Wpis z mikrobloga

Jak mnie wnerwia jak jedziesz zwykłą drogą przez pola, ciśniesz ponad limit 100-110 a i tak cię ktoś wyprzedza lecąc 130 a potem wpadacie w teren zabudowany i typ hamuje do 60. Jak jesteś chojrak i chcesz z---------ć to przynajmniej z---------j równym tempem.

#polskiedrogi #niepopularnaopinia
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@SzubiDubiDu Idiotyczne myślenie. To, że ktoś pociśnie sobie na autostradzie więcej niż te 140 nie znaczy, że ma ot tak oddać prawko, bo w zabudowanym zwolni do 60 i ktoś nazwie go chojrakiem...
  • Odpowiedz
@Mathas: mówimy o zwykłej drodze z limitem 90 km/h. Nie twórz nadinterpretacji z autostradą. Dom przy drodze to dom przy drodze niezależnie od tego czy jest w terenie zabudowanym czy nie, ryzyko takie samo. Jedyna różnica, że przy białej tabliczce gość ma stracha, że policja może czesać.
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu: Jak ktoś ciśnie na pustej drodze w miejscu, gdzie psy dupami szczekają, to ryzykuje tylko sobą. Kiedy ciśnie w zabudowanym, ryzykuje życiem przypadkowych przechodniów - i nie jest to kwestia bycia chojrakiem, a zwykłej kalkulacji ryzyka.

W mojej opinii jazda 50km/h w miejscu gdzie jest limit 30km/h, jest często dużo bardziej niebezpieczna niż jazda 140 na zwykłej pustej drodze, czy ponad 2 paki na pustej autostradzie. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu: Wszystko oczywiście zależy od kontekstu.

Jak widzę domy w "niezabudowanym" to nie będę oczywiście cisnął ponad limit. Często nawet nie będę jechał tych 90.

Jak widzę, że jest totalne zadupie bez ludzi, a jest formalnie zabudowany, to nie mam wielkiego oporu jechać ponad
  • Odpowiedz
@GaiusBaltar: No problem jest taki, że domy jednak są, choc na pierwszy rzut oka nie widać. Polska fantazja, budowanie się gdzie popadnie-byle przy drodze - a potem teren zabudowany ciągnie się dziesiątkami km. Za granicą jednak nawet na wsiach ta zabudowa jest dużo bardziej zwarta.
  • Odpowiedz