Aktywne Wpisy
smuteczek2000s +59
Dzień dobry
smuteczek2000s najprawdopodobniej na zawsze znika z Wykopu i internetu.
W moim życiu wydarzyło się coś takiego co zmieniło mnie na zawsze. Nie dotyczy to mnie, a mojej rodziny. Już nigdy nie będę patrzeć na życie, ludzi z internetu i świat tak samo.
Pamiętajcie, nie narzekajcie na życie, bo ta k*rwa (życie) potrafi tak dać w kość, że prawie macie zawał w wieku 23 lat.
Trzymajcie się, może kiedyś wrócę do
smuteczek2000s najprawdopodobniej na zawsze znika z Wykopu i internetu.
W moim życiu wydarzyło się coś takiego co zmieniło mnie na zawsze. Nie dotyczy to mnie, a mojej rodziny. Już nigdy nie będę patrzeć na życie, ludzi z internetu i świat tak samo.
Pamiętajcie, nie narzekajcie na życie, bo ta k*rwa (życie) potrafi tak dać w kość, że prawie macie zawał w wieku 23 lat.
Trzymajcie się, może kiedyś wrócę do
AntyBohater +655
Juleczki kochają terapię. Oczywiście tak długo jak nie usłyszą w trakcie jej trwania nieprzyjemnej prawdy o sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow #blackpill
#logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow #blackpill
Dystans: 10,62 km
Czas: ◷01:12:30
Tempo: 6:50 min/km
Przygotowania do maratonu: tydzień 1/16
Rozbieganie.
Miało być 12-14 km. Nie wyszło. Z trzech powodów:
1. Zaspałam. Zamiast wstać jak człowiek około tej 6:30, przewróciłam się na drugą stronę i oczy otworzyłam dopiero po 7. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Zanim się zebrałam była już prawie 8. I zapłaciłam za to dość sporą cenę, bo...
2. ... słońce zdążyło już bardzo wstać i robiło się coraz cieplej - niby odczuwalna miała być ~20 stopni. Było jakieś milion i po prostu się przegrzałam, mimo iż miałam ze sobą wodę...
3. ... ale woda mi się około 9 km skończyła i stwierdziłam, że nie będę na siłę robić tych 3 km, bo po prostu zaczęłam się coraz słabiej czuć.
Dodam do tego, że po wczorajszej saunie nogi były dzisiaj jakieś takie... no posaunowe. xD Ale chociaż tempo udało mi się utrzymać takie, jakie zakładałam. No i plan minimum to było 10,5 km, a to osiągnęłam.
Tydzień uważam za naprawdę bardzo dobry. 5 biegów (jeden "gratis"), łącznie 38,12 km. Do tego jeden trening uzupełniający (spinning). Miał być jeszcze basen, ale chyba przełożę go na jutro - dzisiaj mam ochotę w końcu odpocząć i ogarnąć kilka rzeczy na uczelnię, dzięki czemu będę mieć więcej wolnego w przyszłym tygodniu. ʕ•ᴥ•ʔ A ten czas bardzo mi się przyda, bo w czwartek w końcu (po 8 tygodniach) jadę do domu. A tam czekają mnie lasy i podbiegi. Nie ukrywam, że kusi mnie zrobienie w weekend kolejnych 3 biegów pod rząd. W końcu dobrze by było wykorzystać to ukształtowanie terenu, skoro już będę je miała na wyciągnięcie ręki. (。◕‿‿◕。)
Miłej niedzieli Mirki! ᶘᵒᴥᵒᶅ
#biegajzwykopem #bieganie #kinjabiega
#sztafeta #ruszwroclaw
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
Miłej niedzieli!