Wpis z mikrobloga

@pianinka: Ludzie, którzy tak twierdzą - że mięso powoduje raka - nie umieją interpretować epidemiologii.

1. Są badania epidemiologiczne (obserwacyjne) na związek spożycia mięsa z rakiem. Nie ma za to eksperymentalnych (klinicznych) dowodów, że coś takiego zachodzi. Sama epidemiologia nie może rozstrzygać o przyczynowości.
2. Te związki są na poziomie +20%... co jest na granicy między "słabą" a "nieistniejącą" asocjacją. Przy wyniku mniejszym niż +100% nie warto nawet robić eksperymentów,
  • Odpowiedz
@pianinka: masz jakieś źródło, żeby się zapoznać z badaniami? teza dość kontrowersyjna, a jem praktycznie same produkty odzwierzęce i nie chcę zrobić sobie kuku
  • Odpowiedz
@anonymous_derp: Nie zwykli ludzie, tylko naukowcy i lekarze ;) Akurat badania zalinkowane koledze poniżej (w tym kliniczne) podają wzrost ryzyka zachorowalności na nowotwory z różnych grup od kilkunastu do sześćdziesięciu procent w porównaniu do ludzi nie spożywających czerwonego mięsa/spożywających je w małych ilościach. Na ten moment faktycznie możemy mówić po prostu o zauważonej w badaniach korelacji, takie statystyki znam i uważam za wiarygodne, jeśli Ty nie to nie pozostaje nic innego jak życzyć smacznego :P

@Spearo: Tak na szybko dwa badania
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4087738/
"There is quite consistent evidence from case-control studies about the positive association between meat and processed meat intake with both Gastric Cancer and
  • Odpowiedz
@pianinka: To samo WHO publikuje broszurę jak interpretować epidemiologię, wg której te wyniki są zasadniczo żadne. A naukowcy to też ludzie, i też mogą być ignorantami poza dziedziną specjalności. Uważam te statystyki za wiarygodne, tylko wniosek wyciągam odwrotny, że mięso nie powoduje raka.
  • Odpowiedz
@anonymous_derp: No cóż, interpretuj sobie jak chcesz, skoro się czujesz na tyle ekspertem w temacie żeby wyciągać na podstawie abstraktów inne wnioski z prac naukowych niż naukowcy, którzy je przeprowadzali. Twoje życie i zdrowie ostatecznie.

@Spearo: Przetworzone i czerwone. Dla drobiu i ryb nie znaleziono korelacji.
  • Odpowiedz
@anonymous_derp: Nie trzeba, ale odrzucanie korelacji na poziomie 0.85 jako niewiarygodnej na rzecz własnych interpretacji i "chłopskiego rozumu" to w najlepszym przypadku podejmowanie niepotrzebnego ryzyka. A robienie tego na rzecz diety tak niesmacznej jak Twoja po prostu mnie dziwi :P No ale w tym wieku czynniki środowiskowe i tak nie powinny mieć aż tak dużego znaczenia przy rozwoju nowotworu, może w ciągu następnych kilkudziesięciu lat pojawią się bardziej wiarygodne dla
  • Odpowiedz
Nie trzeba, ale odrzucanie korelacji na poziomie 0.85 jako niewiarygodnej na rzecz własnych interpretacji i "chłopskiego rozumu" to w najlepszym przypadku podejmowanie niepotrzebnego ryzyka.


To nie "chłopski rozum" a wspomniane wytyczne interpretacji epidemiologii, ze strony WHO. Patrz tu: https://www.who.int/water_sanitation_health/dwq/nutrientschap9.pdf (strona 112 wg numeracji w dokumencie). Zacytuję:

An increased risk of less than 50% (RR=1.0–1.5) or a decreased risk of less than 30% (RR=0.7–1.0) is considered by many epidemiologists to be either a weak association or no association

A robienie tego na rzecz diety tak niesmacznej jak Twoja po prostu mnie dziwi :P
  • Odpowiedz
@anonymous_derp: To samo WHO na podstawie dostępnych badań zaklasyfikowało przetworzone mięso jak "potwierdzony czynnik rakotwórczy" ,a czerwone jako "prawdopodobny czynnik rakotwórczy". Nie wiem o jakiej nagonce na mięso mówisz, jedzenie drobiu i ryb jest nadal zalecane, bo w przeciwieństwie do wieprzowiny czy wołowiny nigdy nie wykazano związku ich jedzenia z nowotworami, tyle.

@Spearo: Subiektywne wartościowanie na podstawie badań naukowych i wytycznych WHO, faktycznie xD Ktoś tutaj ma problemy
  • Odpowiedz
To samo WHO na podstawie dostępnych badań zaklasyfikowało przetworzone mięso jak "potwierdzony czynnik rakotwórczy" ,a czerwone jako "prawdopodobny czynnik rakotwórczy".


Nie mają podstaw ani do pierwszego, ani do drugiego, i nie trzymają się własnych standardów. Dowodów klinicznych brak, a epidemiologia nie może być podstawą do orzekania o przyczynowości.

Nie wiem o jakiej nagonce na mięso mówisz, jedzenie drobiu i ryb jest nadal zalecane, bo w przeciwieństwie do wieprzowiny czy wołowiny nigdy nie wykazano związku ich jedzenia z nowotworami, tyle.


Nie
  • Odpowiedz
Chciałabym zauważyć, że związek między rakiem płuc a paleniem papierosów również został wykryty na podstawie badań epidemiologicznych, czyli według Ciebie jest niewiarygodny, a samo nadmierne występowanie tego konkretnego nowotworu w populacji palaczy przypadkowe.

Ciężko rozmawia się z kimś, kto wszystkie podesłane badania i opinie ekspertów zbywa swoimi własnymi przekonaniami. Jeśli twierdzisz, że nie ma podstaw twierdzić X, chociaż przedstawiłam Ci kilka badań i mogę przedstawić kilkadziesiąt następnych to odbierasz mi możliwość sensownej
  • Odpowiedz
Chciałabym zauważyć, że związek między rakiem płuc a paleniem papierosów również został wykryty na podstawie badań epidemiologicznych, czyli według Ciebie jest niewiarygodny, a samo nadmierne występowanie tego konkretnego nowotworu w populacji palaczy przypadkowe.


Przecież sam Ci podstawiłem asocjację palenia z rakiem, kilka postów wyżej. Tutaj asocjacja rzeczywiście istnieje, bo nie jest tak niska, że incydentalne czynniki mogłyby ją zredukować do zera. Przy takich liczbach nie da się powiedzieć, że związku nie ma. Związek jest, i należy go wyjaśnić badaniami interwencyjnymi. Takie badania są - choć nie na ludziach. Nie widzę tutaj żadnego powodu ich podważać.

Ciężko rozmawia się z kimś, kto wszystkie podesłane badania i opinie ekspertów zbywa swoimi własnymi przekonaniami.


Ciężko
  • Odpowiedz