Wpis z mikrobloga

Nie chcę mieć gówniaków kaszojadów, nie potrzebuję auta żyjąc w mieście, gdyby się dało wszędzie dojeżdżałbym rowerem lub pociągiem. Najchętniej pracowałbym 6 godzin dziennie, nawet za mniejszy hajs, w zamian za więcej czasu wolnego który spędzałbym z żoną siedząc nad rzeką.

Czasem w dyskusjach ze znajomymi mają mnie za #!$%@?ętego, a to przecież w pełni racjonalne podejście.

Ludzie to konsumpcyjne trybiki, napędzające siebie nawzajem.

#pracbaza i trochę #antynatalizm
  • 83
  • Odpowiedz
a jechałeś kiedyś czymś co ma więcej niż 150km? Pomijając różnego rodzaju Tesle, to świetnie wspominam Coopera John Cooper Works - 260 koni i masz ochotę zwolnić, żeby zajebiście przyśpieszyć i znowu zwolnić.


@vargemp: jako kierowca nie. Fajna sprawa, ale znudziłaby mnie po tygodniu. Wyrosłem już z #!$%@? w ruchu publicznym, a torów w moim regionie nie ma.

Mnie po prostu moc uzależniła a sunięcie po autostradzie, najlepiej w przyjemnych
  • Odpowiedz
@niggerinthebox: też wolę mniej robić i mieć mniejszy hajs, ale więcej wolnego czasu dla siebie. Też mają mnie za #!$%@?ętego, ale mi to nie mówią w twarz bo idą na drugą zmianę do kolejnej roboty lub na jakieś dodatkowe prace xD
  • Odpowiedz
@matwes: Mam bardzo podobne wymagania co do mieszkania, ale jednak uważam, że auto najbardziej przydaje się właśnie do robienia zakupów... Nawet jak masz kilkaset metrów do marketu, to tachanie zgrzewki wody na taki dystans to nic przyjemnego - a gdzie reszta zakupów? Parę razy tak poszliśmy na piechotę na zakupy, bo blisko, zresztą planowaliśmy niewiele kupić, ale jednak kupiliśmy trochę więcej i żałowaliśmy, że nie podjechaliśmy samochodem.

Na ogół robimy
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@niggerinthebox: wincyj wincyj i wincyj, a po co? Żeby mieć bieliznę Calvina Kleina? Żeby pochwalić się przed znajomymi? A nie lepiej coś przezyc? Być? Cieszyć się tym wszystkim dookoła?
  • Odpowiedz
@bear2112: Tak prawda, to fajna opcja ;) ale kurczę jak spróbowałam po raz pierwszy takich zakupów, to:
- zamówiłam zgrzewkę wody 300 ml zamiast 1.5 l xD what a retard
- nie mogłam zamówić świeżego mięsa, bo wszystko było już wykupione o.O

Więc trochę się zdemotywowałam, ale spróbuję się jeszcze przełamać :)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Pantegram: akurat nie rozglądam się za mieszkaniem w ścisłym centrum, tylko w ościennej dzielnicy gdzie komunikacją miejską da się tam dojechać w 30 minut (plus ta dzielnica ma sporo biurowców gdzie mieszczą się różne firny). No i też zwracam uwagę na to gdzie przeważnie mieszczą się firmy w których mógłbym pracować w razie gdybym postanowił zmienić pracę.

Jeżeli dojazd do pracy zajmowałby mi z nowego mieszkania tyle samo teraz czyli
  • Odpowiedz
w jakim sensie cierpią?


@Czyjatoja: bo nie można po prostu żyć. Żeby na jakimś zdrowym, cokolwiek to znaczy, poziomie żyć to trzeba konkurować z takimi osobnikami, a to męczy. Wszyscy jedziemy na jednym wózku. Im więcej takich ambitnych szaleńców tym trudniej coś sensownego osiągnąć, bo poprzeczka jest coraz wyżej postawiona.
  • Odpowiedz
@DeafSilence: z tego co piszesz to sam bierzesz udział w tym wyścigu. Każdy kto 'konkuruje' robi to po to aby mieć lepszy poziom życia. Ty chciałbyś ten lepszy poziom dostać nic nie robiąc. Masz wiec wybór, albo żyjesz na niższym poziomie bez spiny albo gonisz po lepszy. Od zawsze wszędzie tak było. No może poza PRL, gdzie każdy bez znajomości miał to samo czyli nic
  • Odpowiedz
@niggerinthebox: gowniak gowniakiem, ale doskonale cie rozumiem. Dlatego ja tam jestem zadowolony jak biore buty trekkingowe za kostke i łaże sobie po gorach wszelakich, zatrzymam sie gdzie chce, popatrze, poogladam, odpoczne i mozna isc dalej :). A niektorzy to #!$%@? w oczach jak kupuja hiper, duper wypasione rzeczy i nie maja nawet czasu sie nimi nacieszyc, bo w robocie spedzaja 12godz/doba.
  • Odpowiedz
@DeafSilence: to ciekawe, że słowa "pieniądze szczęścia nie dają" najczęściej można usłyszeć z ust osoby, która ich nie ma xD to częste usprawiedliwianie braku sukcesów w życiu zawodowym.

Naturalnym dla człowieka jest dążenie do poprawy swojego życia, inaczej nadal mieszkalibyśmy w jaskiniach. I nie mam tu na myśli jakiegoś dzikiego wyścigu szczurów, raczej stopniowy, umiarkowany progres.

Miej czas wolny, siedź nad rzeką, ale pamiętaj, że musisz coś jeść i gdzieś
  • Odpowiedz
Zakładam, że za kilka lat zmienisz zdanie ;)


@pol_gauka: nie mam za bardzo co zmieniać, bo tonę w tym wyścigu i nie mam w nim szans, więc ewentualnie, to może sznureczek pójść w ruch xd Już się dawno poddałem, ale mamie było by przykro. Gównorobota, gównowarunki, lęki, fobie, depresja (stwierdzona w szpitalu) i tak się żyje powoli na dodatek na tej wsi bez perspektyw.
  • Odpowiedz
@niggerinthebox:
No ja zawsze się zastanawiałam o co chodzi tym wszystkim antynatalistom ekologicznym. Gdy kopną w kalendarz i tak już ich nie będzie dotyczyło nic co się dzieje z matką Ziemią. Ich dzieci też nie, bo ich przecież nie będzie.
  • Odpowiedz