Wpis z mikrobloga

@saakaszi: Byłem kiedyś na podobnej "imprezie". Mocno wierzący znajomy mnie zaciągnął na to. Najpierw była bardzo długa msza, nudna jak zwykle, do tego trzeba było cały czas stać. Główną atrakcją miało być "zesłanie Ducha Świętego" i upadający ludzie czy jakieś inne czary voodoo (z tego co mi znajomy tłumaczył ponieważ sam był już na podobnych imprezach). I rzeczywiście gdy już się nastaliśmy ze 3 godziny, zaczęli śpiewać jakieś mantry, a potem