Wpis z mikrobloga

Czemu jedni odnajdują sie w praktycznie w kazdej grupie, tzn. Gdzie nie pojdą tam tworzą znajomości a inni tak jak ja mają problem zeby gdziekolwiek nawiązać te kolezenskie relacje, nie tylko gadając bo trzeba ale po prostu poprzez swobodne gadanie na kazde tematy.

Przyklad jeden z moich kolegow na roki, z kazdym jakos sie dogaduje. Byl w akademiku w jednym miescie mowil ze mieszka z bardzo fajnymi ludzmi, teraz przeniosl die do onnego moasta i tez mowi za ma bardzo spoko ludzi i nie zamieniłby ich. A taki ja gdy mieszkalem 3 lata temu w akademiku, to potrafilem tylko na poczatku rozmawiac z nowo poznanymi osobami, pozniej po prostu nie bylo o czym

#pytaniedoeksperta #socialskill #sztukakonwersacji
  • 29
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lastro: jak nie masz o czym rozmawiać to pewnie jesteś słabym rozmówcą, a tacy są zazwyczaj nudni, bo nawet jak nie masz o czym gadać to możesz o swoich zainteresowaniach itp
@BajerOp No to o takich rzeczach mozesz gadac przez chwile ale to tematy ktore sie wyczerpują i nie nadają dla rozmowcow ktorych widzisz kilka razy w tygodniu, czy po prodtu codzinnie. Poza tym nie kazdy ma podobne zainteresowania zeby go interesowalo to co mowie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lastro: o wszystkim, jak masz codziennego rozmówcę to masz wspólne tematy. Jakoś codziennie rozmawiam z żoną czy wspólnikiem. Nie muszę szukać tematów w księdze tematów.
@lastro zalezy z kim.. jak ktos tez oglada mecze to o meczach, jak z kims mam spoko relacje to opowiadam co robilem np wczoraj albo co sie ciekawego wydarzyło, albo opowiem cos z pracy. Mowisz o ludziach ze szkoly ogolnie?
@lastro: Ja nie mam problemu z nawiązywaniem nowych znajomości oraz z odnajdowaniem się w każdej grupie, ale u mnie bierze się stąd, że zwyczajnie lubię przebywać z ludźmi, rozmawiać z nimi. Ponadto jestem jakby "przodującą" osobą w kontaktach, czyli ode mnie często wychodzi inicjatywa z jakimś wyjściem, spotkaniem, imprezą.

Więc mój sekret brzmi - lubię ludzi i spędzać z nimi czas.
@kimoz Akurat teraz miakem na mysli ludzi z uczelnii albo z akadenika. W sunie piłka ktorą sie interesuje moze byc takin regukarnym tematem, o ile ktos jeszcze sie tym interesuje, ale poza tym rmto nie wiem. Jak mieszkalem w akademiku, to po ktoryms razie gdy widzialem tą samą osobe, juz nie byko o czym gadać, tylko jakies "co tam" i tem, "spoko" a u ciebie. No i taka #!$%@? bo ilez mozna
@lastro: Posłuchaj co pisze @kimoz bo dobrze mówi. Ważny jest punkt zaczepienia i potem kontynuowanie tej rozmowy. Nie ma jednego schematu rozmowy, trzeba być elastycznym, bo jednak inaczej rozmawiasz z mamą, inaczej z kumplem, którego znasz od podstawówki, a inaczej z koleżanką z pracy.

Inna kwestia jest przy zagadywaniu kogoś, bo jednak jak się kogoś zagaduje, to myślę, że tak 70% ciężaru rozmowy spoczywa na osobie zagadującej. Ostatnio zaczęłam rozmowę ze
jeżeli widzisz sie z kimś regularnie to znaczy że coś was łączy, tj albo razem sie uczycie albo pracujecie, w kazdym razie jakos razem spedzacie czas. To jest zawsze pierwszy punkt zaczepienia. Uczelnia - coś o szkole/nauce. Praca - cos o pracy itp. Potem to już powinno pójść na flow i jakoś powinno sie potoczyc.


@kimoz: No właśnie, że jakoś sie nie toczy, nie ma flow. Gdy mieszkalem w akademiku i
Posłuchaj co pisze @kimoz bo dobrze mówi. Ważny jest punkt zaczepienia i potem kontynuowanie tej rozmowy. Nie ma jednego schematu rozmowy, trzeba być elastycznym, bo jednak inaczej rozmawiasz z mamą, inaczej z kumplem, którego znasz od podstawówki, a inaczej z koleżanką z pracy.


@slowiczak: No to podam ci przykład. Majac punkt zaczepienia, pewna koleżanka na zajęciach zapytała mnie co zrobiłem czy cos takiego(mialem wyswietlone logo na monitorze, ktore bylo na zaliczenie)
@lastro: W moich oczach wygląda tak jakbyś miał strasznie duże oczekiwania, a niewiele robisz. Pogadałeś raz, a potem przez 3 miesiące nic. No kurcze ciężko zbudować więź w takiej sytuacji.

A jednak więzi buduje się poprzez chęć poznania kogoś, historii tej osoby, dążenie do spedzanie razem czasu, budowanie wspólnych wspomnień, przeżyć.

A rozmowa o pracy dyplomowej to tylko punkt zaczepienia, który jest tylko punktem wyjściowym do czegoś dalej. A to tego