Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z Was zmagał się z bardzo silna depresją, paranoją, myślami suicydalnymi bliskiej osoby? To jest straszne. Ta osoba jeszcze 2 miesiace temu pracowała w korpo, kształciła się i była uberwygrywem, a teraz zachowuje sie jak małe dziecko.
Ciagle pyta czy jej nie zostawię, błaga o pomoc, mówi ze ma derealizacje, nie potrafi opisać co się z nią dzieje, jest przekonana ze przegrała życie i że ma niesprawny mózg... nie ma z nią logicznej rozmowy. Po prostu ciagle mówi to samo. Leki od psychiatry nie pomagają, co chwila jest inna diagnoza ma skierowanie do szpitala, ale boi się iść. Szpitale psychiatryczne cieszą się wszak słaba opinia. A wszyscy bliscy są wyczerpani, bo nie można jej na 15sekund z oka spuścić w obawie, ze sobie coś zrobi.
A to taki wspaniały i wartościowy człowiek ()
Pisze to teraz bo właśnie miałam nocny kurs ratunkowy i jestem już bezsilna. Może ktoś z Was może coś doradzić. Jakiegoś super specjalistę, szpital, rekolekcje, cokolwiek...
Najlepiej w Warszawie ale nie musi być
  • 56
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Kokiri: Nic z tych rzeczy.

@DigitalGirl: to chyba czas wrzucić i go zresetować.
Znaczy nie polecam takiego eksperymentu robić samemu ale pod okiem doświadczonego specjalisty, który stosuje takie terapie albo prawdziwego szamana. Jest szansa, że wróciłby do normy po jednej sesji.

Nie wiem czy psycholog to nie za mało w jego przypadku ale może spróbuj tutaj
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@DigitalGirl: wygląda jak schizofrenia..
Amerykanie prowadzili skuteczne eksperymenty z LSD, podanym w bezpiecznym środowisku, pewnego rodzaju gnieździe - miejscu, gdzie można poczuć się zrelaksowanym - osoba przewodnika miała za zadanie uspokajać tę drugą, klapka na oczy i muzyka relaksacyjna na słuchawki. Sesja trwa kilka godzin. Podaje się 150ug, ale słyszałem też że bezpiecznie by było zacząć od 50 i wybrać się np. do lasu
U nas w grupie znajomych w którymś momencie po miesiącach manipulacji i manewrowania faktami żeby ściągnąć na siebie uwagę z jednoczesnym brakiem chęci do leczenia mimo możliwości większość się odcięła. Nie muszę chyba mówić, jak to się skończyło dla chłopaka, ale postąpiłabym drugi raz tak samo. Po tamtych sytuacjach mam wrażenie ze mimo najlepszych chęci mało można zrobić, a ludzie z depresja i nerwica zachowują się jakby nie mieli... sumienia? Nie wiem,
@DigitalGirl: Miałam bardzo podobnie. Mi bardzo pomogła psychoterapia no i wsparcie bliskich. Nie słuchaj debili #!$%@?, którzy radzą podawać #!$%@? narkotyki bo to najgorsze. W takim stanie osoba musi się uspokajać a nie pobudzać. Najlepiej zrezygnować z kawy i herbaty. Powinno się Pić dużo melisy i jeść dużo rzeczy które się po prostu lubi. Unikać używek. Chyba najlepiej byłoby w szpitalu, ale jeśli ktoś się boi to nie można nic na