody w strzykawkę. Do weta pojadę rano jutro bo za niedługo ruszam do pracy. Mogę spróbować jej coś wcisnąć na siłę? #koty #pokazkota
Jak się śmiga po ścieżkach z kostki? Daje rade czy raczej słabo i lepiej wziąć hulejnogę?
Z połowę drogi do pracy miałbym takie, więc trochę rozważam.
Trochę w sercu bliżej do deskorolka > hulajnoga, ale obie wersje mocno rozważam.
#warszawa #pojazdyelektryczne #deskorolka #m365 #hulajnogaelektryczna
nie wyobrażam sobie po warszawskich (rzekomo obniżonych) krawężnikach jeździć deską
na zimę/jesień też hulajka lepsza
natomiast o sam fun, a nie komunikację - deska, ale tradycyjna
Mocno napaliłem się na deskę ale jednak trzeba będzie zmienić kierunek.
Dzięki
ale w------e na krawężniki i ciasne zakręty
PS: Takiego Evolva na grubych kołach brałbym bez zastanowienia. Jednak na dojazdy kupię i nauczę się jeździć jednym kołem.