Wpis z mikrobloga

Tak jeszcze a propos #januszebiznesu to mi się przypomniała jeszcze jedna akcja. Mój janusz był takim typowym "byznesmenem", któremu się wydawało, że wszystko wie najlepiej - nieważne, czy to było związane z jego pracą, czy może ze sztuką duszenia cebuli (serio). Nie dało się z nim gadać, bo zawsze próbował udawać najmądrzejszego, a wszyscy inni to debile. No i kiedyś tam pisałam teksty do katalogów marketingowych. Dodam, że janusz był kompletnym analfabetą, który strzelał takimi kwiatkami jak "artykół", "niewiem", czy "zabezpieczanie drug ewakuacyjnych". No więc oczywiście musiał też się wtrącić w moje teksty. Ale akurat znam się na pisaniu, więc nie miał się do czego przyczepić. Myślał, myślał... i wymyślił:

- Pani zamieni "z pomocą X" na "przy pomocy X", będzie lepiej!
- szefie, to oznacza dokładnie to samo i obie te formy można stosować zamiennie, jeżeli mówimy o rzeczach, a nie osobach
- pani ZAMIENI, będzie LEPIEJ.

i poszedł.

#pracbaza #truestory
  • 22
@VediViniVici: No własnie, nie ma znaczenia, a mimo to musiał postawić tam swój stempel, pomimo, że nie ma to żadnego uzasadnienia. Każdy kto pracował w sposób twórczy wie jakie to jest irytujące. Kiedy sam sprawdzam czyjąś pracę, to gdy nie ma tam błędów merytorycznych albo ordynarnych, kłujących po oczach błędów językowych, to tego nie ruszam, pomimo, że często sam zrobiłbym to inaczej.
@VediViniVici: jeśli nie ma znaczenia to po co zmieniał ? Odpowiadam - żeby połechtać ego ze cos zostało zrobione z jego strony, w tym wypadku to nie ma znaczenia ale czasem potrafi to przysporzyć pracownikowi dodatkowych godzin roboty bez sensu bo wszystko i tak trzeba będzie cofnąć, najgorzej jak klient ma podobna mentalność, bo jak to przyjęło się w jednym kraju obesranym gownem jak w chlewie - klient ma zawsze racje
@VediViniVici: są tacy którzy nie zapłacą, a potem robią problemy i jedyny sposób to wzywać do zapłaty (mogą nasrać ci w opiniach google czy inne uszczypilwe metody zemsty) Ew sądzić się o pare stówek wykonanej pracy co się nie opłaca bo szkoda czasu na takie szarpanie się z debilami, nie wiesz do czego zdolni są janusze żeby nie zapłacić za robotę
w tym wypadku to nie ma znaczenia ale czasem potrafi to przysporzyć pracownikowi dodatkowych godzin roboty bez sensu bo wszystko i tak trzeba będzie cofnąć


@uwielbiamnalesniki: jesli szef placi za godzine pracy to w czym problem?

nie wiesz do czego zdolni są janusze żeby nie zapłacić za robotę


@uwielbiamnalesniki: w czym problem zeby zaplate brac z gory? Wtedy masz #!$%@?.

- ktoś wpada na jakiś pomysł

- Janusz mówi, że
@karer: chodzi o to, że to jest po prostu irytujące. Starasz sie,żeby coś stworzyć fajnego, a ten przyjdzie i pozmienia. Po pewnym czasie masz #!$%@? i przestajesz się starać (a przez to wycofujesz się z wysiłku umysłowego i cofasz w rozwoju), bo skoro i tak pójdzie jak krew w piach, to po co się produkowac.
@uwielbiamnalesniki: co? Skad wiesz ze tak nie dzialam? Skad wiesz jaka mam umowe? Skad wiesz czy nie mam zaplaty z gory? Chlopie ogarnij sie. Ludzie wymyslaja jakies problemy a jak sie takiemu na tacy poda rozwiazanie to sie tylko glupio smieje.

@BarkaMleczna: ty sie tak nie irytuj. Wrzuc to sobie w koszty szefa i tyle :) Pamietaj ze poprawki sa drozsze niz stworzenie pierwotnego dziela itp itd.
@BarkaMleczna: spoko mam nadzieje ze poprawilas swoja asertywnosc. Zaangazowanie szefa jest spoko ale nie jest nieograniczone.

Dla przykladu jesli szef podejdzie i ci powie "zmien to tutaj" i sobie pojdzie to olej to i nie zmieniaj. W sumie jesli pozniej sie przyczepi to powiedz ze wcale tak nie mowil albo powiedz ze to juz jest po jego poprawce xD. Chodzi mi oczywiscie tylko o idiotyczne uwagi. Roznica jest tak mala ze