Wpis z mikrobloga

Spłyszczanie historii czy drewniane dialogi jestem w stanie wybaczyć dedekom. W końcu nie każdy narodził z talentem do pisania scenariuszy, a oni udowodnili wiele razy wcześniej, iż owego talentu wybitnie nie posiadają. No trudno.

Ale robienia z widzów idiotów nie wybaczę. Naginania czy wręcz przełamywanie realiów świata ku uciesze głupich fanów - nie wybaczę.

Dedeki 7 sezon zakończyli klimatyczną sceną nadejścia zimy do Królewskiej Przystani. W 8 sezonie zimy jednak ani widu ani słychu. Być może twórcy uznali, że ciężko spotkać w Dubrowniku jakiś śnieg, a w CGI nie chce im się bawić, więc w sumie #!$%@?ą tą zimę. Nie wiem, nie wnikam, jaki ciąg myślenia wtedy tam zaistniał.

Ale potem dedeki najwyraźniej uznały, że jednak fajnie byłoby tą zimę sprowadzić do serialu - tylko po to, aby nawiąząć do wizji Daenerys z domu nieumarłych.

Jakaś konsekwencja w jej pokazywaniu? Ależ skądże znowu! Dla jednej sceny tylko warto było ją wprowadzić. Więcej zimy w serialu nie potrzeba. Może nikt się nie skapnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ostatecznie wyszło to tak, że jednego dnia mamy w Westeros upalne lato, drugiego dnia już srogą zimę, która sobie trwa tak z miesiąc, by znowu wrócić do lata. Niestety trudne to wszystko do oszacowania, gdyż D&D w dupie mają też jakiekolwiek odniesienie się w czasie.

"Winter is coming"... no i #!$%@? z tym. Mówię ci David, że się nawet nie skapną, albo jeszcze lepiej - uznają, że pokazaliśmy im wcześniej popiół xD

#got
źródło: comment_v7hA5t5vdFdvTbybYLb1doigFgsF4nI0.jpg
  • 5