Wpis z mikrobloga

@Poldek0000: W 1999 roku nagrywarkę to miała jedna osoba na 100, a nie na 10. Byłem akurat tym szczęśliwcem, doskonale pamiętam te czasy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miałem HP CD Writer Plus 8100 o prędkości nagrywania 4x2x24x (zapis CD-R/zapis CD-RW/odczyt). Kosztowała wtedy 1 650 zł brutto. Dla przypomnienia wynagrodzenie minimalne w tamtym czasie wynosiło 528 zł brutto). To teraz sobie wyobraź ile osób mogło sobie na coś
Pobierz
źródło: comment_HA432AabGrrUCK7eI9TpHk9WLDpAzklT.jpg
Wszystko dzięki Spotify i platformom do grania


@julianna_cebulanna: nie polecam przekazania całej swojej aktowności/kolekcji platformom zewnętrznym; obudzisz się z ręką w nocniku jak nagle będziesz miała awarię sieci i dotąd multimedialny komputer stanie się bezużyteczny, bo nic na nim nie ma.
Przerabiałem to jakiś czas temu - zafascynowany streamingiem pozbyłem się wielu legalnych treści, a później jak miałem miesięczne odcięcie od internetu (przeprowadzka) to okazało się, że bez neta komputer staje
@aegypius: co dla ciebie jest sufitem, dla mnie jest podloga. Mniejszy nosnik wymusza robienie partów - lepiej stracić 700 MB danych niż całość z 2 TB.

A dyski nie nadaja sie na archiwizacje danych w takim stopniu co płyta. Nie schowasz ich do szafy bo dlugie nieuzywanie ich niszczy dane. Już lepsze byłyby taśmy w tym celu no ale nie ma ich dla kowalskiego.
W moim technikum w tym czasie był tylko jeden gość z nagrywarką - oczywiście interesł kwitł, klentów miał na pęczki i zakup zwrócił mu się z nawiązką. Gość do tego stopnia rozkręcił interes, że miał przygotowany katalog - gry, użytki, filmy, porno; istny full service.


@aegypius: a myślisz, że jak to u mnie było? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Aczkolwiek pamiętam, że właśnie w roku 1999 w liceum
@Poldek0000: Ech, co to były za czasy. Około 2000 roku jeździłem do kolegi z paczką płyt, a potem z wymontowanym dyskiem. On miał stałe łącze, brało się od niego muzykę i filmy. Nie zapomnę tego uczucia ekscytacji, kiedy wracałem do domu i przesłuchiwałem nowe kawałki... a w zasadzie w większości stare, bo poznawałem klasykę.

Jak sobie tak teraz wspominam, to jest to jedno z najprzyjemniejszych, najmocniejszych wspomnień z tamtego okresu. To