Wpis z mikrobloga

  • 1243
Jechałem wczoraj w nocy rowerem do pracy, patrzę, a tu na środku drogi lezy skulony, przerażony jeż. Nie był potrącony, tylko nie mógł sie ruszyć ani do przodu ani do tyłu, bo co chwila samochody jechały nad nim. Ubralem kamizelkę odblaskowa i wyszedłem na środek drogi, wstrzymalem ruch na chwilę, jeża wziąłem delikatnie i przeniosłem na trawnik przy pobliskim parku. Teraz przejezdzalem koło miejsca w którym go zostawilem i na szczęście juz go nie bylo bo wrócił do swojej norki zapewne. Uratowalem zwierzatku życie #czujedobrzeczlowiek #zwierzaczki #jeze
  • 51
  • Odpowiedz
  • 401
@shido to ja jakoś w majówkę szedłem sobie wieczorkiem z mamą i siostrą na spacer, szliśmy mało uczęszczaną drogą przy ogrodzeniu ogródków działkowych, w pewnym momencie słyszymy jakieś szuranie przy siatce, odpaliłem latarę w telefonie i sie okazało, że jeżyk chciał przejść przez jedno oczko tego ogrodzenia i sie biedaczek tak zaklinował, że ani w przód ani w tył. Całe szczęście udało się rozplątać ten splot i jeżyk poleciał sobie dalej
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@shido: ja kiedyś rano wychodziłem do pracy (była jakoś zima, bo ciemno było) to zauważyłem w swojej bramie że coś podłużnego jest wetknięte między słupki. Pomyślałem, że pewnie jakiś menel zostawił puszkę po piwie i ją tam wepchnął. No nic, poszedłem na przystanek.
Jak wróciłem tata powiedział mi, że rano widział martwego jeża w bramie, (chciał się przecisnąć i się udusił) ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@shido: Ja za dzieciaka (7-8) lat znalazłem z kuzynem jeża przy drodze. Szybka akcja, pudełko, szmata i biegiem do wuja. Oficjalna historia jest taka, że pojechał z nim do weta. A jak jest naprawdę, to Bóg jeden wie ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@shido: ja kiedyś też tak zrobiłem. Stał na środku jezdni. Jak go zobaczyłem, wziąłem go między koła przednie, bo nie dałbym rady się zatrzymać inaczej. Cofnalem kilka metrów, przeniosłem go na trawnik i pojechałem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jechałem autobusem, z pasażerami xD
  • Odpowiedz
@sortris: Bo był zwrócony pyszczkiem w stronę parku, więc założyłem, że taki miał obrany kierunek 'wycieczki'. I w ten sposób domyśliłem się dokąd tupta jeż.
  • Odpowiedz
@shido: Szanuję. Kiedys pracowałem na kopalni, dokładnie przy szybie. Widziałem kątem oka jak Pan Jeż szykuje się na podróż życia, jakieś 900m w dół. Pyk go na ręce i wyniosłem po za zakład.
  • Odpowiedz